Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PRZEKŁADANIEC
#1
Mam w swojej bibliotece utwory pisane krwią, farbowane wzruszeniem, niedosytem, tchnące prawdą dzieł nacechowanych cynizmem, znaleźć też wśród nich można książki nudne i zawiłe, jakieś odstręczające i limfatyczne cegły upstrzone drętwym, dworskim stylem topornego propagandzisty, komercyjne i kompromisowe, fabularne gnioty wygrzebane z obojętności, zimne, zniechęcające do lektury i odporne na istnienie nieumownych FAKTÓW, pisane na obstalunek...

Albo inne, znajome, bliskie od razu i od razu moje, jak gdyby napisane z myślą o mnie, poetyckie i prozatorskie diamenty, stylistyczne perły z myśli, perły rozświetlone wewnętrznym blaskiem...

…przechodząc obok regałów, przenikam w inne światy. Mam wówczas do czynienia z różnorodnymi obszarami, wkraczam w metafizyczne, ponadzmysłowe przestrzenie książek pożółkłych ze starości, a przecież tak mi bliskie, a przecież tak we mnie obecne….

…kiedy patrzę na grube cegły tomów, gdy czytam ich tytuły, wszystkie te chaotyczne wrażenia dźwiękowe, zaczynają się układać w pewien zwarty, uporządkowany ciąg i ni stąd ni zowąd ich muzyczność przybiera harmonijne, zrozumiałe, niepodzielne formy. I słyszę rozmowy ich bohaterów, ich głosy, ich dialogi odbywające się na moich oczach, na wyciągniecie wzroku, melodyjne, nieśmiałe, kobiece i męskie...
Odpowiedz
#2
A ja w mojej bibliotece mam tylko kilka książek. Nie wiem, mam chyba jakiś sentyment do bibliotek poblicznych, a żadna z najnowszych pozycji nie wymaga na mnie chęci zakupu. Obecnie jestem na etapie gromadzenia sagi o Dziewięciu Książętach Amberu Rogera Zelaznego. Oczywiście w oryginale. A z polskich książek to mam na własność może jedną (nie licząc tych posiadanych przez moich rodziców). Może jestem zbyt przesiąknięty XXI wiekiem, ale nie potrzebuję posiadać bogatej biblioteki, żeby trafiały do mnie i powracały w mojej pamięci rzeczy, o których zostało tu napisane.
Od siebie dodam, że chyba ta miniatura jest 'zbyt oczywista', no offence.
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#3
Miłość do książek opisana tak pięknie... Cudo. Nie wiem cóż więcej mogłabym napisać prócz innych jeszcze synonimów słodzenia.
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p]2/2011

Odpowiedz
#4
Pięknie napisane, Owsianko! Aż chciałoby się usiąść i przeglądnąć własną domową biblioteczkę Smile Właśnie tak jest, że każda książka ma swoją fascynującą historię. Każda książka ma swojego niepowtarzalnego autora, w którego świat się zatapiamy bez pamięci.

Pozdrawiam.
Lilith
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
[Obrazek: gildiaPiecz1.jpg]
Odpowiedz
#5
Bez książek życie do bani!
Dobrze to ująłeś.
Język i pomyśłunek tradycyjnie, bez skazy...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości