Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Papieros
#1
Natchniony sytuacją z życia wziętą, ale obudowany w abstrakcję. Brak tu konkretnego sensu, to po prostu fragment tekstu. Proszę o komentarze.









Informację wstępne(wymagają uważnego przeczytania i zapamiętania): Cała akcja obejmuje czas wypalenia papierosa. Bohaterowie to dwóch mężczyzn. Miejscem akcji niech będzie to pomieszczenie, w którym czytasz ten fragment tekstu. Tekst nie ma żadnego głębszego przekazu, oprócz tego, który odnajdzie w nim całkowicie nieanonimowy czytelnik.






- O czym myślisz?

- Naprawdę cię to interesuje ?

- Nie, sam nie wiem czemu zadałem to pytanie…

Chwilę ciszy przerwał dźwięk odpalania zapalniczki benzynowej firmy Zippo. Płomień pochłonął końcówkę nikotynowego stożka. Z ust X wypłynęła smuga białego dymu i zmieszała się z powietrzem czyniąc z Y biernego palacza.

- Przeszkadza ci, że palę ?

- Nie, dlaczego ? – powiedział Y, chociaż czuł, że stabilność działania jego organizmu została nagle zaburzona.

- Pytam z grzeczności, widzę, że twoje spojówki są odrobinę podrażnione.

- Nie, naprawdę nie przeszkadza mi to, że palisz… Albo wiesz co zgaś tego peta. Dlaczego mam tolerować twój nałóg ? Narażasz mnie na poważny uszczerbek na zdrowiu – powiedział Y, wykorzystując fałszywy argument. Jego mózg faktycznie zrodził inną myśl: „Całe życie byłem uległy. Kolejny raz mam się kłaniać przed kimś, dostosowywać ? Do diabła z zdrowiem, ale jak na łożu śmierci podsumuję swój marny żywot? Co wtedy sobie pomyślę – to ten pionek, który zawsze podporządkowywał się innym? Do diabła, jeśli nie teraz to nigdy!”

- Jak to, jeszcze kilka sekund temu stanowiło to dla ciebie problemu ?

- Ale teraz stanowi – zgaś papierosa!

- Ale jestem uzależniony ? Trochę zrozumienia dla drugiej osoby. Na pewno nie chodzisz do kościoła skoro nie stać cię na odrobinę poświecenia.

- Nie mieszaj do tego religii… Jakie znaczenie ma to czy jestem wierzący? Własnie łamiesz jedno z przykazań działając przeciw zdrowiu.

- To nałóg. Nie liczy się jako grzech.

- Jako to się nie liczy ? Skąd to przekonanie – może pan wszystkowiedzący rozmawiał z Bogiem ?!
- Daj spokój koleś ! – nie mogę nawet zapalić ?! – po krzyku X zapadła cisza.

Słychać było tylko palącego się papierosa. Dym unosząc się w pomieszczeniu psuł zapach i tworzył iluzje bieli powietrza. „Cholerna mgła” – pomyślał Y. Jego spostrzeżeniu było jednak bliżej do fałszu, niż prawdy. Jedyną wspólną cechą dymu i mgły jest przecież ograniczenie widoczności. Pod żadnym innym aspektem te dwa zjawiska się nie łączą. Nawet, gdyby istniała jakaś więź biologiczna pomiędzy nimi, to nieuprawnionym byłoby nazwać papierosowy dym mgłą. Nawet w myślach…

- Myślisz, że krzyk może posłużyć jako argument w dyskusji ? – rozpoczął drugą cześć batalii Y, świadom, że papieros został do połowy wypalony i nie zostało mu dużo czasu, aby zmusić X do przedwczesnego zakończenia czynności.
X jednak kompletnie zignorował słowa Y, jakby istniała między nimi jakaś niewidzialna tarcza dźwiękochłonna.

- … Ale kim ty w ogóle jesteś ? Gdzie jesteśmy ?







- Sam nie wiem kim jestem. Nie wiem co to za miejsce.

- Rozmawiasz ze mną, a jednak twój wygląd, ani głos nie jest sprecyzowany. Jak to możliwe ?

- To oznacza, że jesteśmy tylko źródłami tego dialogu. Z logicznego punktu widzenia konwersacja składa się z nadawcy, odbiorcy i treści. Mimo, że jesteśmy anonimowi, możemy pełnić funkcję elementów składowych dialogu. Oh, jak strasznie być anonimowym.

- Tak, myślę, że strasznie jest być anonimowym, ale to nie ma teraz znaczenia…

- A kto to jest ?

- Kto ?

- Ten facet.

- Nie mam pojęcia, może zapytamy go o co w tym wszystkim chodzi ?

- Lepiej mu nie przeszkadzać, chyba coś czyta.

- Rzeczywiście. Wygląda na odrobinę zaskoczonego.



W tym momencie papieros X uległ wypaleniu. Fragment tekstu zgodnie z informacjami wstępnymi musi zakończyć się właśnie TERAZ !
Odpowiedz
#2
Cytat:- O czym myślisz?

- Naprawdę cię to interesuje ?

- Nie, sam nie wiem czemu zadałem to pytanie…

Chwilę ciszy przerwał dźwięk odpalania zapalniczki benzynowej firmy Zippo. Płomień pochłonął końcówkę nikotynowego stożka. Z ust X wypłynęła smuga białego dymu i zmieszała się z powietrzem czyniąc z Y biernego palacza.

- Przeszkadza ci, że palę ?

- Nie, dlaczego ? – powiedział Y, chociaż czuł, że stabilność działania jego organizmu została nagle zaburzona.

- Pytam z grzeczności, widzę, że twoje spojówki są odrobinę podrażnione.

- Nie, naprawdę nie przeszkadza mi to, że palisz… Albo wiesz co zgaś tego peta. Dlaczego mam tolerować twój nałóg ? Narażasz mnie na poważny uszczerbek na zdrowiu – powiedział Y, wykorzystując fałszywy argument. Jego mózg faktycznie zrodził inną myśl: „Całe życie byłem uległy. Kolejny raz mam się kłaniać przed kimś, dostosowywać ? Do diabła z zdrowiem, ale jak na łożu śmierci podsumuję swój marny żywot? Co wtedy sobie pomyślę – to ten pionek, który zawsze podporządkowywał się innym? Do diabła, jeśli nie teraz to nigdy!”

- Jak to, jeszcze kilka sekund temu stanowiło to dla ciebie problemu ?

- Ale teraz stanowi – zgaś papierosa!

- Ale jestem uzależniony ? Trochę zrozumienia dla drugiej osoby. Na pewno nie chodzisz do kościoła skoro nie stać cię na odrobinę poświecenia.

- Nie mieszaj do tego religii… Jakie znaczenie ma to czy jestem wierzący? Własnie łamiesz jedno z przykazań działając przeciw zdrowiu.

- To nałóg. Nie liczy się jako grzech.

- Jako to się nie liczy ? Skąd to przekonanie – może pan wszystkowiedzący rozmawiał z Bogiem ?!
- Daj spokój koleś ! – nie mogę nawet zapalić ?! – po krzyku X zapadła cisza.

Słychać było tylko palącego się papierosa. Dym unosząc się w pomieszczeniu psuł zapach i tworzył iluzje bieli powietrza. „Cholerna mgła” – pomyślał Y. Jego spostrzeżeniu było jednak bliżej do fałszu, niż prawdy. Jedyną wspólną cechą dymu i mgły jest przecież ograniczenie widoczności. Pod żadnym innym aspektem te dwa zjawiska się nie łączą. Nawet, gdyby istniała jakaś więź biologiczna pomiędzy nimi, to nieuprawnionym byłoby nazwać papierosowy dym mgłą. Nawet w myślach…

- Myślisz, że krzyk może posłużyć jako argument w dyskusji ? – rozpoczął drugą cześć batalii Y, świadom, że papieros został do połowy wypalony i nie zostało mu dużo czasu, aby zmusić X do przedwczesnego zakończenia czynności.
X jednak kompletnie zignorował słowa Y, jakby istniała między nimi jakaś niewidzialna tarcza dźwiękochłonna.

- … Ale kim ty w ogóle jesteś ? Gdzie jesteśmy ?







- Sam nie wiem kim jestem. Nie wiem co to za miejsce.

- Rozmawiasz ze mną, a jednak twój wygląd, ani głos nie jest sprecyzowany. Jak to możliwe ?

- To oznacza, że jesteśmy tylko źródłami tego dialogu. Z logicznego punktu widzenia konwersacja składa się z nadawcy, odbiorcy i treści. Mimo, że jesteśmy anonimowi, możemy pełnić funkcję elementów składowych dialogu. Oh, jak strasznie być anonimowym.

- Tak, myślę, że strasznie jest być anonimowym, ale to nie ma teraz znaczenia…

- A kto to jest ?

- Kto ?

- Ten facet.

- Nie mam pojęcia, może zapytamy go o co w tym wszystkim chodzi ?

- Lepiej mu nie przeszkadzać, chyba coś czyta.

- Rzeczywiście. Wygląda na odrobinę zaskoczonego.



W tym momencie papieros X uległ wypaleniu. Fragment tekstu zgodnie z informacjami wstępnymi musi zakończyć się właśnie TERAZ !

Wszystkie pogrubione znaki interpunkcyjne nie powinny być oddzielone spacją od wyrazu.


Rzeczywiście brak tu sensu, dlatego trudno o konstruktywny komentarz.
jedyne co mogę powiedzieć, że mnie nie rozbawiłeś/iłaś????, ale to akurat nie jest zły objaw xD Może komuś innemu się spodoba. Mnie tak nie bardzo.


Kali
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Odpowiedz
#3
Cytat:Albo wiesz co? Zgaś tego peta.
Pasowałby pytajnik.

Cytat:Dlaczego mam tolerować twój nałóg ?
Niepotrzebna spacja przed pytajnikiem.

Cytat:problemu ?
O! Znowu! Nie rób spacji przed znakami przystankowymi.

Cytat:Ale jestem uzależniony ?
Nie rozumiem. X się pyta Y czy jest uzależniony?

Cytat:Oh,
W języku polskim piszemy raczej "Och", przez "ch", ale to drobna duperelka.

Cytat:- Rzeczywiście. Wygląda na odrobinę zaskoczonego.
No niespecjalnie, ale doceniam zabieg literacki Smile

Pomysł całkiem fajny, ale dialogi nieco drewniane, bez polotu. Rozmowa o religii nieco wydumana. Druga część tekstu znacznie lepsza, gdybyś jeszcze popracował nad warsztatem.
Jedna rada: pisz i czytaj więcej.

Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#4
Neeee, słabizna, ot.

Miało być zaskakująco, jest zbyt infantylnie.

Zgadzam się z przedmówcą iż wątek religijny wbity na siłę i właściwie nic nie wnosi. Zapchaj dziura.

Początek, a nawet słowo wstępu bardo mnie zaciekawiło, bo można było by coś fajnego z tego zrobić, trochę się zawiodłem. Sad bo maj hołps łar haj.

Wytknę też to co inni, przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji. Zapamiętaj to sobie raz, a dobrze. I już.

Koniec.
Ergo spoważniał. Faktycznie, to było piekło. Najprawdziwsze piekło. Gorsze niż wszystkie inne razem wzięte.
- Ale co z tym chcesz zrobić? - zapytał demon - Napisać podanie do związków zawodowych o przyznanie nowego piekła?

Hell'aven DWA
Odpowiedz
#5
Dzięki za ocenę. Przyznam, że całość zacząłem od napisania początku i zakończenia, żeby wykorzystać tą koncepcję wprowadzenia czytelnika do opowiadania. Potem zabrakło trochę pomysłu na środek ...
Odpowiedz
#6
Trochę odjechany kawałek, z lekka zakręcony, ale mike takie lubiSmile
Odpowiedz
#7
piekne
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości