Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piórostwory
#1
Poprzez miasto, przez ulice kroczą dumnie piórostwory,
Patrzą przed się pustym wzrokiem, niby jakieś straszne zmory!
Miastem idą, dziarsko pełzną kubistyczne piórostwory,
Nieulękłe, zbiegłe ze wsi okropiczne nibytwory!

Miastoludy pierzchną z lękiem przed tym, co jest im nieznane,
Krzyczą gromko: „ze wsi zbiegły, te upiory, zafajdane!”
Popłoch budzą, te poczwary, idąc butnie przez asfalty,
Między bloki się roznosi okropiczny wrzask ich zdarty!

„Policjantów wołać! Straże!”, krzyczy modny pan w anzugu,
Lecz głos jego ginie szybko wśród okrzyków miastoludu!
Już syreny wyją z dala, już nadjeżdża straż ogniowa,
Pośród skrzeku, pośród wycia gubi się człowiecza mowa!

Bo przez miasto, przez ulice kroczą dumnie piórostwory,
Patrzą przed się pustym wzrokiem niby jakieś straszne zmory!
Miastem idą, dziarsko pełzną kubistyczne piórostwory,
Nieulękłe, zbiegłe ze wsi okropiczne nibytwory!

Straż ogniowa przyjechała i zadrżała z wielkiej trwogi,
Ogłupiała, zajęczała i za pas swój wzięła nogi!
Policjanci za to wcale na wezwanie nie przybyli,
Więc, jak widać, nawet oni się potwornie przestraszyli!

Tłum ucieka, płaczą dzieci i nieznośnie gdaczą stwory,
Już na rynek się wsypują te obmierzłe ptakozmory!
Auta z piskiem się wstrzymują i powstaje wielki korek,
A to wszystko w dzień targowy, w tak zwyczajnie zwykły wtorek!

Bo przez miasto, przez ulice kroczą dumnie piórostwory,
Patrzą przed się pustym wzrokiem niby jakieś straszne zmory!
Miastem idą, dziarsko pełzną kubistyczne piórostwory,
Nieulękłe, zbiegłe ze wsi okropiczne nibytwory!

Wtem wśród pisku, śród zamieci ktoś wybucha gromkim śmiechem,
Patrzą ludzie: kto z tej trwogi takąż wielką ma uciechę?
Stara baba, wiejska klucha, posiaduje tuż okrakiem,
I się śmieje pod niebiosa: „przeraziliście się ptakiem?”

Miastoludy wytrzeszczają swoje miejskie mętno-gały,
Które nigdy w życiu całym w mieście KURY nie widziały!
Oto kury, mówi baba, co uciekły mi ze dwora,
Ale złapać ich nie mogłam, wtenczas byłam nadto chora!

Miastowaci kręcą łbami już świadomi własnej gafy,
A straż miejska już spisuje odpowiednie paragrafy!
Od dziś, mruczy, zapisując kwitek, tęgi pan w mundurze,
Na ulicę nie ma więcej wstępu żadnej wiejskiej kurze!

Poprzez miasto, przez ulice już nie kroczą piórostwory,
Już nie patrzą pustym wzrokiem niby jakieś straszne zmory.
I nie wpełzną w miasto więcej kubistyczne piórostwory,
Nieulękłe, zbiegłe ze wsi okropiczne nibytwory.
Odpowiedz
#2
Przykro mi ale to jest nudne, zarówno opowieść jak i ubogi język. Miało być śmiesznie jak wnioskuję po dziale w którym zostało umieszczone, a wyszło strasznie. Nie wywołało ani jednego uśmiechu, niczym nie zaskoczyło i ciągnęło się jak flaki.
Chyba, że miała to być parodia czegoś, czego nie znam. Dużo pracy przed Tobą.


Pozdrawiam

Dj
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#3
Nie było aż tak źle Smile
Widzę, że to miała być chyba forma piosenki, bo posiada refren. Na początku wydawało mi się, że to będzie coś na kształt Jabberwocky'ego z Alicji w Krainie Czarów, bo tu i ówdzie uprawiasz słowotwórstwo.
Potem, jak się okazało czym są te piórostwory, zabłąkał mi się na twarzy delikatny uśmieszek, ale po przeczytaniu całości mam wrażenie, że gdyby to nieco ugładzić i zmienić kilka bezbarwnych rymów lub wersów, to nadawałoby się w sam raz do książeczki z rymowankami dla dzieci.
Czasami trochę na siłę pewne rzeczy wstawiasz, żeby się tylko rymowało, i to trochę czuć.
Ale jest w miarę pomysłowo i zgrabnie. Ale śmiesznie było krótko i tylko raz.

3/5
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#4
Mi też się podobało Wink lekkie i zabawne. A wytłumaczenie, kim one są, niezłe, serio Big Grin to było takie proste! Wyczuwam tu delikatną inspirację Tuwimem i Brzechwą, hm? I ten "refren" Big Grin
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
refren, że tak to nazwę, jest katastrofą i o mało przez niego nie odpuściłem czytania. ale przemogłem się i było naprawde okej. wszystko, prócz refrenu. i interpuncji. brawo.
Odpowiedz
#6
bardzo śmieszna powieść, napisana bardzo ciekawym słownictwem, mi się bardzo podoba taka satyra.

_______________________
Zacznę używać neostrata oraz biodermokosmetyki dla zdrowia skóry.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości