Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Retrospekcja ( z tomiku "Poetica Nervosa")
#1
[Obrazek: 10392288_417297681762171_310317983074904...e=5B17183A]
ilustracja:    Copyright by  Marta Kolada "Poetica Nervosa"
                Copyright by Błażej Jacek Klajza "Poetica Nervosa"

a byłem kiedyś mały

pasem po tyłku od ojca
za wytarte spodnie za kolano stłuczone
a mama przytulała 
masz synku cukierka babciny uśmiech
a mały w podskokach po podwórku
krzyczy kurwa kurwa mać
a skąd znasz to słowo dziadka zachmurzone czoło
przedszkole edukacja socjalistycznej dziesięciolatki

a byłem kiedyś mały
w twarz od ojca paliłeś Partagasy
glinianki wieczór późny latem 
karbid w puszce po olejnej
i wino marki jakiejś tam 
chuchnij co ty siarki się najadłeś spać
a łza na policzku zatroskanym mamy

a byłem kiedyś mały
o dziesiątej w domu w szopie zabawa w doktora
i szkoła jakby wyższa bursa 
pięciu onanistów do rana 
i ten facet w gliniankach pokazujący 
rodzinne klejnoty świnia jakiś chłopcolubiec
a my w śmiech i najstarszy po fajki

a byłem kiedyś mały
a ty siadaj niedouku jeden pedagogicznie 
nastrajała wychowawczyni pod budką z piwem
a ja chory zwolnienie nie ważne i tak cię tam widziałam
wychowanie społeczeństwa w pełni lojalnego
nie dało rezultatu zabawa w remizie tango 
seksownie przepełnione spodnie ulżyło 
pierwszy raz w sadzie za plebanią

a byłem , jestem duży
od ojca perskie oczko i browar czasem
i kiedy znów przyjedziesz synu
a mama cieszy się jak dziecko mówiąc 
zdrobniale syneczku dobra zupka jedz
i mile łaskocząca myśl że mimo wszystko
chwile te w oddali to ciągle ja ten sam
mały ze śladami po pasie na tyłku
Odpowiedz
#2
Piękne.
Prawie wszystko, co powinno się znależć.
Co bym nie napisał nie będzie to kadzenie.
Poezja z każdej litery pisana nie ma na to proporcji.

Uwaga techniczna.
Nie pasuje mi ta końcówka paska.
Sam kiedyś klepałem z prefabrykatów i wiem, że one były raczej dodawane paskom czwórkom do dzinsów, tak od lat dziewięćdziesiątych , te trójki tylko na westernach podtrzymywały portki Lee Brynnera.

Ale to pikuś.
Odpowiedz
#3
Tyle że to wspaniałe( różowe ale nie w demoludach) lata '70 Big Grin Więc wiesz paski wtedy inne byli Big Grin
Odpowiedz
#4
Jutro o tych paskach wkleję - lymyty.

Jeszcze raz co ci powiem to ci powiem

czasem nie warto chodzić do biblioteki.
Odpowiedz
#5
Nic dodać, nic ująć. Podróż sentymentalna po męsku. I ostatnia - na zawsze pozostajemy dziećmi, wewnątrz
Odpowiedz
#6
Taka Błażejowa Autobiografia w formie ballady. Aż by się chciało pospiewać, bo tekst wręcz płynie, a rytm świernie zachowany dzięki refrenom. Ja bym Maleńczukowi kazała to zaśpiewać.
Co tu dużo gadać - kawał prawdziwej, życiowej poezji.
No i ilustracja...

Ode mnie komplecik z bonusem Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości