Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Patrzący myślami
#1
Witam. Tutaj SilverMoon jestem nowa i postanowiłam coś napisać. Jest to mojego autorstwa opowiadanie, które wymyśliłam właściwie niedawno, a właściwie przed chwilą. Mam nadzieje , że się spodoba i oczekuję poprawy stylistycznej i ortografii, abym mogła to udoskonalić.

PROLOG

Zapomniany człowiek

Gdy się obudziłem, głowa mi pękała a pierś rozcinał ostry ból. Nie wiedziałem jaki był dzień tygodnia ani która była godzina. Rozejrzałem się wokół. Znajdowałem się w jakimś pomieszczeniu, dość ciasnym i zapyziałym co oczywiście nie było niczym dziwnym w moim życiu. Często trafiałem do rozwalonych czy już rozpadających się domów, nie pamiętając nic. Dziwne tylko, że byłem sam.Zazwyczaj znalazło się kilku takich jak ja, zapomnianych i odrzuconych przez los. Postanowiłem wstać. Myślę, że byłem już na to gotowy. Obejrzałem jakiś stolik na którym stał interesujący świecznik. Światło odbijało się po ścianach dając marne oświetlenie pomieszczenia. Obok niego leżał kawałek pergaminu, który był pusty. Niedaleko przy pergaminie znajdował się kałamarz i pióro, jakby czekało na to, aż ktoś je weźmie do ręki i napisze coś niedobrego. Czemu tak pomyślałem ? Bo nie było tutaj nic, co mogłoby posłużyć za dobro. Po dokładniejszych oględzinach zauważyłem duże ślady krwi na podłodze, które można powiedzieć stanowiły główny wystrój pomieszczenia. Starałem się schylić, aby sprawdzić temperaturę krwi. Trochę mi to zajęło ze względu na silny ból, ale udało mi się. Krew była zimna i już zastygła. Co tu się u licha stało ?
Nie chciałem tutaj dłużej zostawać. Zauważyłem drzwi na przeciwko, przeszedłem przez pobojowisko i popchnąłem drzwi... nie miały żadnego uchwytu po prostu były drewniane z delikatnymi wyrytymi znakami. Znalazłem się w sali, była tak wielka, że nawet nie potrafiłem dostrzec co jest na drugim jej końcu. Cóż, nie ociągając się zmierzyłem na drugi koniec dość powoli i z rozwagą rozglądałem się na boki . Sala, była zupełnie pusta tylko gdzieniegdzie znajdowały się jakieś stojaki na miecze i topory. Kiedy spojrzałem w górę zauważyłem niebo.. nie było tutaj żadnego dachu, ale co dziwniejsze to nie było takie niebo jak zawsze. Widziałem tam duży fioletowy księżyc, który nie dawał fioletowego światła tylko normalne dzienne. Miał jakieś dziury, które były srebrne i delikatnie pobłyskiwały. Całkowicie już zdezorientowany zacząłem troszkę szybciej iść. Pojawiły się kolejne drzwi lecz już otwarte. Przystanąłem i zastanawiałem się co mam czynić. Nie było gdzie iść tylko te drzwi były moim ratunkiem... bądź zgubą.
Nagle usłyszałem histeryczny śmiech ! wydobywał się chyba ze wszystkich ścian, miałem wrażenie, że również z góry jakby śmiano się ze mnie mnie, jakoby ten ktoś był Bogiem. W tej samej chwili z otwartych drzwi wyłoniła się postać mężczyzny. Był ubrany w jakiś fartuch cały umazany krwią, kawałkami mięsa i wnętrzności. Od razu wezbrało mi się na wymioty, ale byłem tak wystraszony, że powstrzymałem. Postać niebywale szybkim krokiem zmierzała w moją stronę szczerząc krzywe i brudne zęby w triumfalnym uśmiechu, ja nie mogąc nic zrobić wycofywałem się .Byłem bezbronny.
Nagle coś zaczęło mącić moje myśli i zacząłem w duchu sobie mówić;
- Świeć w niebiosach fioletowym światłem, błyszcząc srebrem, a i czasem blaskiem białym.Pomóż mi w trudnych chwilach, chorobie, walce i męce, a ja oddam swą duszę po raz kolejny...

Postać przystanęła, jakby się czegoś wystraszyła.Wydała z siebie ogłuszający ryk doprawiony ogromnym bólem. Musiałem się skulić i zatkać uszy, bo to było nie do zniesienia.
Mężczyzna wyjął nóż i rozciął sobie dogłębnie klatkę piersiową. Wylazły z niej robaki i jakieś narządy, możliwe, że należały do wielu ofiar. Postać upadła na ziemię i zaczęła w niewiarygodnie szybkim tempie gnić, a robaki rozpadały się po kilku swoich szybkich krokach.
Oszołomiony wstałem i rozejrzałem się wokół tracąc zupełnie głowę, byłem sam z trupem i jak to się stało, że się zabił w tak bestialski sposób ?
Usłyszałem coraz to głośniejsze wołanie z góry;
- TY , który wypowiedziałeś te słowa płacisz kolejną cenę ! Coraz bardziej pogłębiasz się w swoją tragedię... coraz bardziej będziesz się zapominał...CORAZ bardziej będziesz odczuwał skutki. TO co pomyślisz stanie się rzeczywistością.


Patrząc się na księżyc, nagle stał się on krwisto-czerwony i zaczęły na ziemie spadać krople krwi.

Ciąg dalszy nastąpi...


Silver, zwracałam Ci już raz uwagę na konieczność zapoznania się z regulaminem. Ponownie przytoczę fragment:
Ostrzeżenia oraz bany można otrzymać za:
Pisanie CAPS LOCKIEM, TrAwĄ lub kolorem (kolory zastrzeżone są dla Administratorów, Moderatorów i Krytyków).
Tym razem 20% na tydzień.
Posta edytowałam//kapadocja

Odpowiedz
#2
Cytat:Nie mam pojęcia, która była godzina i jaki dzień tygodnia , wiem tylko, że obudziłem się z ogromnym bólem głowy przy czym towarzyszyło mi , jak zdążyłem za chwilę zauważyć ostry ból w klatce piersiowej.
1. Pomieszałaś czasy w zdaniu
2. nie stawiamy spacji przed przecinkami
3. zdanie lepiej by wypadło, gdybyś je skróciła
4. źle odmieniłaś końcówkę
5. zła konstrukcja stylistyczna.
6. powtórzenie
Nie miałem pojęcia, która była godzina ani jaki dzień tygodnia. Wiem tylko, że obudziłem się z ogromnym bólem głowy i klatki piersiowej.

To jest jedna z propozycji. Lecz aby zaciekawić od pierwszych słów spróbujmy pójść dalej, dobrze?
Gdy się obudziłem, głowa mi pękała a pierś rozcinał ostry ból. Nie wiedziałem jaki był dzień tygodnia ani która była godzina.

Co o tym myślisz?

Cytat:przy czym towarzyszyło mi , jak zdążyłem za chwilę zauważyć ostry ból w klatce piersiowej
Ten fragment zdania jest strasznym koszmarkiem. Nie wiadomo za bardzo o co chodzi. MAło tego, skoro ból w piersi był ostry, to dlaczego został zauważony dopiero po jakimś czasie?
Moja rada: zaczynaj opisy od tego, co najpierw najmocniej zajmuje narratora. Nie jaskinia, tak wysoka, że sufitu nie widać, wypełniona złotem, ale smok leżący na stercie klejnotów. Bo zanim skończysz opisywać pieczarę, to bestia zdąży odgryźć bohaterowi głowę. Rozumiesz, o co mi chodzi, prawda?


Cytat:Znajdowałem się w jakimś pomieszczeniu , dość ciasnym i zapyziałym co oczywiście nie było nic dziwnego w moim życiu.

Co, oczywiście, nie było NICZYM DZIWNYM w moim życiu.

Cytat:Obejrzałem jakiś stolik na którym stał interesujący świecznik i kawałek pergaminu na którym nic nie było napisane.
Obejrzałem stolik - to nie obraz, chyba że stolik antyczny, bądź na wystawie
stał(...) kawałek pergaminu - nie potrafię sobie wyobrazić stojącej kartki, chyba że w formie origami
na którym nic nie było napisane - może po prostu: pusty?
Moja propozycja, jak usprawnić zdanie:
Spojrzałem na stolik, na którym stał interesujący świecznik, przyciskający czysty kawałek pergaminu.

Nie będę poprawiała tekstu krok po kroku, wskazałam Ci "grzechy główne" Wink
Całość jest bardzo statycznym opisem pomieszczenia, które zostało przez Ciebie zinwentaryzowane, lecz nie zbudowałaś klimatu. To było tu, to tam. Ok, może i byłabym w stanie narysować mapkę, ale nie bałabym się ani trochę. Brakuje mi emocji głównego bohatera. To, że mówi, że się boi nie oznacza, że będę się bała razem z nim.

W losowych miejscach stawiasz zarówno spacje, jak i znaki interpunkcyjne. Polecam nasz Kącik Literata, tam znajdziesz mnóstwo interesujących porad na ten temat. Też tam zaczynałam Wink

Fabuła? Tekst jest za krótki, by cokolwiek powiedzieć o fabule. Niedookreślony, poobijany ktoś budzi się gdzieś, przechodzi do gigantycznej sali, spotyka rzeźnika, a potem mamy już tylko krew i flaki. Bez grozy.

Czeka Cię bardzo dużo pracy, ponieważ sama gubisz się w budowanych przez siebie zdaniach. Mieszasz czasy, źle odmieniasz końcówki, zdania są nieporadne stylistycznie i zawierają błędy logiczne. Ale nic to, nie znam nikogo, kto od urodzenia byłby Einsteinem, więc wszystko przed Tobą!

Cieszę się, że odważyłaś się poddać tekst krytyce. Nie ma ona na celu zniechęcić Cię, wręcz przeciwnie: ma wskazywać błędy i motywować do ich eliminowania.

Życzę Ci powodzenia i wielu sukcesów w przyszłości.
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#3
Dziękuje za krytykę, jeszcze w sumie dziś poprawię błędy i zacznę kontynuacje. Fakt nie rozbudowane , i nie dopisałam że będzie kontynuacja. Napisałam tylko prolog dalszy ciąg zamierzam napisać Smile
Odpowiedz
#4
~Cześć Smile Na wstępie chciałbym Cię poinformować że jestem człowiekiem niezwykle czepliwym jeśli chodzi o teksty literackie. Proszę więc się nie zrażać :>

Sam początek:

Cytat: które wymyśliłam właściwie niedawno, a właściwie przed chwilą.

Mała rada: niewskazanym jest umieszczać tekst zaraz po jego sporządzeniu. Literatura musi poleżeć ulecieć z głowy by na spokojnie móc wyłapać błędy.

Dialogi zapisujemy z użyciem półpauzy: –
Akapity tworzymy umieszczając przed pierwszym słowem: [.p] - bez kropki.

Cytat:Rozejrzałem się wokół.

Kolejna rada: nie zawsze ma to miejsce jednak wielu nowym autorom dużo łatwiej pisać o własnej "płci" w roli bohatera/bohaterki. W twoim przypadku lepiej gdyby to była kobieta.

Cytat:Często trafiałem do rozwalonych czy już rozpadających się domów, nie pamiętając nic.

Domy raczej się nie rozpadały. Rozwalony i owszem jednak któż sypia na "gruzach"? Co do pamiętania to nie szczędź słowa! Obecnie wynika że bohater nie pamięta totalnie nic a Tobie chodzi o sposób dotarcia do ów miejsca.

Cytat:Zazwyczaj znalazło się kilku takich jak ja, zapomnianych i odrzuconych przez los.

Los - następujące po sobie wydarzenia decydujące o tym, co dzieje się z kimś lub z czymś ~wsjp.pl

źle dobrane słowo. Często trzeba na to zwracać uwagę. Nie zawsze to co pozornie wydaje się dobre jest takie w rzeczywistości.

Cytat:Myślę, że byłem już na to gotowy.

dziwna luźna myśl. dlaczego bohater nie był gotowy wcześniej? nie wspominasz o żadnych wyjaśnieniach.

Cytat:Obejrzałem jakiś stolik na którym stał interesujący świecznik.

Jakiś nie pasuje bo to zapewne ten konkretny. Znów co do świecznika to dlaczego był interesujący?

No i tak jak koleżanka wyżej stwierdziła stolika zazwyczaj się nie ogląda Tongue

Cytat:Obok niego leżał kawałek pergaminu, który był pusty.

Obok czego? światła? Jeju jeju źle to się układa w całość.

Miałaś zdanie przerwy więc trzeba zacząć inaczej.

Cytat:Czemu tak pomyślałem ? Bo nie było tutaj nic, co mogłoby posłużyć za dobro.

Niefajnie jak narrator zadaje takie pytania zwłaszcza bezpośrednio do czytelnika jeśli cały tekst nie ma tego w zamyśle (dialogu narrator-czytelnik).

Kolejne zdanie także błędne bo cóż może służyć za dobro czy zło?

Cytat:Po dokładniejszych oględzinach zauważyłem duże ślady krwi na podłodze, które można powiedzieć stanowiły główny wystrój pomieszczenia.

I jak to jest pytają uczeni tego świata że pierw bohater zauważył nic nieznaczące szczegóły a dopiero później główny wystrój pomieszczenia.

Cytat:Starałem się schylić, aby sprawdzić temperaturę krwi. Trochę mi to zajęło ze względu na silny ból, ale udało mi się. Krew była zimna i już zastygła.

To czy krew jest świeża czy też nie widać niemal na pierwszy rzut oka! Poza tym nie sądzisz że promyczki świecznika pięknie odbijały by się od szkarłatu krwi?:>



Dalej nie będę cytował bo poprawa nie bardzo ma sens! Proponuje Ci pisać i pisać a jak już skończysz to pisać dalej! Trening czyni mistrza bo jak to mówią nie od razu Rzym zbudowano. Pewnych rzeczy można się nauczyć jednak inne trzeba zwyczajnie w świecie wpoić sobie poprzez trening. Dobór słów jak i budowa zdań to jeden z tych aspektów który wypływa z nas a nie z lektury poradników.

Pozdrawiam ciepło
Patryk.
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#5
Potraktowałaś zbyt szczegółowo opis miejsca moim zdaniem. Powinnaś skupić się raczej na rozbudowaniu scenki z mężczyzną w białym fartuchu, która była skądinąd niczego sobie. Musisz się także zastanowić, czy chcesz iść w kierunku subtelnej grozy czy prozy ekstremalnej, gdzie skupiasz się na opisach wnętrzności itd. Sporo powtórzeń, brakujących przecinków. Historia ma w sobie pewien potencjał, tylko musisz bardziej starannie dobierać, co opisujesz dokładnie, a o czym tylko wspominasz. Co jest ważne dla klimatu, a co nie.

Pierwsze kroki w pisaniu są ciężkie, ale nie da się ich przeskoczyć. Sporo czytaj, to chyba najważniejsze. No i pisz.Smile

Pozdrawiam!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości