Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przeszłość rysuje się kolorowo
#1
Porcelanowa figurka. Widać, że była dla kogoś ważna, bo ma doklejoną nóżkę. Znalazłem ją na śmietniku i ukryłem w dłoni, jak największy skarb. Ja też chciałbym być dla kogoś, kimś wyjątkowym. Choćby przez chwilę.
 
Surowy ojciec był królem kolei. Miał klucz do wszystkich przedziałów, którym otwierał mnie i zamykał. A potem zapominał, że ma syna, więc sikałem do popielniczki. Nienawidziłem go z całego serca. Do czasu. Często wyobrażałem sobie, że wysiadam w szczerym polu i znikam w zbożu, aby stać się kimś ważnym, bez kogo dalsza podróż traci sens.
 
Z radia sączy się moja ulubiona piosenka, do melodii Nicka Cave’a:
 
miasto zasypia z oporami
karmiąc się wcześniej horrorami
po ciemku ktoś pomylił dzwonki
 
wciąż miewam euforyczne stany
po których chodzę jak pijany
a przy okazji mieszam wątki
 
jak Boga kocham mówię szczerze
i oprócz tego w Polskę wierzę
że ja niczego nie widziałem
 
ojciec wyrabiał kapelusze
matka się modli za jego duszę
i za coś jeszcze zapomniałem
 
gdy czarny kot przebiega drogę
może przez chwilę czuję trwogę
ale dosłownie tak przez moment
 
kiedy na klatce gaśnie światło
na dzwonek trafić jest niełatwo
więc czasem sypiam poza domem
 
Uciekające myśli skaczą z kamienia na kamień i gubią cały porządek działań. W roztargnieniu zapomniałem o porcelanowej figurce. Wypuszczam kolejne słowa, które znikają, kiedy uwaga przerzuca się na coś innego. Przez jej deficyt nie umiem wyznać miłości, bo kocham bez biernika brzmi dziwnie.
 
Kiedy moja pierwsza miłość wychodziła po raz pierwszy za mąż, ja uciekłem na koniec świata, ale wróciłem.
 
W bramie siedziała jakaś dziewczyna. Długo mi się przyglądała, a ja jej. W końcu powiedziała, że ona to ty i że mnie już nigdy nie zostawi. Pocałowała mnie w usta. Postanowiłem ją nazywać twoim imieniem. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi za tę doklejoną nóżkę.
Odpowiedz
#2
Absurd i groteska sięgnęły tutaj najwyższych tonów. Podoba mi się, że nie idziesz utartymi szlakami, a zbaczasz czasem z drogi. Eksperymenty przynoszą zaskakująco dobre efekty. Horrorowaty klimat Nicka Cave’a to coś, co lubię Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
(18-08-2018, 22:55)Miranda Calle napisał(a): Absurd i groteska sięgnęły tutaj najwyższych tonów. Podoba mi się, że nie idziesz utartymi szlakami, a zbaczasz czasem z drogi. Eksperymenty przynoszą zaskakująco dobre efekty. Horrorowaty klimat Nicka Cave’a to coś, co lubię Smile
Millhaven w wyk. Katarzyny Groniec  Heart 

Pozdrawiam,
Odpowiedz
#4
A moim zdaniem groteski tutaj mniej niż zazwyczaj. Historia choć ubrana w pewien kostium, bardziej realna. Realizm wyłazi między wierszami. Inaczej niż zwykle, ale fajnie wyszło.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości