Księdzem Węglowskim a nie striptizem starej łupy.
Dzwoniła siostra, kiedyś niegrzeczne dziwczę
podczas projekcji przeźroczy w jakiejś salce.
Wyjątkowo stał nie plecami do baranów.
Matka była akuszerką.
Odwoził do chałup pijaczków po porodach pośladkowych.
Kiedy umarł, w pół dnia odśnieżyli sobie drogę rewanżu.
Dzwoniła siostra, kiedyś niegrzeczne dziwczę
podczas projekcji przeźroczy w jakiejś salce.
Wyjątkowo stał nie plecami do baranów.
Matka była akuszerką.
Odwoził do chałup pijaczków po porodach pośladkowych.
Kiedy umarł, w pół dnia odśnieżyli sobie drogę rewanżu.