Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rosario Castellanos – Niemiłość
#1
Spojrzał na mnie jakby patrzył przez szybę
lub powietrze.
Zrozumiałam; nie było mnie tutaj
ani nigdzie indziej,
nigdy nie byłam i nigdy nie będę.
I umierałam niczym bezimienna
ofiara epidemii, którą się wrzuca
do wspólnego grobu.

Autor przekładu nieznany.
Odpowiedz
#2
Zupełnie inny, niż te, do których się przyzwyczaiłam. Eksperymenty jednak świadczą o rozwoju, doskonaleniu, sprawdzaniu się w różnych formach.
Przekopałam Internet, ale poza kilkoma zdawkowymi informacjami nic godnego uwagi na temat pani Rosario Castellanos. Czy kluczem jest miejsce zgonu i dziwny incydent z elektrycznością? Swoją drogą, faktycznie, wygląda, jakby ktoś wyczyścił sieć z informacji... Może stąd metafora "wspólnego grobu"...
A sam wiersz podoba mi się bardzo, poza literówką w słowie "Zrozumiałamm" Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
To nie mój  wiersz.

Potelepała trochę mną literatura meksykańska, zwłaszcza w kontekście śmierci.

Dlatego wkleilem.

No ale Eliota, Ezry Pounda już nię będę.

Jest w tym samym numerze Literatury na świecie.
Odpowiedz
#4
Od razu można wyczuć, że taki raczej eksperyment, inspirowany, ale naprawdę dobry. Trzeba mieć naprawdę dobrze ułożone pod rondem kapelusza, żeby w miniaturze wycisnąć temat jak cytrynę. Do ostatniej kropli Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości