Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Interpretuj, jak Ci się żywnie podoba, Awa. Każda interpretacja jest dobra, a to, "co autor miał na myśli" jest ważne tylko w szkole
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 613
Liczba wątków: 33
Dołączył: Nov 2009
Cytat:pojecie
poj ęcie
Hm, egzystencjalizm jest chorobą współczesnego świata i nic się nie da na to poradzić. W ten sposób zrozumiałem ten tekst. Hm, zrobił na mnie wrażenie narrator... szybki, chłodny. Cóż, osobiście uwielbiam coś takiego, byle nie za dużo. Sam lubię tak pisać.
Co do zawartości merytorycznej tekstu... Trzeba się pogodzić z tym, że się żyje i nie ma że boli. Bo jeśli zaczniemy się przejmować tym całym brudem, syfem, ludźmi, swoim szefem, swoim życiem... to równie dobrze możemy od razu, na początku tych rozmyślań, od razu się powiesić. Ludziom wydaje się, że stali się... zbyt mądrzy. Zbyt inteligentni, mogą zdobywać świat, znają więc ludzki umysł, ludzką psychologię. I zaczynają się w związku z tym zastanawiać, mają na podorędziu masę taniego gówna materialnego: po co ja tu jestem? dlaczego żyję? Pytanie na które nie uzyskasz odpowiedzi, jeśli nie wypełnisz jakiegoś wyznaczonego sobie celu, bo życie bez celu nie ma sensu, jak to jest napisane w moim "Celu". Generalnie mój "Cel" i twoja "Równowaga" mają ze sobą naprawdę sporo wspólnego. Oprócz tego, że ja oczywiście nie dorównuję twojemu poziomowi literackiemu Ale sens jest zachowany.
Chyba nie muszę mówić, że tekst jest świetny?
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Malbi, dzięki za literówkę, poprawiłem.
Cieszę się, że tekst skłania do refleksji.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Zapraszam do lektury
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 1
Dołączył: Dec 2010
Myślałam, że egzystencjalizm jako motyw przewodni jest wspólnym mianownikiem tylko Twojej poezji, lecz napotykam go również tutaj - w Twojej prozie.
Podoba mi się sposób w jaki potrafisz uchwycić chwilę i ją opisać. Sztuka wyrażania emocji przychodzi Ci bardzo łatwo. Czytając odnosi się wrażenie jak przy obcowaniu z kimś vis-a-vis. Do tego tworzysz bardzo plastyczny obraz choć zdania nie są przeciążone nadmiarem słów. Taka krótka forma niektórych zdań, pasuje do tego tekstu, bo wnosi pewien szczególny "akcent".
Utwór melancholijny, ale jakże "prawdziwy"...
Liczba postów: 105
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2011
Wreszcie udało mi się przeczytać coś Twojego, a biorę się za to od dłuższego czasu. Jednak tak doszedłem do wniosku, że warto było poczekać i się nie zawieść, jak to się czasem zdarza. Ciekawy tekst, znowu zmuszający do przemyśleń. Naprawdę, świetny
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki serdecznie, Kłapouchy. Cieszę się, że tekst skłonił do refleksji.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 152
Dołączył: Feb 2010
Świetny klimat, naprawdę. Idealnie wpasowałeś się w mój gust. Uwielbiam opisy świata z perspektywy mężczyzn, czyli najczęściej papierosy, kobiece krągłości, samochody i... kaptury . Technicznie też jest zgrabnie, nawet bardzo. Jak już ktoś wyżej napisał - pływasz w tym jak ryba w wodzie. Jakbyś siedział w tym facecie.
Pozdrawiam.
Pokój.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki, blackpepper. Dużo jest ze mnie w moich tekstach, moich przemyśleń, emocji i uczuć Uważam, że jeśli nie wkłada się cząstki siebie w swoje teksty, to są one suche i takie... bez duszy
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 910
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jun 2011
Jakoś pierwsze zdania średnio, no ale potem to mnie wciągnęło. Bez zbędnego lania wody, rzeczowo i jasno opowiedziane. W krótkich tekstach lubię takie skróty myślowe, jakie zastosowałeś. Zwrot akcji zupełnie mnie zaskoczył. Myślałam, że narrator wróci do domu bolejąc nad światem, a tu proszę. Jak dał torbę temu bezdomnemu to na takiego Robin Hooda wyglądał, wzbudził moją sympatię, ale zakończenie mnie po prostu uderzyło.
Dobrze poprowadzone, błędy nie rzuciły mi się w oczy. Fajnie, że wybrałeś narrację w drugiej osobie, nie pozostawia to czytelnika obojętnym.
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Cytat:Cóż więc pozostaje?
Jeżeli chodzi o pierwszy akapit to mi lekko zgrzytnęło, bo język jest raczej prosty a tu taka wstawka. Chyba, że chciałeś podkreślić to pytanie. Ale, jakby nie było, lekki zgrzyt.
Cytat:Szuflada, nóż, kurtka, buty, winda.
Fajne, takie wyliczeniowe zdanie szybko się czyta i efekt u mnie był taki, przemknąłem po nim, leciałem przez następne, powrotna fiksacja wzrokiem na słowo 'nóż' i dalej czytam. Nie wiem, czy zamierzony, ale niezły efekt.
Cytat:Nieważne, jaki – wszystko jedno.
Bez przecinka bym napisał.
Cytat:Zbyt wiele pokoi, zbyt zimno jest w tym domu. Dlatego mu nie ufasz - wydaje się zimnym, zapijaczonym skurwielem.
Ja bym zrobił tak:
Cytat:Zbyt wiele pokoi, zbyt chłodno w tym domu. Dlatego mu nie ufasz - wydaje się zimnym, zapijaczonym skurwielem.
Bez 'jest', bo wyliczanka dobrze się sprawdza bez czasowników.
Cytat:Uliczka, zakręt, uliczka, mur. Podwórko, brama. Strych. Strach. Przejście, korytarz, uliczka, oddech.
Podkreślone - super.
Dobry podwójny zwrot na zakończenie. Kiedy myślałem, że już po wszystkim, jeszcze jednak mnie zaskoczyłeś. Miniatura udana, gwiazdki zasłużone. Może nie ma jakiegoś powalającego słownictwa czy metafor, jest prosto i przyjemnie, ale to największy chyba plus narracji tego tekstu. Choć ja czytałem powoli, by wyłapać różne szczególiki budujące ten świat. Szkoda tylko, że nie znam muzyki, o której pisałeś, to bym się pewnie lepiej wczuł, ale mimo to powtórzę - kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam!
|