Niedawno sprezentowałem pannie karty do gry w tematyce władcy pierścieni (spoko, w prezencie były też serwetki z poniaczami i "Drugi brzeg" Gołkowskiego, nie żeby tylko byle karty). Nie pamiętam dokładnie, jakie to było ufno, ale no ufno no. Takie tam proste granie, ale nawet dawało radochę. Niestety tylko mi, bo jakoś były zawsze razem lepsze zajęcia, więc sam sobie rozkminiałem i grałem.
W każdym razie chciałem powiedzieć, że sam robiłem planszówki i karcianki
Boże, lata temu! Ale jaką mi to sprawiało frajdę, jak ja się temu poświęcałem! Zajebiste wspomnienie, które przyszło do mnie właśnie podczas gry w tego władcę. To trochę tak, jak gdy sobie przypominam swoje zabawki (heman jakiś czy inny mięśniak. kiedys zostal mi tylko komandos i bawiłem się tylko nim - ale i tak było genialnie
przeciwnicy byli no.. wymyśleni i niewidzialni
) - i jak zajebiście było się nimi bawić. Trochę jak pisanie (od ręki, bez zastanawiania się głębokiego nad fabułą i kolejnością wydarzeń) tylko odgrywane jednorazowo
W każdym razie robienie planszówek (od takich prostych rzuć kostką i idź, np resident evil z wyborem postaci i zbieraniem po drodze do celu/mety broni - po całkiem skomplikowane strategie) oraz karcianek (zrobiłem razw tematyce starcrafta, a raz w klimatach serii HOMM) było świeższe, robiłem to jeszcze w gimnazjum, i kurdę... normalnie zapomniałem o tym na śmierć jakie to było fajne. Nadal zapominam, choć już sobie postanowiłem, że wygospodaruje czas na powrót do tego hobby (na razie jeszcze gospodaruję...)
No bomba, strasznie mi się to podobało
Zwłaszcza strategie.
Polecam dla fanów karcianek Necronomicon. Gra się online. Sprytna gierka, wciąga.
http://www.kongregate.com/games/gamesofc...cronomicon