Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Paznokcie nie bolą
#1
Przeważnie;
tymczasem miłosierdzie wciska się wszędzie,
przez każdą szparę,
a nawet dziurkę.
Od klucza.

Drzwi prowadzących donikąd,
czyli na drugą stronę
pokoju.
Lustrzane odbicie.

Zatykam szpary ścinkami
paznokci – voodoo
lub inne czarnowidztwo.

Dalej jak w amerykańskim filmie,
dobrzy zwyciężają,
źli giną przyciśnięci brzemieniem
grzechu.

Happy end i zachodzące słońce.

Koniec maniciure, wciąż nie bolą.
Przeważnie.
Odpowiedz
#2
Plutonowy Jeleń bije przewaznie wroga i prosi o wsparcie.

Sposób poprowadzenia przewodu kosmetycznego trochę mi się nie podoba.

Ale mam dzień Marudy - może dlatego.
Odpowiedz
#3
Wiem, jakim jesteś radykałem w dziedzinie interpunkcji, jednak w przypadku tego wiersza pozbyłabym się jej - zwłaszcza, że tytuł jest tu zarazem pierwszym wersem.
---> "manicure" bez odmiany.

Taki psychodeliczny ten twój wiersz. Przypomina mi "Lokatora" Polańskiego. Akcja z zębem w dziurze naściennej koło łóżka - ciary.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości