Liczba postów: 18
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jun 2012
Łapię pierwszy oddech -
ostatniego nie pamiętam.
Szedłem długo przez dym
dostając tlen prosto do krwii
przez stalową igłę.
Pardon,
plastikową rurkę.
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Nie za bardzo kupuję ten utwór, Vic. Wszystko w porządku z budową, chociaż kompozycja trochę bije w oczy. Nie wiem, spodziewałem się chyba mocniejszego zakończenia. Przemyśl jeszcze ten wiersz.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 27
Dołączył: Jun 2012
Krwi literówka to małe piwo. Pomysł dobry później coś się poplątało. Puenta zgrzyta z dostawą tlenu przez igłę do krwi. Ja bym zmienił krew na krwioobieg i tą igłę też zmienił. Nie znam się na medycynie ale ta rurka kojarzy mi się z gardłem i butlą tlenu lub też urządzeniem pompującym tlen do płuc. To coś do podtrzymywania życia. Nad tym bym pomyślał, bo pomysł ciekawy. Poz.
Liczba postów: 838
Liczba wątków: 56
Dołączył: Oct 2011
A może to nie błąd z tą igłą?[Ogólnie się zgadzam z poprzednikami, ale...] Mi tam się igły kojarzą ze szczepionkami i wstrzykiwaniem heroiny. Skoro tak po lekarsku to może chodzi o morfinę. Nie wiem, czy to do końca pasuje do jakiejkolwiek interpretacji, ale to pardon na końcu mogłoby wskazywać na to, że ktoś udaje, że trzyma go przy życiu coś innego niż w rzeczywistości. Że ulgę przynosi mu tlen, a nie narkotyk.
Głupi wyraz... Też zawsze w nim robię tę literówkę. :/