Łatwo rozkruszyć wspomnienie
- delikatne jak zwój papirusu.
Od tamtej pory otwieram wszystkie
pułapki na ptaki. Niech rozwłóczą
po niebie resztę prostego piękna.
Tego lata nigdzie się nie wybieram,
ktoś musi machać na pożegnanie.
I tak nadeszła jesień.
- delikatne jak zwój papirusu.
Od tamtej pory otwieram wszystkie
pułapki na ptaki. Niech rozwłóczą
po niebie resztę prostego piękna.
Tego lata nigdzie się nie wybieram,
ktoś musi machać na pożegnanie.
I tak nadeszła jesień.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -