Mówił literą,
zwykle bez sensu.
Opowiadał o Ludziach
i ludziach.
Ale nie szufladkował.
Nienawidził swojego odbicia
w lustrze przestrzeni.
Czasem opowiadał
o świecie:
drzewach i wnykach.
A jej, jej lubił szeptać
o niej tylko samej.
Teraz już nie przemówi,
nie może -
przegniły mu usta.
zwykle bez sensu.
Opowiadał o Ludziach
i ludziach.
Ale nie szufladkował.
Nienawidził swojego odbicia
w lustrze przestrzeni.
Czasem opowiadał
o świecie:
drzewach i wnykach.
A jej, jej lubił szeptać
o niej tylko samej.
Teraz już nie przemówi,
nie może -
przegniły mu usta.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Ani myślę wracać na stałe.