Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opowiadanie z dziwną nazwą
#1
W autobusie był tłum. Mnóstwo poruszającego się brudu.
Siedziałem sam w całym autobusie. Zastanawiałem się nad filoztrofią.
Ludzie mówią na poetów, naiwniaków oraz innych ludzi mojego pokroju - to dziwacy, którzy się łudzą. Łudzi się każdy człowiek, ty zapętlony w systemie wartości pieniądza, pośladka drewnianego kijka, czy wersji silnika (pewnie nawet nie wiesz, co to znaczy). Lustrują tymi spojrzeniami.
Podszedł do mnie znienacka. Powiedział, że wyjął z plecaka siekierę i uczynił geografię ciekawszą o jeden odcięty palec szubrawcy.
Odpowiedziałem, że to tchórzostwo. On nie miał żadnych zasad. Ale przecież był człowiekiem. Jego klatka obsesyjnej szamotaniny z kratką dawała mu przyjemność z inności. Poważna osoba zostaje wariatem, kiedy ujawnia swą wielolicowość. Pisane w zeszycie od historii.
Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać.
Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać.
Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać, że potrafię ładnie pisać.
Potrafię również ładnie pisać, iż potrafię ładnie pisać o tym, że potrafię ładnie pisać. Analogicznie - potrafię ładnie pisać na temat potrafienia ładnego pisania w kontekście przede wszystkim ładnego piśmiennictwa, co jest albo kaligrafią, częściej jednak kama-sutrą amputowanych mrówek. Dysleksja to ekspresywny wylew, denerwujący zazdrością w stosunku do stosunku seksualnego długopisu z kartką. W zeszycie świata jestem istotną linią. Kratki systemu trzymają mnie (a raczej mą postać) na marginesie, co małpki winszują śmiechem - zabójczym oddechem. Wasze podmuchy mnie nie interesują - ale oczy mocno gryzą w odbyt, ciągną za nogawki. Atakując mój umysł, wsadzasz kij w mrowisko. Me mrówki nie ruszają w bój, a budują kolejny kopiec. Nie umiem rozwiązać niesprawiedliwości, idź spać, tygrysie w klatce - nikt nie chce oglądać twojej paskudnej twarzy.
Żart. Nie pozwalają mi się wybić, parszywe gnójki. Czym jest zawziętość?
Czym jest odwaga? Nie dotyka to nowego akapitu, spójrz sam.
Insygnium w dupce, insygnium w kupce. Hałas w chałupce.
Myślałem o tym i o tamtym.
Cieszy mnie niewieczność rzeczy małych.
Potrzebuję dobrego mistrza. Ze świecą nawet nie znajdę.


I jeszcze dziwniejszą treścią, kuzynku.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Czemu "kuzynku"?
Utworek na fundament głębszych rozważań natury filozoficznej. Dłuugich rozważań. Może dlatego nie cieszy się popularnością, ten temat. Lenistwo, niezrozumienie i brak myślenia bardziej pesymistycznego niż "będę się cieszyć do sera i nie przejmować niczym". To jest ten ból ambitniejszych tekstów, które mają za zadanie wciągnąć kogoś do rozmowy, której się łaknie jak spragniony wody.
"W zeszycie świata jestem istotną linią" <- każdy chciałby mieć tę pewność. Szkoda tylko, że to pobożne życzenia.

Tak, próbuję ściągnąć zainteresowanie i rozpętać jakąkolwiek, nawet najkrótszą dyskusję.
Odpowiedz
#3
A ja jestem na nie. Poeta ma prawo być niezrozumiany. Prozaik nie. Tekst według mnie prezentuje swego rodzaju przerost formy nad treścią. Zasadniczo treści to nawet doszukiwać się tam trudno.
A filozofia? Może i gdzieś tam kołacze, ale ja tego kołatania jakoś dosłyszeć nie mogę.
Może zwyczajnie za głupi jestem, by na wyżyny intelektualne tego tekstu się wznieś. Nic to. Ponoć orłem nigdy nie byłem.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#4
Cytat:Mnóstwo poruszającego się brudu.
Rujnujesz mi życie.. Tongue

Cytat: Zastanawiałem się nad filoztrofią.
Wróciłeś do dziwacznych oksymorono.... czegoś?

Cytat:Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać.
Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać.
Potrafię ładnie pisać. Potrafię ładnie pisać, że potrafię ładnie pisać.
Potrafię również ładnie pisać, iż potrafię ładnie pisać o tym, że potrafię ładnie pisać. Analogicznie - potrafię ładnie pisać na temat potrafienia ładnego pisania w kontekście przede wszystkim ładnego piśmiennictwa, co jest albo kaligrafią, częściej jednak kama-sutrą amputowanych mrówek.
Ke? Huh


Ok, ja się poddaję. Nie rozumiem. Fajnie, że napisałeś opowiadanie, ale dlaczego to zlepek zdań, w których nie mogę się doszukać spójnej historii?
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#5
Mi się podoba, ale ta niezręczna w odbiorze atrakcyjność zabija radość innych czytelników. Podobnie jak w "superbohaterze" tekst raczej rozrywkowy. Mimo to, ze względu na ciekawe myśli miejscami, zostawiam aż 4/5.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości