Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poltergeist
#1
przebiegam nieskończoną amfiladę dwóch pokoi
przede mną chichot łkanie za mną kroki

echo?!?!

zdrapuję ze ścian strupy odłażącej tapety
smugami krwi spod paznokci rysuję łzy na twarzach
demonów aniołów bliskich zapomnianych
malowanych grzybnią

czas
odmierzany niedopałkami z przepełnionej popielniczki

w moim domu straszy

potykając się o meble
nie tu je stawiałem
przez wytartą w dywanie dziurę
intymną windą zjeżdżam w objęcia piwnicznego mroku
aby
przytulić się do potwora z dzieciństwa

J.E.S.
Odpowiedz
#2
Kurcze, fajne to. Chociaż zmieniłabym kilka słów. No ale to nie mój wiersz Smile
Odpowiedz
#3
To jeden z Twoich najlepszych wierszy, Jurek. Nie jest przeinwestowany górnolotnymi i skomplikowanymi środkami poetyckimi. Bardzo klimatyczny obraz przegranej. Jasno oddane uczucia pustki, niespełnienia i braku perspektyw na przyszłość.
Dobry jest tytuł, który jest nawiązaniem do filmu i znaczenia słowa, niespokojny duchu.
Trzym się.
PS. Pozdrowienia z Hr. Smile
Odpowiedz
#4
Mirek, znowu jesteś na wschodzie? Ty to masz...!
Odpowiedz
#5
Początek skojarzył mi się z CSI:kryminalne zagadki, a ostatni wers z "Potwory i spółka"
Wiem, że o inny klimat chodziło, ale nie mogę się opędzić od filmowych skojarzeń Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości