Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Z pamiętnika palacza
#1
Z pamiętnika palacza walczącego z nałogiem



Dzień I – hucznie nazwany dojrzałością

Decyzja o rzuceniu kiełkowała już od pewnego momentu. Dziś nadszedł ten dzień – jestem gotowy. Terapia antynikotynowa metodą biorezonansu (dojrzały delikwent podłączony jest za pomocą specjalnych elektrod do równie specjalnego ustrojstwa i siedzi tak przez pewien czas. Długość jest tu uzależniona od indywidualnych potrzeb tegoż osobnika.) – brzmi trochę jak psychotrnonika. W zimowy dzień ruszyłem ku przeznaczeniu pełen nadziei na powodzenie całej operacji.

Dzień II

Nie palę. Telefon. W kurwienie. Myśl o papierosie z dławiona szklanką wody za jakiś czas z nów powraca. Resztki głodu – potrzeba poprawki. I znowu utkwiłem w groteskowej pozie przez dwie godziny. Pomogło. Ulga. Do końca dnia ani jednej myśli o małym przedmiocie, który przez ostatnie lata rządził moim życiem.

Dzień III

Nie palę. Jest znacznie lepiej, ale dla spokoju przyda się poprawka.

Dzień IV

Nie palę. Brak oznak uzależnienia fizycznego. Tylko ręce jakby nie te, sięgają gdzieś przed siebie w próbie kolaboracji z wrogiem. No nic – potrzebna poprawka. Co prawda ten fantastyczny zabieg wygasza tylko głód nikotynowy, ale lepiej dołożyć – tak na wszelki wypadek.

Tu miejsce na kolejne dni i przemyślenia....
Odpowiedz
#2
Jeżeli to tekst - raport bieżący z rzucania nałogu - ok. Rozumiem, że mózg walczy...
Nie pal. Trzymam kciuki.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#3
Czekam co działo się w następnych o ile takie nastały, z niecierpliwością.
Odpowiedz
#4
. .
Odpowiedz
#5
Jezeli uda Ci się rzucić palenie, a pisanie będzie Ci szło tak jak do tej pory, to może zacznij pić.
Jeżeli każdego dnia dokonujesz jednego wyżej zaprezentowanego wpisu w pamiętniku, to się nie przemęczasz ani fizycznie ani intelektualnie.
Brakuje Ci warsztatu, a przede wszystkim fantazji. Zanim opublikujesz czwarty dzień, popracuj jeszcze kilka dni nad pierwszym.
Pozdrawiam.
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości