Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 1.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podziemne Zagrożenie
#16
VIII
Wielki Arcymag Diranius przypatrywał się próbom obezwładnienia wściekłego wilkołaka. Dziwnym trafem, nie działały na niego błyskawice. W końcu, po pół godzinie prób, wydał rozkaz zabicia potwora.
Wyszedł. Król Agranam III już siedział na tronie w Otwartym Amfiteatrze. Widzowie powoli zaczynali się schodzić. Takie widowisko zawsze przyciągało plebs. Zabawa, darmowe przekąski, oderwanie się od trosk, a szczególnie od zamartwiania się, czy Podziemie zaatakuje stolicę, czy jednak nie? Czy Horesowi uda się pokonać armie wroga? Czy krasnoludowie przejrzą na oczy? Kiedy elfy wyjdą z lasu?
Gdy Diranius usiadł na fotelu obok króla, pochylił się i szepnął mu do ucha:
- Wszystko zapięte na ostatni guzik. Przepraszam panie, ale wilkołak musiał zostać... unieszkodliwiony.
Król kiwnął głową.
Minęło parę minut, Diranius machnął ręką w stronę trębaczy. Natychmiast zaczęli trąbić marsz zwycięstwa.
Arcymag stanął na podwyższeniu, wyciągnął ręce i krzyknął do ludu:
- Drodzy rodacy! Dzisiaj, w Otwartym Amfiteatrze czeka was nie lada widowisko! Wasi dziadkowie czegoś takiego nie widzieli, a wasze wnuki nie zobaczą! Zaczynajmy!
Krata na wysypanej piaskiem arenie otworzyła się, i wyszedł z niej wysoki mężczyzna, brodaty, z przepaską na biodrach.
Diranius siadając, mruknął do władcy:
- Mniejszy i słabszy, ale też wilkołak.
Z siedzień naokoło areny wyskoczył jakiś młodzieniec w rynsztunku bojowym. Wilkołak zawył, padł na cztery łapy i zmienił się w wilka. Większego niż normalny, o idealnie czarnej sierści i niewidzących oczach. W tej chwili sterował nim Mroczny Książę. Z pianą na pysku rzucił się na młodego gladiatora, który nadstawił włócznię. W drugiej ręce trzymał okrągłą, wielką tarczą, którą zasłonił resztę ciała, przyjmując pozycję, jak przy polowaniu na dzika. Stworzenie Podziemia w ostatniej chwili zmieniło tor biegu, skręciło trochę w prawo. Ostrze rozorało jego bok, ale włócznia złamała się na piekielnie twardych żebrach potwora.
Młodzieniec wyjął krótki, szeroki mieczyk. Na jego czoło wystąpiły krople potu. I tak pochodził z rodu niewolników, z kraju Mrozu, skąd porwali go pewni ludzie i sprzedali jako sługę na arenę. Do tej pory wygrywał większość walk bez szwanku, jednak jeśli wygra właśnie tą, obiecano mu powrót do ojczyzny z workiem złota.
Ale chłopak nie wiedział, że wilkołakiem steruje teraz Władca Podziemia.
Diranius pochylił się w fotelu. Król był niewzruszony. Agranam na lordowskiej trybunie zauważył Nimuala. Brakowało miejsc Defaro i Horesa.
Przez chwilę nieuwagi, król nie zauważył, że wilkołak już rozszarpywał biednego chłopca. Władca przymknął oczy.
Na arenę wbiegł oddziałek doświadczonych gladiatorów. Jednak zdołali tylko nakłuć parę razy stwora, który zaraz ich powybijał, co do jednego.
Diranius chciał wstać, ale jakaś dziwna siła przytwierdziła go do fotela. Wilkołak zmienił się w swoją ludzką formę. Przemówił mrocznym, miękkim, głębokim, prawie urokliwym głosem:
- Chcę waszego króla, ludzkie pomioty.
Arcymag poczuł, że dziwna siła knebluje mu usta.
Tłum, nie widząc sprzeciwu na królewskiej loży, powoli zaczął skandować: „Król! Król będzie walczył!”
Władca kątem zauważył, że Nimual kręci z zapałem głową, a potem wstaje i wychodzi z trybuny.
Skinął na swego pazia, tego samego, który wcześniej przyniósł wieści o śmierci gońca. Ten poszedł do komórki, zbudowanej tylko dla królewskiego miecza bojowego, Płomienia Seniora.
Agranam ujął miecz w dłonie, zeskoczył lekko z trybuny na piasek, by nie zderzyć się przy wychodzeniu z wchodzącym właśnie Nimualem.
Wilkołak powiedział, zmieniając się:
- Jesteś bardzo żwawy, człowieku. Ale to ci nie pomo... wrr!
Ostatnie słowa zmieniły się w głuchy warkot podziemnego stwora.
Król uchylał się przed atakami Mrocznego Księcia, by uniknąć zbytniego przemęczenia, przy machaniu wielkim, dwuręcznym mieczem.
W końcu zadał świetnie wymierzony cios, trafiając wilka w zad, bowiem uderzył, gdy potwór go okrążał.
Wilkołak zawył, a w oczach coś zniknęło, a pojawił się błysk rozpalonej do granic możliwości wściekłości. Agranam bez wahania rozpłatał pysk bestii, kładąc ją na miejscu trupem.
Rozległ się syk. Z ciała wilkołaka wypłynął mały, ciemny obłoczek. Otworzyła się w nim szpara i przemówiła:
- Jeden mój wilkołak starczył za oddział waszych żołnierzy. Zadaj sobie pytanie, co wolisz, śmierć, czy żywot niewolnika?
Po czym rozpłynął się w nicość.
Diranius, wreszcie oswobodzony, zwrócił się z trybuny do króla:
- Panie, jeden, opętany przez Pana Podziemia wilkołak ma wielką siłę!
Władca kiwnął głową. Po nadgarstku spływała mu strużka krwi.
Odpowiedz
#17
A ja za tak sformułowane zdanie normalnie bym Cię odstrzeliła:
Cytat:Mężczyzna siedzący na wielkim pozłacanym tronie, wstał, patrząc na wszystkie rany szarpane, umiejscowione w różnych częściach ciała gońca.
Big Grin Boziu. O co kaman? Huh

A teraz tak na poważnie. Fabuła fajna. Akcja ciekawa. Dużo władcy pierścieni, pamiętników wampirów itp. itd. Ale fajne. Można poczytać. Jednak. Właśnie, jest to 'jednak'. Ja polonistą co prawda nie jestem, ale wiele zdań potrzebuje porządnego bata aby stały jak się należy. Popracuj nad składnią. Krzaczaste zdania i bałagan w nich trochę straszy.

Czytaj własne teksty zanim je wstawisz. Sam zauważysz błędy. Powodzenia w dalszym pisaniu. Smile


Edycja.

Przejrzałam jeszcze raz Twoje opowiadanie. Zauważyłam, że masz mały problem z interpunkcją. Mianowicie jest albo za dużo przecinków, albo za mało kropek Wink Zdania można pociąć na mniejsze. Nie muszą być tak długie. Taki zabieg czasami się przydaje.
Nie widzę ciągu dalszego. Mam nadzieję, że ten twór nie został opuszczony. Bo mimo lekkiego polotu kiczem, to jest na prawdę ciekawie. Popracuj nad tym. Sadzę, że warto poświęcić na to uwagę.

Ocena:

3/10

To na zachętę. Pracuj, a na pewno to zauważę. Wink
Odpowiedz
#18
Mnie także się ciężko czytało, ale fabułą jednak sporo nadrabiasz. Wiele się dzieje i tak do końca nie wiadomo co się dalej stanie. Mam taki nawyk, że staram się przewidzieć dalszą część fabuły, ale u Ciebie jet to niemożliwe co jest oczywiście na plus.
Odpowiedz
#19
Mnie zaś tekst zupełnie nie przekonał. Nie wiem doprawdy w czym jest tu problem, może nie odpowiada mi ten nieco łopatologiczny styl narracji, lub ogólnie sposób prowadzenia akcji. Brakuje mi zupełnie dynamiki która powinna przecież towarzyszyć tego typu literaturze. Brakuje tego czegoś co nadaje opowiadaniu duszę. Wybacz nie potrafię tego bliżej określić.

Technicznych błędów jakoś specjalnie nie stwierdziłem, czyli pod tym względem jest dobrze.

Może moje niezbyt pochlebne zdanie wynika jedynie z mojego gustu? Być może. W każdym razie napisałem co myślę. Technicznie dobre, tylko jakoś tak bez duszy...
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#20
1. Analiza wybranego fragmentu:

Cytat:I

Co? Co jeden? Rozdział? Ustęp? Fragment?

Cytat:Do Sali Tronowej wbiegł posłaniec.
Mężczyzna siedzący na wielkim pozłacanym tronie, wstał, patrząc na wszystkie rany szarpane, umiejscowione w różnych częściach ciała gońca.

Goniec to ten co lata na polu bitwy na koniu i wolę dowódcy objawia podkomendnym, azaliż posłaniec wici roznosi, takowoż zdecyduj się waść, a nie nazywami sypiesz jako gruchami z gruszki strzepanej...

Wyrażenie: wszystkie rany szarpane, pasuje tutaj jak humanista do politechniki.

Cytat:- Królu – ranny wydyszał – ledwo udało mi się dojechać...

Na kaduka, jakby rzucił "Królem" to zapewne ozór powinni mu urwać i wsadzić w...
Urwać wystarczy.

Dojechać? Jeszcze niech powie o korkach i głupim taksówkarzu.

Cytat:- O co chodzi? - spytał władca, powoli siadając na tronie i marszcząc brwi.

Tak to ludzie przez domofon pytają, a nie półstojąc nad tronem z koroną na łbie. Poczytaj sobie o przepychu jaki towarzyszył ceremoniałowi przyjmowania audiencji przez cesarza bizancjum. To to opis najczystszych profanacji czynionych przez obie strony. Brrrr....

Cytat:Posłaniec obejrzał się na lordów i arcymagów,

Którzy już powinni go zabijać. Chyba że są głupi. Wtedy powinna paść ostra reprymenda ze strony króla, typu: "Co jest, !@#@$!, rąk nie macie?" (Przypadek, K.Kieślowski)

Cytat:siedzących na własnych, także pięknych fotelach, dookoła króla.

siedzących dookoła króla na... - tak lepiej.

Cytat:Podczołgał się do tronu, na chwilę zatopił twarz w gronostajach, okalających królewski płaszcz.

Posłaniec, który jest przepocony, śmierdzący, z gminu, z masą wszy, pcheł, tyfilisem, syfilisem, rzeżączką i wszelkim syfem, łącznie nawet z zarodkami trądu czy innego syfu, dotyka szat króla? TO SĄ JAKIEŚ JAJA?!

Cytat:- Stało się, panie – wyszeptał. Siły całkowicie go opuszczały – Tremor padło. Podziemny Świat wyszedł na powierzchnię!

Mhrok mnie ogarnia. Tremor! Podziemny świat! Aaaa!

Skoro opadł z sił to jakim cudem wykrzyknik? Ha?

Cytat:Arcymag Diranius, siedzący najbliżej króla, rzekł:

Spodziewam się rasistowskiej reakcji.

- Co rzeczesz? Słońce nie pali ich piekielnej skóry?

Yeah. Ale te "co rzeczesz" jest jak ptasi bobek na masce samochodu - negatywnie się wyróżnia.

Cytat:Goniec zerknął na czarodzieja i zwrócił się do władcy:

Za to że W OGÓLE patrzy, oczu już mieć nie powinien.

Cytat:- O panie, wampiry walczyły w środku dnia, wilkołaki śmiały się ze słońca! Strzygi nie zmieniały się w popiół, orkowie, gobliny i trolle unosiły swe ostrza nawet wtedy, gdy przekleństwa tremorskich kapłanów padały na nich jak boski grad.

Cały arsenał oblatanych, dawno wykorzystanych, dawno spisanych, dawno zużytych i zlatanych postaci magicznych, które już nawet strachu nie wywołują, tylko śmiech, że tyle tego tałatajstwa i w takich ilościach.

Cytat:Diranius zbladł:
- Niech Ageron będzie z nami...

I teraz powinien wyskoczyć taki super Ageron, taki w kostiumie panczenisty z czerwonymi gaciami i peleryną...

Cytat:Król wstał, ponownie.

Jak król wstaje, poddany mordę na podłogę daje.

Cytat: Posłaniec sturlał się ze schodków, patrząc na władcę oczyma okrągłymi jak spodki. Król, który zwał się Agranam III, rzekł:

Oczyma??? Jak co???
I co to za wstawka? Agranam III? Co to za opis? Gdzie tu emocje? Przecież cała horda krwiożerczych bestii, stworów z legend i mitów, plądruje kraj, a tutaj wstawka o tym jak się nazywa król? I ani słowa o tym, czy mu brewka tyka, czy nie?
Na litość...

Cytat:- Mobilizujemy wszystkie siły! Podziemie znowu ruszyło!

Wow!
Master the Rohirrims!
WOW!
(LOTR:RotK)

Cytat:Wysłać posłańców do elfów i krasnoludów!

Ostatni sojusz idzie walczyć. HA!

Cytat:Wyczyścić skarbiec na najemników!

Czy można coś na coś wyczyścić?

Cytat:Wzmacniać fortece!

Chyba gromadzić zapasy. Ile czasu zajmuje remont mieszkania? Takiego w bloku? A ile trwa remont starego, zakurzonego zamku, z setką pomieszczeń, korytarzami i półkami obronnymi, w czasach, gdy nie było frotowych ścierek czy mopów? Ani tym bardziej Cifu do KAMIENIA?!

Cytat:Lord Hores, senior jednej z południowych prowincji, wstał i powiedział:

Jakoś to zdanie przypadło mi do gustu. Ale Lord powoduje u mnie zimne dreszcze. Jak usłyszę w tekście "sir" to naprawdę nie wiem co zrobię...

Cytat:- Podziemie nie walczyło od setek lat. Proponuję wysłać gońców do południowców, Czarnych Barbarzyńców. Jeśli dadzą omamić się świecidełkami, mogą być silnymi oddziałami wsparcia!

-Silnymi oddziałami wsparcia!
- Ksz! Zrozumiałem! Bez odbioru!

Swoją drogą: dlaczego Czarnych Barbarzyńców? Dlaczego nie granatowych?

Cytat:Po sali przebiegł pomruk aprobaty.

Ja zamiast mruczeć raczej siusiałbym w gacie, że idzie na mnie armia z piekła rodem, przed którą nie ma ucieczki.

Cytat:Hores przemawiał dalej:

Aha, więc należało zrobić te wstawki w ten sposób:

- ...silne oddziały wsparcia. - Po sali przebiegł pomruk aprobaty. Hores przemawiał dalej. - Nasze siły...

Cytat:- Nasze siły są wystarczające do odparcia pierwszych ataków, jednak nie wiemy ile i jakie bestie kryje w sobie mrok wnętrza Gai.

Wnętrza czego? Gai? Tej Gai z mitologii greckiej? Może z Kronosa przy okazji?

Cytat:Diranius przyznał:
- Racja, jednak nie możemy wiecznie się bronić milordzie.

Diranus to lokaj Horesa? Radzę sprawdzić tytuły w języku angiellskim.

Cytat:Hores kiwnął głową:
- Po odparciu głównej fali, powinniśmy zaatakować wszystkimi siłami w centrum Podziemia, by zniszczyć Mrocznego Księcia.

Czarni Barbarzyńcy, Podziemny Świat, Mroczny Książę - istny czad!

Cytat:Agranam III powiedział:
- Nie wiemy, czy główna fala będzie.

Szyk się skuśkał.

Cytat:Jeśli będą atakować nas małymi podjazdami?

Podjazdami czego? Wampirów na wilkołakach?

Cytat:I nie wiemy, czy Brama Tremoru to jedyne przejście do Podziemia. Jeśli zaatakują nas od tyłu? Nasze imperium może zostać wtedy doszczętnie zniszczone, i żadne centralne ataki nam nie pomogą.

Logiczne. Wreszcie. Tyle, że co? że co? że to jest jakie? jakie? MIAŁKIE!

Cytat:Hores mruknął:
- Za dużo tych jeśli, panie.

Jedni to skapują, drudzy nie.

Cytat:Goniec jęknął. Król spojrzał na niego, pstryknął palcami:

Byli wykładowcy jeszcze x-naście lat temu, że nie zaliczało się u nich roku, jak człowiek KASZLNĄŁ na egzaminie.
To sobie wyobraź co by zrobił król za jęk w jego obecności.

Cytat:- Posłać po medyków. Przyniósł ważne informacje, dwie sakiewki złotych rekabów.
Posłaniec wykrzywił usta w poddańczym uśmiechu i powiedział:
- O dzięki panie... dzięki... niewiele życia mi zostało...

A to materialistyczne wsze. Wszędzie kasa i kasa!

Cytat:Diranius rzekł:
- Nie mów tak. Łaska naszego pana Agerona pomoże nam i tobie przetrwać trudne chwile!

Jeszcze niech się wizytówkami wymienią najlepiej...

Cytat:Król wstał, uderzył berłem parę razy o podłogę i głośno rzekł:

Berło. To nie ten taki krzyż, z którym łazi papież.

Cytat:- Lordowie i arcymagowie! Zamykam oficjalnie posiedzenie! Hores, zacznij przygotowywać siły ekspedycyjne – lord wstał i wyprężył się w postawie na baczność – Diranius, Nimual, pozwólcie do mojej komnaty.

Nie wiem kim jest Niumal! Żądam wyjaśnień!

Cytat:Nimual był starym hrabią, osobistym doradcą króla.

O jak miło.

Cytat:Powoli, wszyscy zaczęli się rozchodzić

Powoli? Ciągnie na nich horda demonów, a oni idą po-wo-li? ŹE CO?

2. Zestawienie
  • Język - kiepski, bardzo. Opisy w pierwszych "roździałach" to temat przykry. Zresztą później, gdy się troszeczkę rozmnożyły, lepiej nie było.
  • Logika - Często szwankowała. Np. fragment o głowach staczających się ze zbocza jest absurdalny.
  • Interpunkcja - trudno oceniać bo szyk w zdaniach często wołał o pomstę do nieba.
  • Bohaterowie - Żaden nie przypadł mi do gustu. Papierowi na tyle, że bałem się, czy się nie porwą w trakcie czytania.
  • Pomysł - I tutaj mogę sobie pokrzyczeć. Bo pomysł, temat, świat, w ogóle wszystko, jest tak mocno inspirowane całą fantastyką, przy czym tą już przechodzącą w kicz, że to aż straszne.

3. Podsumowanie

Może ta cała konspira, ta cała polityczna atmosfera byłaby ok, tyle że cały świat do zmiany, imiona bohaterów też, oni sami również, a co za tym idzie - wszystko do zmiany.

4. Plusy i Minusy

Plusy:
  • Polityczne zacięcie

Minusy:
  • Brak realizmu, że aż skwierczy
  • Papierowi bohaterowie
  • Wyeksploatowany pomysł

OCENA NUMERYCZNA 1-10:

2/10
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości