Poszerzanie horyzontów - czyli teksty w różnych językach
#1
Chyba wszyscy z nas uczyli się na pewnym etapie swojego życia jakiegoś języka obcego. Jedni wspominają to lepiej, inni gorzej, jak to bywa ze wszystkim.
Coraz więcej osób opanowuje inny język w stopniu wystarczającym do swobodnego i płynnego porozumiewania się, czytania książek czy nawet pisania. I tutaj pojawia się ten wątek.

W trakcie ostatnich porządków znalazłam całkiem sporo tekstów, głównie wierszy, które napisałam po angielsku. Czasami były to szkice powstałych później utworów w języku polskim, innym razem zostawały w niezmienionej formie. Kiedy uzbierałam sporą stertę, zaczęłam się zastanawiać, czy może ktoś jeszcze od czasu do czasu skrobie coś podobnego i chowa w szufladzie.

Czemu by się tym nie podzielić? Big Grin


Idę na pierwszy ogień, nie bijcie za mocno Shy
Ten wiersz napisałam jakoś w zeszłym roku bardziej jako ćwiczenie niż cokolwiek innego.

I was hidden in the dark
the kingdom of anxiety
possesed by worst demons
couldn't see any good

so I fall
with no hope or fear
still precious and pure
only as fallen angel can be

I was getting closer to hell
could feel the fire on my back
then I saw you somewhere in the corner
glazing gently at my bruises

I went out on a limb
just to see you clearly
missed my path so here I am
not sure how I jumped into a dream

The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#2
A dlaczego w kawiarence, a nie poezji?
Ja tam się nie odnajduję w innych językach, rozumiem, ale artyzm przekazu nie dociera do mnie tak, jak w ojczystym. Trochę inaczej jest z tekstami piosenek, bo gdy dochodzi muzyka, to słowa jakoś płyną. Więc się niestety nie wypowiem na temat Twojego wiersza Sad. Natomiast gratuluję szerokich horyzontów i dziękuję, że chciałaś się podzielić swoimi próbami. <3
Odpowiedz
#3
Podziwiam umiejętności, ale podobnie jak przedmówczyni, moja znajomość angielskiego jest zbyt skąpa by w tym języku pisać, a tym bardziej kogoś oceniać.
Odpowiedz
#4
Hidden in the dark
in the kingdom of anxiety
possesed by demons
I couldn't see any good

and I fell
with no hope or fear
so precious so pure
as fallen angel could be

getting closer to hell
I felt fire on my back
and I saw you there
glazing gently at my bruises

I went out on a limb
just to see you clearly
missed my path so here I am
somehow I found myself in a dream

- Tak bym to widział.

Ja od lat wielu oglądam filmy tylko po angielsku, język w telefonie i komputerze także mam ustawiony na angielski. 
Od jakiegoś czasu czytam też po angielsku. Przeczytałem kilkanaście książek i chyba już przy tym zostanę. Czasami mam wrażenie, że używam tego języka więcej niż polskiego.
Pisać nie próbowałem, ale chyba zacznę.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#5
Przerzutnie! W angielskich wierszach są nawet bardziej potrzebne niż w polskich. Nie podoba mi się wrzucanie wszędzie "I", Sith przepisał w nieco lepszej formie, ale wciąż wydźwięk jest raczej dziecinny.
Co do tematu pisania - osobiście udzielam się po prostu na angielskich/niemieckich/norweskich forach literackich i czytam ich strony internetowe.
Pisząc w innym języku na polskim forum wszystko jest takie samo jak po polsku - wydźwięk, słownictwo, struktura, podtekst, odbiór i komentarze, różnica tylko, że słowa są przetłumaczone. I tylko słowa tekstu, nie komentarzy, co również imho jest słabe. Nic więcej. Ewentualnie zapis dialogów w prozie, ale to też już raczej coraz lżejsza różnica (awangarda). A, no i tu musiałabyś mieć 100% poprawny gramatycznie tekst, a angielskojęzyczni odbiorcy Cię za taką gramatyczność nieraz zrugają, ponadto jesteśmy nauczeni wielu zwrotów owszem, ładnych, ale tak archaicznych, że niektórzy native speakers nie zrozumieją albo zwrócą uwagę. Pewnie nawet bardziej niż na tekst. Miałam tak z "were I you", nie będę tłumaczyć, tylko tak rzucę do zastanowienia.

Wracając do wiersza: jeśli chcesz dobrze pisać, musisz dużo czytać. Jeśli chcesz dobrze pisać w innym języku, musisz dużo czytać w innym języku. Chcesz dobrze mówić - musisz dużo słuchać itd.

"The Poor Ghost" Christina Rosetti (fragment)

"Oh whence do you come, my dear friend, to me,
With your golden hair all fallen below your knee,
And your face as white as snowdrops on the lea,
And your voice as hollow as the hollow sea?



"I Wandered Lonely as a cloud" William Wordsworth (fragment)

I wandered lonely as a cloud
That floats on high o'er vales and hills,
When all at once I saw a crowd,
A host, of golden daffodils;
Beside the lake, beneath the trees,
Fluttering and dancing in the breeze.


Zwróć uwagę na temat i słownictwo oraz środki językowe. W angielskim jest praktycznie to samo, co w polskim - metafory, przerzutnie, czasem neologizmy (ale rzadziej niż u nas), porównania, animizacje itd., wszystko się nawet nazywa tak samo, bo wzięło się z łaciny. Tylko niektóre słowa mają x odpowiedników, wszystko zależy od kontekstu, obrazu itp.

Kwestią podlegającą głębszemu zastanowieniu jest czy pisanie w innym języku naprawdę "poszerza horyzonty". Dla mnie to tylko skuteczniejsza forma nauki innego języka.
Poza tym uważam, że na va nikt się raczej na to nie porwie, na pewno nie na dłuższą metę. Nasi (polscy) piszący chcą się tylko wydać (jest to nawet większy priorytet niż nauczenie się porządnie pisać), za granicą musieliby zrozumieć tamtejszy rynek, a wciąż nie mieliby szans z rdzennymi użytkownikami danego języka, prościej kupić tłumacza i agenta, jeśli ktoś jest zdesperowany z wydaniem się. A nie mieliby szans m.in. dlatego, że struktura i tematyka literatury w każdym kraju jest kompletnie inna, wbrew pozorom. Ciężko stworzyć coś uniwersalnego na szczeblu kulturalnym, pomimo globalnej wioski i takiegoż mózgu.

No, się rozgadałam i pobłądziłam. W każdym razie - poczytaj coś więcej po angielsku, rozejrzyj się na forach. Chociaż oni mają chyba już tylko jedno działające (żywe) forum, ludzie anglojęzyczni, ich sytuacja z nowymi miłośnikami literatury/młodymi pisarzami jest tak samo kiepska jak u nas. Z tym że tam zdarza im się jeszcze rejestrować, żeby odrobić pracę domową. Niemieckich for jest znacznie więcej, ale w większości służą one raczej informowaniu o wydarzeniach kulturalnych na temat pisania i recenzjom książek, rzadko udaje mi się trafić na coś autorskiego, ale zrzucam to też trochę na karb mojej wciąż zbyt słabej znajomości języka, by dokopać się do tego, czego szukam.
Nie ma sensu robienia z polskiego forum literackiego wielojęzykowego miszmaszu, według mnie. Chyba że ktoś chce przyszpanować, to proszę bardzo, bo do tego tylko służy pisanie w ostatnich latach, z tego, co obserwuję. Z drugiej strony youtuberzy nieco podratowali sytuację, więc może się w końcu wygrzebiemy w temacie czystki intelektualnej.

Pozdrówka!
Odpowiedz
#6
Cytat:A dlaczego w kawiarence, a nie poezji?
Żeby miało to bardziej charakter zabawy. To jednak inny język, dlatego nie można spodziewać się samych dobrych albo chociaż poprawnych tekstów.
Trochę próby, śmiechu i przy okazji wymiany uwag Big Grin

Sithisdagoth, Twoja wersja jest zdecydowanie lepsza. Dzięki!
Koniecznie spróbuj. Fajne doświadczenie, nawet jeśli nie wychodzi z tego nic szałowego. Polecam!

Bel, stąd wątek w kawiarence. Just have fun Big Grin 
Wiersze po angielsku czytam. Rzadko, ale czytam. Trochę częściej zacznę od przyszłego roku, kiedy zdecydowanie poszerzę swój zasób słownictwa.
Ogólnie temat dobry na artykuł.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości