Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pierwsza symfonia - kakofonia
#16
Cytat:znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
To ładne. Fajne. Rytm mi się podoba tych dwóch wersów, ta puszystość wybija się w prawidłowym momencie. I ciężar brązu na końcu, po takim lekkim zielonym lesie. Cały wiersz mnie odtrąca trochę, no kakofonia. I nie podoba mi się końcówka, ostatni wers. Takie rzeczy jak "paradoksalne życie w nieżyciu", też trochę męczące. Jakby się spocony koń zagalopował.
Odpowiedz
#17
Widzę, że kakofonia poraziła niektórych czytelników, to znaczy, że symfonia jest dobrze zatytułowana. Pierwsza strofa symfonii,szybka...aż rozchlapuje mgłę. Druga wolniejsza i wariacje...grzmot wyrywa pela z lodu. Trzecia, taneczna stąd szum rozgorzałej krwi. Czwarta, zmiana kolorystyki i znikanie. Czytając ten wiersz słyszałam muzykę, no może trochę przesadzam ale przyjemnie się czytało, wyobrażając sobie że gdzieś w dali słychać Beethovena, może "symfonię losu" Smile
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#18
Beethoven? Czemu nie. Ja początkowo usłyszałem Allegretto Siódmej Symfonii, ale posłuchałem i przestało pasować. Egmont?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości