Liczba postów: 790
Liczba wątków: 152
Dołączył: Feb 2010
22-12-2012, 16:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-12-2012, 16:51 przez blackpepper.)
zarzucam płaszcz
wełniany schron
przed jutrem
tak ubrana wychodzę
z ciemności szafy
jasność parzy
i znowu ta rozpacz
tak jak ze smutku
przechodzi się w płacz
wycieram żal
francuskim lakierkiem
jak kiedyś Coco
upadam na ziemię
Pokój.
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
22-12-2012, 20:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-12-2012, 22:23 przez Piramida88.)
Na horyzoncie widać poprawę.
Nie komentuje dziś smutku, bo nie chcę z nim wejść w polemikę.
Pewnie inni się odważą.
Jest lepiej.
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Cytat:tak ubrana wychodzę
z ciemności szafy
jasność parzy
To mi się podoba. Jasność jest ble, no ale trzeba w końcu ku niej wyjść, co poradzisz.
Gdybym miał się do czegoś przyczepić - ja osobiście ubrałbym się w coś innego, żeby się schronić przed tym niedobrym jutrem. Jakoś mi się nie widzi ten płaszcz, może coś bardziej pasującego do francuskiego lakieru?
Moja interpretacja: smutek jest niedobry, jest ciemnością; a płacz jest dobry, odgrywa jasność. Podobno pomaga, więc to by się zgadzało, jak najbardziej.
4/5 zostawiam.