Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Radio Agonia
#16
Horror to gatunek, w którym absurd goni absurd. Mnie nie on przeszkadza, kiedy czytam lub oglądam horrory klasy B. Nawet powiedziałbym, że dodaje mu uroku. Z takiego założenia wychodzę i tym samym kieruję się pisząc. Nie staję na głowie, by mój tekst był w stu procentach prawdopodobny i pokrywający się z realiami, wolę skupić się na historii, którą wymyśliłem, niż na każdym kroku zastanawiać się, czy to co piszę jest prawdopodobne. Choć jednocześnie przyznaję, że w paru miejscach mogłem to i owo wyjaśnić i "usprawiedliwić".
Dzięki wielkie za rzeczowy komentarz Wink
Odpowiedz
#17
Przeczytałem, to skomentujęBig Grin

Na początku myślałem, że opowiadanie dzieje się w dalekiej przyszłości, jakiejś x-punkowej dystopii, gdzie takie audycje są na porządku dziennym. Typu Uciekinier, Battle Royale. Dobrze poprowadzony wątek w takim stylu mógłby zaoszczędzić Ci tłumaczeń i wytykanych absurdów.
Wybrałeś jednak naszą rzeczywistość, na pewno lepiej dla klimatu, bo nigdy nie wiemy co się dzieje obok nas. Fragment z nagraniem błagań mogłeś przedstawić dokładniej w formie monologu tego chłopaka z dodatkowymi opisami. Wyszłoby bardziej obrzydliwie, palahniukowsko. Byłbym tym wtedy zniesmaczony i pewnie rzucił czytanie tego tekstu, ale byłby chyba bardziej w Twoim stylu? xD

Bo ja wiem, w Oszukać Przeznaczenie dali AC/DC, pasowałoby i tu. Ale to już sprawa SzymonaBig Grin

Cytat:Do studia wszedł trzydziestopięcioletni mężczyzna

Po czym wnosić takie ultradokładne określenie wieku? Wybacz, skojarzyło mi się z tekstem czytanym przez narratora w Dlaczego Ja. Takie określanie wieku z powietrza zawsze mnie denerwowało też w dziewiętnastowiecznych powieściach.

To już napisał poprzednik, zacząłeś tortury Roberta wysoko i zjeżdżałeś coraz niżej. Dało się zrobić więcej, mocno klimatycznie, tylko na słuch.
Tak szybki telefon jest nierealistyczny, ale pościg wyszedł Ci fajnie.
Postacie są tak antypatyczne, że zakończenie mnie rozczarowało, trzymałem kciuki za tatuśkaBig Grin Ale horror to horror, mój ulubiony film tego gatunku też nie kończy się dobrzeSmile

Do stylu nie mam się co przyczepić, czytało się szybko i dobrze. Mógłbym tylko mieć uwagę, że styl mało poetycki i prosty. Horror klasy D, giallo korzystało ze środków wyższych lotów...o ile można porównywać film do literatury, styl i opisy byłyby muzyką i pracą kamery.

Okey, krytykuję i narzekam, jednak przeczytałem z zainteresowaniem i nawet kibicowałem jednemu z bohaterów!Big Grin
Czyli mimo wszystko, podobało mi się. Brakowało mi tego, co czyni genialnymi Tarantino i Miike ale w gatunku slasherów to było dobre opowiadanieSmile
Wobec tego zajrzę do Twoich innych tekstów ^^
Odpowiedz
#18
Czytam sobie powoli Twoje teksty i muszę przyznać, że "Radio Agonia" zyskuje u mnie większą hmm... sympatię niż "Adrenalina". Dobrze się czytało, to raz, po drugie wyrazisty bohater, konkretny i opisany tak, że od razu go sobie wyobrażam. Ciekawie skonstruowany świat przedstawiony i nowatorski pomysł. Zastanawiałam się, jaką rolę odegra dziewczyna bohatera. Pomyślałam sobie przez chwilę nawet, że to ona jest ów maltretowaną siostrą i Rzeźnia usłyszy agonię swojej narzeczonej na antenie Wink Stało się inaczej, ale w sumie dobrze, że Marika wraca w zakończeniu. To ona usłyszy jęki swojego chłopaka. Przemoc, brutalność etc, wszystko to składa się na dobry klimat. Zgodzę się, że w pewnych momentach odnosiłam właśnie wrażenie, że to tajemnicze radio nie miałoby racji bytu, ale takie prawo autora, że może pisać o czym chce, wykorzystywać absurd, paradoks, a w gatunku, jakim jest horror, to chyba nawet wskazane Smile Jestem tu nowa jak wiesz i zapewne widać, że mam trudność z wyrażaniem profesjonalnej opinii, nie jestem też w stanie poprzeć swojego komentarza odpowiednimi literackimi argumentami, ale przeczytałam to skomentuję.

A, przypomniałam coś sobie. Czytając wczoraj wyłapałam jeden błąd. I mimo iż nie jestem palaczem, wydaje mi się, że nazwa ulubionych papierosów Rzeźni to Marlboro, nie Malboro Smile
It's good as an artist to always remember to see things in a new, weird way. ~ Tim Burton
Odpowiedz
#19
Chociaż jedna osoba podeszła po ludzku do sprawy nieścisłości w kwestii radia... Ktoś tam mi wcześniej zarzucił,. że nie mam pojęcia o radiu, że w KRRiT by coś takiego nie przeszło. Jezu, mam pojęcie o radiu, byłem w kilku rozgłośniach, zaliczyłem praktyki na studiach itd. A w opowiadaniu nie zadbałem o realizm, bo NIE. Po prostu. Mało to absurdu w horrorach? Myślałem nawet nad tym, żeby wcisnąć gdzieś w opowiadaniu informację o tym, że to dzikie radio internetowe i tym samym odparłbym wszystkie zarzuty, ale zdecydowałem, że zostanie tak, jak jest. Choćby z powodu takiego, że to moje opowiadanie i ja będę decydował o jego treści. Cieszę się, że chociaż Ty nie robisz z tego wielkiego problemu.

To dobrze, że Twoje opinie nie są profesjonalne, dzięki temu są naturalne. A niestety tak to już jest na tego typu forach, że komentarz, im bardziej "profesjonalny", tym bardziej nadęty. Dlatego Twoja opinia jest dla mnie cenna. Dziękuję Smile

Z papierosami masz rację, również dziękuję za wskazanie literówki Wink
Odpowiedz
#20
(08-09-2013, 11:11)Morydz napisał(a): Ktoś tam mi wcześniej zarzucił,. że nie mam pojęcia o radiu, że w KRRiT by coś takiego nie przeszło.

Zgadza się. To ja Ci to zarzuciłem. Odpisałeś mi potem, ze horrory mają tyle absurdu, ze ho-ho i to nie ma znaczenia. Fakt. Ale absurd się pojawia w momentach, gdzie pojawia się element nadprzyrodzony lub ten "horrorystyczny". W części, gdzie ma być realnie powinno być realnie. I w każdym horrorze tak jest. Oczywiście możesz umieścić swoje opowiadanie w wykreowanym przez siebie świecie, ale tego nie zrobiłeś. To normalny świat. Ale w normalnym świecie takie radio nie miałoby prawach istnieć na zasadach, na jakich istnieją inne rozgłośnie, na co zwróciłem uwagę.

Cytat:Jezu, mam pojęcie o radiu, byłem w kilku rozgłośniach, zaliczyłem praktyki na studiach itd. A w opowiadaniu nie zadbałem o realizm, bo NIE. Po prostu.

Niestety podczas czytania to drażni i przeszkadza w odbiorze. Wiem, że nie wszystkich, ale wiele osób tak. Zawsze staram się rzetelnie podchodzić do każdej recenzji i traktuję każde opowiadanie jako potencjalnie do druku. Więc jak zauważam jakieś istotne błędy, to o tym piszę.

Cytat:Myślałem nawet nad tym, żeby wcisnąć gdzieś w opowiadaniu informację o tym, że to dzikie radio internetowe i tym samym odparłbym wszystkie zarzuty, ale zdecydowałem, że zostanie tak, jak jest. Choćby z powodu takiego, że to moje opowiadanie i ja będę decydował o jego treści.

Masz takie prawo. Ale miej świadomość, że jak decydujesz się wrzucić tekst na forum, to może zostać oceniony krytycznie. A jeśli świat powinien być realny, a nie jest "bo tak", to nie mogę tego pominąć.

Cytat:A niestety tak to już jest na tego typu forach, że komentarz, im bardziej "profesjonalny", tym bardziej nadęty.

Nikt nie uskarżał się na moje recenzje, bo do każdej podchodzę poważnie. Jeśli nie zależy Ci na tego typu opiniach, to mogę nie komentować Twoich opowiadań, a zamiast tego sprowadzić grono gimnazjalistów, które będzie się zachwycać. W końcu to Twoje opowiadanie.
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#21
W kwestii "nierealności" nie ma co dyskutować. Wiesz swoje i pewnie masz rację. Mnie jednak nawet do głowy nie przyszło, by dbać o szczegółowy realizm i po prostu nie zawracałem sobie tym głowy. Nie mam żadnych argumentów, tak sobie napisałem i już.

Bardzo mnie cieszy Twoja powaga w stosunku do opowiadań i komentarzy, ale trochę niepokoi fakt, że mimo tego, że nie mówiłem o nikim konkretnym, zabolało akurat Ciebie. Cieszę się, że przykładasz się do swojej funkcji tutaj. Sam długo byłem Krytykiem i wiem, że to pracochłonne zajęcie. Pamiętaj jednak, że większość ludzi tutaj dopiero uczy się pisać - ja też. Myślę, że na tym etapie warto pisać cokolwiek, choćby i rzeczy absurdalne - na nich też można się nauczyć. Na teksty, których napisanie wymaga specjalistycznej wiedzy, poszukiwań, dociekać, przyjdzie jeszcze czas. Ja, póki co, cieszę się pisaniem historii i przyjemność płynąca z tego jest dla mnie ważniejsza niż realizm.
Pozdrawiam! Wink
Odpowiedz
#22
Ja widzę proste wyjście z końcowych nieścisłości fabularnych. Tortury dziewczyny były sfingowane, a okrutnik i mściwy wąsacz udawali tylko układ ojciec i syn, po to by zrobić bohaterowi ostrą jazdę. Też słyszałem, że w pojedynkę nie da się prowadzić audycji. Kiedyś miałem taką pracę, że przy radiu robiłem, bo była nudna. Po końcu audycji co najmniej trójkę ludzi wymieniano przy pomocy prowadzonego programu. Niechby była tylko jedna osoba do pomocy, to nawet lepiej jak jest dwóch bohaterów. No i mogli by ich trochę postraszyć, obić, wywieść do lasu w bagażniku, rozebrać do naga, wysmarować miodem i przywiązać do drzewa. Na następny dzień leśniczy by znalazł i uwolnił. Raz na zawsze by się skończyły niemoralne audycje. O i byłby horror z morałem. Pozdrawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości