Liczba postów: 57
Liczba wątków: 14
Dołączył: Oct 2012
Pierrot
brniesz przez rzeczywistość
ginąc w realności
pędzisz ku przepaści beznadziei
rozrywana przez gorycz zazdrości
nie dostrzegasz dostrzegalnego
nie potrzeba spontaniczności
ani bezgraniczności uczuć
wystarczą dwa słowa
wystarczysz po prostu Ty
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 152
Dołączył: Feb 2010
Brak logiki i chaotyczność w Twoich wierszach po prostu mnie rozbraja.
Cytat: brniesz przez rzeczywistość
ginąc w realności
Rzeczywistość to właściwie realność, więc nie rozumiem sensu drugiego wersu.
No i " wystarczysz po prostu Ty " wydaje się być takie banalne...
Ćwicz, ćwicz, bo wciąż czegoś brakuje.
Pozdrawiam : )
Pokój.
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 14
Dołączył: Oct 2012
Witam,
Chyba powinnam zmienić nicka na Chaos ;P dzięki za komentarz, będę pracowała, choć nie bardzo mi to wychodzi
ale próbować trzeba
pozdrawiam Madame
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
30-10-2012, 15:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-10-2012, 15:41 przez księżniczka.)
Madame,
czy w swoim codziennym życiu natykasz się na takie twory, jak "przepaść beznadziei"? Jeśli tak, to żyjesz w ciekawym miejscu, ale z czegoś, co w zasadzie nic dla ciebie nie znaczy nie zrobi się wiersza, tylko pustosłowie. Czasem może być nawet ładne, ale co z tego. Pomyśl nad tym.
Pozdrawiam.
EDIT: co ma tytuł do rzeczy, to jest do reszty tekstu? Proszę nie o tłumaczenie znaczenia wyrazu, bo je znam, tylko o pokazanie związku tekstu z tytułem, bo go nie widzę.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Ja od siebie dodam dwie rady:
- mniej banału i patosu, więcej treści i prostoty
- staraj się unikać zbyt dużej ilości przydawek dopełniaczowych na centymetr kwadratowy wiersza (czyli "coś czegoś", np. "przepaść beznadziei") - to zmora każdego początkującego poety!
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 14
Dołączył: Oct 2012
Witam,
Dziękuje za komentarze.
Księżniczko
"przepaść beznadziei" - nie jest dla mnie nic nie znaczącymi słowami. Dla mnie jest to depresja, wpadamy w nią jak w przepaść, nie dostrzegamy w tedy żadnego światełka nadziei.
A co do Pierrota - smutek, płacz za stratą. wieczne zakochanie.
rootsrat - dziękuje za rady.
pozdrawiam Madame
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Nie czuję tutaj smutku, wieczne zakochanie być może. Ale moja interpretacja czy też jej brak mało ma tu w sumie do rzeczy. Wyjaśnię może: ja się domyślam, że coś ten zwrot znaczy, czy raczej - że znasz jakieś jego znaczenie. Ale - czy twoja osobista depresja rzeczywiście jest przepaścią? A nie na przykład butem przy ścieżce albo niewysłanym listem? To akurat nienajlepsze przykłady, ale nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, że użyłaś po prostu jakiegoś znanego sobie zwrotu, nie szukając własnego określenia na to. Nie twierdzę, że to błąd, czy coś w tym stylu, ale - skoro już się szuka własnego wyrazu w wierszach, to może warto poszukać naprawdę własnego, zamiast mielić mniej i bardziej popularne, wyświechtane. W końcu jak chaos to do końca
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 14
Dołączył: Oct 2012
dzięki księżniczko, biorę do siebie i bardziej się staram