Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pierwsza symfonia - kakofonia
#1
spać nie mogę i nie spać
też nie mogę
zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać

grzmot ciszy wybudził mnie
z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu

komenderuje mną
paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam

znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też
Odpowiedz
#2
Trafiłeś.
Piszę niemal identycznie, tylko gorzej. Dlatego też kupuję, od samego:
Cytat:spać nie mogę i nie spać
też nie mogę
jestem w pułapce Twojej poezji.
Usidliłeś, zauroczyłeś, 5/5. Smile
Odpowiedz
#3
W takim razie, chętnie przeczytałbym coś od Ciebie.
Poza tym dziękuję, jest mi bardzo miło.
Odpowiedz
#4
Mi równie miło... było czytać tak dobry wiersz. Za każdym razem czyta się równie przyjemnie. Smile
Miło też wystawić wysoką ocenę. Blush
Odpowiedz
#5
Te paradoksy ja ze spaniem - niespaniem, życiem - nieżycie przywodzą mi na myśl poezję Stachury. Lubował się w takich konstrukcjach. I plus za klimat, który przemówił. Patrzcie Państwo - co można zrobić odpowiednim doborem słów. Dobre yesiu.Smile
Wracam z pejzaży Boscha, to mogę pokomentować.Angel
Odpowiedz
#6
Dziękuję Panie Mirku za dobre słowo!!

Pozdrawiam gorąco Smile
Odpowiedz
#7
A dla mnie tu za dużo zbyt widocznych kalek i klisz. Grzmot ciszy, bezbarwne uczucia świata, niżycie w życiu itd. - to wszystko już było, wszystko już gdzieś czytałem. Nie podałeś tego w żaden nowy sposób i dlatego dla mnie ten wiersz jest po prostu nudny. Czytałem to już setki razy w takiej czy innej formie.

Inwersje w ostatniej strofie urwały się trochę z choinki, moim zdaniem w ogóle nie pasują do wiersza i nadają końcówce niepotrzebnie patetyczny klimat - kwiaty polne, dywan puszyście brązowy, argh!

Nie mówi do mnie ten kawałek, nie kupuję go niestety.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#8
Nie przejmuj się Rootsem, Yesiu. On jest stary, mchem pokryty i generalnie dinozaur. Masz potencjał i wyczucie. Rok temu pisałem takie knoty, że się czerwienię do dzisiaj.
A On to nie chodził na zajęcia z psychologicznych aspektów motywacji.
Będzie tylko lepiej, bo jak ktoś ma wrażliwość i chce pisać to musi być tylko lepiej. I nikt nie tworzy tylko arcydzieł. Szymborska pisała w listach, że do wydawcy idzie ci najwyżej jedna na tysiąc kartek, które zapisuje.
Panów to wojna, ruscy i komuna wytłukła prawie doszczętnie (jako historyk to mówię). Na portalu jestem Mirek i proszę uprzejmie tak się do mnie zwracać.SmileTongue
Odpowiedz
#9
Uważasz, że liepiej pochwalić średni wiersz niż konstruktywnie skrytykować?
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#10
Uważam Roots, że trzeba łączyć te formy przekazu.Blush
Nie znalazłeś tam nic pozytywnego, żeby zaznaczyć?Huh
Odpowiedz
#11
To ja będę bardziej detaliczny. Z Rootem się zgadzam, postaram się zatem nie powtarzać jego słów, ale dodam od siebie tyle:
Cytat:zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
!!
po 1: rozchlapywać mgłę
po 2: no ten truizm z bezbarwnymi uczuciami świata.
po 3: całościowo. znaczenie - jakie? co oznacza rozchlapywanie ściętych uczuć świata? w dodatku jako alternatywa dla spania i niespania. abstrakcja jest przesadzona, imo, ale uprzyjmy się i doszukajmy czegoś. rozchlapywać, mącić (Smile ), dezorganizować, pozbywać się, a zarazem szerzyć, rozsiewać. PL się chyba po prostu nurza w tej beznadziei i nieczułości świata, rozpamiętuje, chlipie. popraw, jesli się mylę.
Cytat:o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać
oj przesyt. trudno się przemóc do współczucia, bo na pierwszy plan pcha się pogarda do aż takiej żałości. to naprawdę wychodzi śmiesznie. i właśnie pożałowania dla PL godnie.
Cytat:z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu

komenderuje mną
i wątek się urywa. ot opis... termicznych odczuć? co z tą taflą lodu? czemu wątła, co symbolizuje, czemu też gryzie się z codziennością (i rootsa nie powtórzę o grzmocie). Sad no nie wiem, co powiedzieć. jak dla mnie mocny kicz. ale to dalej jest najgorzej:
Cytat:paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam
wszystko pustosłowie. pusta poetyka to... no nieważne co.
Cytat:znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też
to jest, panie dziejski, ratunek dla tego wiersza. coś prawdziwego, nie wymuszonego, i coś, co dociera, zwłaszcza krótką dorzeczną formą. nawet, a może zwłaszcza końcówka.
Odpowiedz
#12
(22-07-2015, 10:25)mirek13 napisał(a): Uważam Roots, że trzeba łączyć te formy przekazu.Blush
Nie znalazłeś tam nic pozytywnego, żeby zaznaczyć?Huh

No niestety nie. Rzadko wpadam na forum, więc nie znam twórczości autora, mogę tylko skomentować to, co czytam. Poezja rzecz subiektywna w odbiorze, no nie podoba mi się po prostu. Sad
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#13
Och, dziękuje panowie za tak rozgorzałą dyskusję na temat tych moich wypocin.
Nie zamierzam się bronić, nie zamierzam również ganić kogoś za to że mu się nie podoba, mamy wolny rynek Big Grin mogę jedynie powiedzieć że w tą grafomanię wkładam całe serce, całą moją paletę uczyć, i jeżeli jest on zwyczajnie mała, no cóż, jestem tylko prostym ślusarzem Smile

Najserdeczniej pozdrawiam Smile
Odpowiedz
#14
Żeby tak było, jak piszesz, to trzeba mieć wysoką temperaturę. Conajmniej 39,5. Wtedy uczucia, które nawet przy 36,6 mają tendencję do tworzenia mgły, robią się bezbarwne... a może to kolor przestaje być istotny? Kiedy przekroczysz 40,0 z całą pewnością przestaje. Paradoksy "nieżycia w życiu" ujrzymy w całej krasie, jak gorączka jeszcze trochę wzrośnie... znika Bóg co z ukrycia łypie; znika misterium komiczne Cholera, powyżej czterdziestu dwóch...

Pozwoliłem sobie odświeżyć, przypadło do gustu.
Odpowiedz
#15
Dzięki za komentarz oraz czas poświęcony tej "gryzmolinie" Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości