01-07-2019, 10:28
To będzie ostatnie przejście pod siatką.
Cmentarną. Z zakwasami przylepek
i już nieco wiekowego, podłamanego opłatka.
Nie rozbiegają ich za młodymi,
uśmiechem, ironią zadowolenia.
Czasem telefon działa jak port.
Wlewają się słowa i osłonowy płacz.
Nie na odrobek. Intymny,
podwójne wiązania egzotyków.
Nie można się od tego odciąć,
może i nawet zabezpieczyć bliskich
konkurencyjną modlitwą.
Dopóki wiatru z podstawianych za oknem liści
nie wyimpasują kładące każdy cień żywotniki.
Cmentarną. Z zakwasami przylepek
i już nieco wiekowego, podłamanego opłatka.
Nie rozbiegają ich za młodymi,
uśmiechem, ironią zadowolenia.
Czasem telefon działa jak port.
Wlewają się słowa i osłonowy płacz.
Nie na odrobek. Intymny,
podwójne wiązania egzotyków.
Nie można się od tego odciąć,
może i nawet zabezpieczyć bliskich
konkurencyjną modlitwą.
Dopóki wiatru z podstawianych za oknem liści
nie wyimpasują kładące każdy cień żywotniki.