Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kontrapunkt
#1
Wieczorne niebo powoli obniża się,
czas iść nad rzekę. Czekam,
kiedy Wielka Niedźwiedzica umoczy
gwiezdny ogon, policzy śpiące ryby.

Gdzieś daleko spóźniony ptak
trzepocze skrzydłami. Chłonę oddech
nocy, chociaż coraz mniej koloru
do przeżycia i ciężko poruszać wiosłami.

Może zaplątały się w falujących włosach
rusałki? Drzewa widziały w głębinie
zielone oczy z wiślanym wiankiem.

Jeżeli zostanę na brzegu, nie poznam
drugiej strony. Raz jeszcze zbuduję zamek
z piasku, nasiąknę pustymi słowami.

Świt pisze nową historię - pora do domu.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#2
wracam Julio po przerwie i z podobaniem czytam twój wiersz
poezja
cóż dodać ?
serdecznie pozdrawiam ciebie i Wenę
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości