Zamknęła oczy,
stała wśród braw.
Gładzona po ramionach
ogarniał istny szał.
Z uśmiechem puszczała łzy,
a wiatr jej równo grał.
Otwarła oczy
spojrzała
jaki goły świat.
Mokra, lecz nadal szczęśliwa
kręciła sobą w melodii takt
jej ciało związał deszcz
dotykał tam gdzie padł.
pożądliwie, lecz delikatnie,
zmysłowo i z wyczuciem
co rusz nakręcał akt
stała wśród braw.
Gładzona po ramionach
ogarniał istny szał.
Z uśmiechem puszczała łzy,
a wiatr jej równo grał.
Otwarła oczy
spojrzała
jaki goły świat.
Mokra, lecz nadal szczęśliwa
kręciła sobą w melodii takt
jej ciało związał deszcz
dotykał tam gdzie padł.
pożądliwie, lecz delikatnie,
zmysłowo i z wyczuciem
co rusz nakręcał akt
Zabijmy nasze pragnienia.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.