Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polowanie na czerwoną latarnię
#16
Cytat:Nie sądź, a nie będziesz sądzony...
No jak to element pełnej paradoksu księgi - mimo wszystko sądzicie. Przecież masz opinię, odgórną wręcz, że prostytutka to wszetecznica i grzeszy wyjątkowo ciężko. No ja wiem, że lesbijek tez się nie ocenia, jedynie się ocenia. I tak dalej i tak dalej.
Odpowiedz
#17
Chłopcy, będziemy się siłować, kto jest bardziej niedostosowany, wy czy ja?
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#18
Ja chcę, ja chcę! Być najbardziej niedostosowany.Tongue
Cześć Wam. Jadę z powrotem do Rzeszy. Może jakiegoś neta tam złapię.Cool
Odpowiedz
#19
Tak, tak, ja wiem, że ty chcesz najbardziej.
Faktycznie...to już piątek?
Będziemy tęsknić.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#20
Będziemy tęsknić Smile
Odpowiedz
#21
Podejrzewam, że Mirek jakiegoś neta złapie i się zaraz pokaże.

Miriad. Tu znów nie trafiłeś. Jak już Ci napisałem, nie ocenia się człowieka, tylko czyny. Bo to czyny bywają złe.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#22
Cytat:Tu znów nie trafiłeś. Jak już Ci napisałem, nie ocenia się człowieka, tylko czyny. Bo to czyny bywają złe.
Toż to jeden grzyb ;> Czyn to grzech, człowiek to czyniący grzesznik, klejmo tak czy owak jest postawione i ostracyzm religijny postępuje. Nie wiem, co to w ogóle zmienia, to rozróżnienie przez ciebie podane? Masz wręcz obowiązek przeklinać takie grupy za ich praktyki, a twój kościół ich represjonuje.
Odpowiedz
#23
A tu znów się mylisz. Z czynów można się wycofać. Grzechy odpokutować.....
Jeśli się dobrze zastanowić, wielu świętych zaczynało jako straszliwi grzesznicy. Człowiek o skłonnościach homoseksualnych nie musi wcale oddawać się sodomii. Ten o skłonnościach pedofilskich wcale nie musi gwałcić dzieci. Wielu takich jest. Walczą ze swoim problemem, leczą się psychiatrycznie, biorą leki...

Skłonność, nie znaczy od razu winy. To zaledwie predyspozycja.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#24
Cytat:Skłonność, nie znaczy od razu winy. To zaledwie predyspozycja.
Okej, czyli prostytucji mówimy tak, z zastrzeżeniem, żeby rychło od tego odstąpić. Możesz być lesbijką, ale przed śmiercią zmień orientację (dokonaj niemożliwego). Ej, no to nie jest tak źle ;> już myślałem, żeście homofoby, heteroseksiści etc.
Odpowiedz
#25
Cytat:prostytucji mówimy tak, z zastrzeżeniem, żeby rychło od tego odstąpić. Możesz być lesbijką, ale przed śmiercią zmień orientację (dokonaj niemożliwego).

Znów kulą w płot:
Prostytucja jest wynikiem czegoś. Nie jest przyczyną, jest skutkiem. W grzech się popada na skutek czegoś. Nie chodzi o rychłość, czy nierychłość. Chodzi o sam fakt. Popadasz w grzech, ja Ci wówczas mówię, "źle robisz" ale nie znaczy to, że automatycznie jesteś zły, bezwartościowy. Po prostu coś poszło nie tak i robisz złe rzeczy, ale możesz od tego odstąpić i wrócić "do światła".

Co zaś do lesbijek. Nikt nie każe zmieniać orientacji. Powiedziałem Ci już, że to nie orientacja, czyli skłonność jest zła. Złe są czyny (w tym przypadku sodomia). Można być zdeklarowanym homoseksualistą, któremu sama myśl o stosunku heteroseksualnym wydaje się obrzydliwą, a nie popełnić nigdy sodomii.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#26
W ogóle co to za sofizmat? Ocenia się czyny, nie człowieka. W porządku, ja oceniam czyny katolików - a te czyny robią z nich katolików, czyli ludźmi, jakimi dziś są i jakimi pewnikiem umrą. Jaki jest człowiek, gdy czyni "źle" podług czyichś miar? Można być dobrym, ale czynić źle? To dobry człowiek, tylko źle robi, że kocha ludzi (też dobrych) tej samej płci. Strasznie jest to złe (choć nikomu krzywdy nie robi) ale on jest dobry. Niechby tak był dobry i zaczął dobrzyć z kimś o przeciwnej płci, bo my tak chcemy (a myśmy ci dobrzy, dobrze czynimy zabraniając innym dobra, które my nazywamy złem) wszystko byłoby dobrze, bo on jest dobry, ale źle czyni.
Oczywiście są to brednie księżycowe i elitarne zakłamanie, bo taki już jest styl katolicki (czy też religii en masse) ale pytanie pozostaje nadal istotne. Co czyni człowieka "dobrym" czy niedobrym (bardzo względne pojęcie) jeśli nie czyny i myśli? Oceniając czyjś czyn, oceniasz człowieka eo ipso Undecided

No dobrze zatem, wyjaśniłeś mi to. Skłonność to nic, nie ma więc czegoś takiego jak grzech myśli, pomimo tego, że jest coś takiego. Ale mniejsza o to.
Nie osądzasz prostytutki, nie leży to w twoich gestiach, ale twój pan osądzi ją i pośle w diabły, do czego ty się podpiszesz, bo wybrałeś takiego sędzię (no raczej w obronie prostytutki nie staniesz, bo sam do piekła pójdziesz, nie dziwie ci się, też bym się bał). Predyspozycja do prostytucji spotyka się z wdrożeniem w czyn, a ty nadal nie oceniasz tego? Oceniasz czyn, zgadza się? Więc oceniasz. A czy człowieka? Jeśli czyny nie świadczą o człowieku, to w porządku, to uznam tę odpowiedź - nie oceniasz człowieka. Logicznie rozsypane, ale spoko, nie drążę; przywykłem już do takiej dyslogiki.
A co do orientacji: dopóki ktoś jest homo (póki żyje) ma skłonność do grzechu takiego nie innego i powinien wstrzymać się przed życiem seksualnym. Bóg go stworzył po pijaku, albo dla hecy, teraz ma być generalnie bliski świętości. Przyjąłem.
No każdy ma swój krzyż, nie?
Katolicy nie osądzają, a jednak mają czarno na białym, jak osądzać - nawet jakie stosować kary. Pjękne, nie?

Cytat:Prostytucja jest wynikiem czegoś. Nie jest przyczyną, jest skutkiem. W grzech się popada na skutek czegoś. Nie chodzi o rychłość, czy nierychłość. Chodzi o sam fakt. Popadasz w grzech, ja Ci wówczas mówię, "źle robisz" ale nie znaczy to, że automatycznie jesteś zły, bezwartościowy. Po prostu coś poszło nie tak i robisz złe rzeczy, ale możesz od tego odstąpić i wrócić "do światła".
Ktoś z tu obecnych potrafi nazwać to NIEosądzaniem?
Odpowiedz
#27
Powiedziano. "Po owocach ich poznacie"

Teraz zastanówmy się czy prostytutka jest kobietą złą, bo się prostytuuje. Oczywiście sama prostytucja jest zła no ale...
Trzeba wziąć pod uwagę wszystko co wokół owego zła zaistniało. Może do owej prostytucji zmusiła kobietę sytuacja materialna? Może w ogóle był to przymus (została sprzedana? Przymuszona?) W dwu ostatnich to nawet grzechu nie ma bo grzech zakłada działanie w pełnej świadomości i z wolną wolą.

Poza tym człowieka złego można cały czas uratować. Sprawić żeby stał się dobry. Po Katolicku - Nawrócił się. Zły zaś czyn jest zły permanentnie i tyle.

W kwestii homoseksualizmu, a właściwie bardziej sodomii, dla katolika nie ma dyskusji. Pismo Święte w kilku miejscach piętnuje wyraźnie sodomię. Pismo Święte jest podstawą Chrześcijaństwa w ogólności, więc ta sprawa jest dla nas uregulowana i koniec.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#28
Cytat:W kwestii homoseksualizmu, a właściwie bardziej sodomii, dla katolika nie ma dyskusji. Pismo Święte w kilku miejscach piętnuje wyraźnie sodomię. Pismo Święte jest podstawą Chrześcijaństwa w ogólności, więc ta sprawa jest dla nas uregulowana i koniec.
To po co się było zapierać? Tak samo prostytucja - masz przecież powyżej jasno i wyraźnie (w tekście) jakie są powody ;> Dziewczyna robi to bo lubi i dla kasy. I ty nie oceniasz? Właśnie do tego miałem wątpliwości, na szczęście je rozwiałeś. Oczywiście, że osądzamy. Czy to przez własne poglądy czy to narzucone przez religie. Tylko jak bardzo niskim jest (pomijając zakłamanie) narzucanie ludziom z powietrza wydumanych doktryn?
Odpowiedz
#29
Ech Miriad. Oceniam czyn i to niekoniecznie jednoznacznie. Tłumaczę Ci przez kilkanaście postów chyba, a Ty swoje. Czyn i człowiek to dwie różne rzeczy. Mogę powiedzieć człowiekowi "Słuchaj, źle robisz." Nie mogę mu jednak powiedzieć "Jesteś złym człowiekiem", bo nie znam wszystkich okoliczności i intencji, nie wiem co zdarzy się z nim jutro. Z historii wiemy, że wielu czyniących rzeczy straszne, odwracało się od zła i dokonywali wielu dobrych, czy heroicznych wręcz czynów.
Tak jak uczniowi mogę powiedzieć: "Źle robisz, bo się nie uczysz" nie mogę zaś powiedzieć w połowie roku "Ty to nie zdasz matury" Czaisz drobną różnicę? Wiem, że czaisz, bo inteligentny gość z Ciebie. (to akurat osąd Smile)

Co do Twojego przykładu:
- Prostytucja z powodów "bo lubię" - bardzo źle.
- Dla pieniędzy - no już nie tak jednoznacznie. Bo na co ta kasa? Może na chorą matkę? Może nie było innych szans na normalną pracę?

Dziewczyna? Mówi, że lubi? Może trochę w tym fantazji? Może tyle samo pozy? Może wreszcie ciut głupoty. Ale jak Ci już nieraz pisałem czyny popełniane są w konkretnym czasie. Czyn zaistnieje i tyle. Człowiek żyje i się zmienia. Może pójść tą lub inną drogą. Dziewczyna jutro może stać się przykładną Katoliczką. Prostytucja nie jest w sumie najgorszym grzechem, jakie przy konfesjonale są wybaczane.

Cytat:Czy to przez własne poglądy czy to narzucone przez religie. Tylko jak bardzo niskim jest (pomijając zakłamanie) narzucanie ludziom z powietrza wydumanych doktryn?

Poglądy, własne czy nabyte to w sumie taka "linijka" dzięki której można jakoś "zaszeregować" rzeczywistość. Najbardziej podstawowa zasada metrologii stwierdza, że by można było cokolwiek zmierzyć, najpierw potrzebny jest wzorzec. Przykro mi, każdy je ma. Inaczej byłby "amebą bez zdania". Można je sobie wymyślić. Można użyć gotowego systemu. Jest ich cała mnogość. Systemy filozoficzne, religijne, czy jeszcze tam jakie sobie wymyślisz. Ja używam Katolickiego, zaczerpniętego z Biblii i funkcjonującego coś koło 2000 lat. Używam go bo tak wybrałem i taki mi podchodzi.
Ty możesz mieć inny. Ja w pewnych wypadkach muszę Ci powiedzieć "Robisz źle". Do tego zobowiązuje mnie Biblia, Ty zaś możesz, wedle uznania, wziąć to co mówię "do siebie", lub puścić mimo uszu. Jesteś w końcu wolnym człowiekiem. A ja tę wolność uznaję.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#30
Cytat:Z historii wiemy, że wielu czyniących rzeczy straszne, odwracało się od zła i dokonywali wielu dobrych, czy heroicznych wręcz czynów.
Ale co to w ogóle ma do rzeczy?? Osądzasz czyn dziewczyny z tekstu. Osądzasz dziewczynę w tekście - dziewczyna, która robi źle. Na co taki palaver wokół tego?
Cytat:Co do Twojego przykładu:
- Prostytucja z powodów "bo lubię" - bardzo źle.
- Dla pieniędzy - no już nie tak jednoznacznie. Bo na co ta kasa? Może na chorą matkę? Może nie było innych szans na normalną pracę?
Kuuuu.... PROSTYTUUUTKA, że tak powiem. Okej, to teraz idzie łopata, a ty gorzki CZYTAJ wreszcie:
Masz napisane w tekście, jakie są powody, nie musisz gdybać i dumać. Robi to, bo lubi i robi dla kasy ładnej a nie psiej. Poniał? Nic tu nie dopowiadaj, po prostu tak jest i kropka.
Cytat:Najbardziej podstawowa zasada metrologii stwierdza, że by można było cokolwiek zmierzyć, najpierw potrzebny jest wzorzec. Przykro mi, każdy je ma.
Bo je sobie wyrabia. Głową, bo ma. Nie przyjmuje cudzej aksjologii konformistycznie i bezrefleksyjnie.
Cytat:Inaczej byłby "amebą bez zdania".
No, a ja jestem lelkiem kozodojem.
Cytat:Ty możesz mieć inny. Ja w pewnych wypadkach muszę Ci powiedzieć "Robisz źle". Do tego zobowiązuje mnie Biblia
No i właśnie o tym mowa. Osądzasz, więc nie pisz, że tego nie robisz, bo narażasz się na brzydkie rzeczy. Pójdę dalej: nie tylko osądzasz czyn, bo czyniąc to osądzasz człowieka, czyn mówi o człowieku; nie każdy, w danym czasie i sytuacji (które podkreślasz słusznie) zareaguje tak samo. Tak jak mówiłeś: są różne przechylenia, predyspozycje, skłonności - one o człowieku (oddzielając od czynu) świadczą własnie najbardziej. Jeden w przypływie furii i przy okazji do mordu pójdzie po niego, drugi nigdy się na to nie poważy, poddany tym samym emocjom i okazjom.
Fajnie, że uznajesz wolność, choć jej zabraniasz w imię religii, szkoda tylko, że kręcisz, iż jest inaczej, bo i po co?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości