Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rejterada rewelatora
#1
odkrywczy nie będę nawet nie zamierzam 
przepływać oceanu i stawiać pierwszego kroku
na nieznanych lądach o ile takowe jeszcze istnieją
może w wyobraźni zbuduję małe kanoe i odpłynę
w stronę zachodzącego słońca – to banalne
gdyby jednak podrasować – wizualny majstersztyk
kowboj w łupinie odpływa na dziki zachód na falach
gorącego powietrza unoszących się nad rozgrzaną pustynią
 
to jakby wsiąść na łódź i przepłynąć na drugą stronę
gdzie znikają wszystkie ograniczenia gdzie ciało i dusza
jednością stają się a doczesne bóle – jak ręką odjął
odpływają razem z tym półprzezroczystym kowbojem
i nic nie jest ważne tylko światłość – podająca dłoń
niewidzialną dłoń muskającą koniuszki palców
jak chłodna woda w upalny poranek – kojąco
 
byle nie wpaść w wir powrotu
Odpowiedz
#2
No, to pojechałeś, kowboju...
Świetny tytuł i pointa, a treść wieloznaczna. 
To nie jest wiersz na jedno czytanie.

Wrócę jeszcze.
Na razie zostawiam granie na czekanie Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Dziękuję za odzewrowanie Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości