Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O tym jak się zostaje damą do towarzystwa
#1
Zaczęło się niewinnie. Wszystko się tak zaczyna. Można by przypuszczać, że grzech Adamowy również zaczął się niewinnie, może od pytania „,dlaczego żyję” lub sprzeczki pomiędzy Adamem i Ewą, kto kogo bardziej kocha. A więc była sobie dziewczyna i był sobie chłopak. Poznali się na miejskiej dyskotece. On nie był specjalnie urodziwy. Był jednak silny, a Ona była spragniona silnego wsparcia. Dlatego coś z tego wyszło. Dość szybko doszło między nimi do stosunku. Oboje tego chcieli. Chłopakowi podobała się dziewczyna a jej imponował chłopak i miała nadzieję, że zwiąże go ze sobą w ten sposób. Stało się to w pewien lipcowy wieczór, kiedy wracali z długiego spaceru. On przycisnął ją blisko do siebie i pocałował. Ona odwzajemniła pocałunek, delikatnie gryząc go w wargę. Potem stało się to, co tak ciekawi dziewczęta i chłopców w okresie dojrzewania.

Po trzech miesiącach dowiedziała się, że jest w ciąży. Była załamana. Planowała tak wiele, studia, praca, wyjazd za granicę i nagle okazało się, że urodzi dziecko, którym będzie musiała się zająć. Jej rzeczywistość została poddana nowemu czynnikowi pod naporem, którego zdała się całkowicie załamać bez możliwości ratunku, nadal jednak trwała. W pierwszej chwili myślała nad aborcją, ale jej serce biło zbyt mocno do nienarodzonego jeszcze dziecka i do jego ojca. Zdała sobie sprawę, że nie potrafi tego zrobić.

Powiedziała chłopakowi, on wściekł się bardzo, zaczął ją wyzywać od kurew i dziwek. Stwierdził, że nie będzie się zajmował dzieckiem, chce odejść i nie ma mowy, aby płacił alimenty. Taki był jego wybór. Załamała się jeszcze bardziej. Dziewczyna nazwijmy ją Majka desperacko starała się znaleźć drogę ratunku, oparcie. Znalazła je w matce, schorowanej 40latce bez pracy, mieszkającej wraz z nią w starym domu w dzielnicy slumsów. Ta po słowach krytyki dotyczących odpowiedzialności i dojrzałości córki otoczyła ją iście matczyną opieką dbając o to by niczego jej nie brakowało. Ojciec z drugiej strony odsunął się bardzo, postanowił sobie jednak w duchu, że zarobi na utrzymanie rodziny. Co było trudne, pracował już i tak 10 godzin na dobę i nie miał już sił.




Minęło 6 miesięcy i dziecko przyszło na świat w miejskim szpitalu. Majka, kiedy zobaczyła swoją córkę po raz pierwszy nie mogła uwierzyć własnym oczom, płakała ze szczęścia. Dziecko warzyło 3 kilogram i mierzyło 55cm wzrostu. Miało różową skórę i czarne włosy i było dla niej całym światem. Majka nazwała córkę Kasia. Rodzice również się ucieszyli mając w domu wnuczkę. Po kilku miesiącach zły los jednak dał o sobie znać. Ojciec stracił pracę i rodzina utrzymywała się tylko z zasiłku dla bezrobotnych i pracy matki,ojciec Kasi mimo wyroku sądowego przyznającego Majce alimenty nie płacił ich. Dziewczyna bardzo przeżyła utratę pracy przez ojca. Zdała sobie sprawę, że nie będzie jej teraz łatwo wychować dziecko, pragnęła dać dziecku to, co najlepsze. Postanowiła więc poszukać godziwej pracy. Nie mogła jej jednak znaleźć, któregoś dnia surfując po internecie w poszukiwaniu ofert pracy natknęła się na wypowiedź dziewczyny, która opisywała podobną sytuację do jej. Ona została prostytutką i chwaliła sobie tę pracę pod względem dochodów i czasu przeznaczonego na bycie z dzieckiem. Dziewczynie zaimponowało to jak odważnie opisywała ona swoją historię i swój zawód, po raz pierwszy pomyślała o tym, żeby zostać dziewczyną do towarzystwa. Trochę z przekory, trochę z ciekawości zaczęła szukać więcej informacji o tym zawodzie. Dowiedziała się, że nie warto pracować w agencjach opanowanych przez mafię, że najlepiej stać pod luksusowymi hotelami, gdzie często przebywają obcokrajowcy i, że początkująca prostytutka może zarobić dwie,trzy średnie pensje krajowe. Temat wciągnął ją bardzo, z jednej strony wychowana w wierze katolickiej przez wierzących rodziców myślała, jak okropne jest to zajęcie, dawać innym coś, co było dla niej bardzo cenne, swoje ciało, swoją bliskość z drugiej strony wydawało się, że to jedyny ratunek dla dziewczyny. Rozpłakała się. W końcu postanowiła, że ona piękna i młoda zostanie prostytutką, uważała szczerze, że nie ma wyboru, może miała rację.
Odpowiedz
#2
Cóż, napisane całkiem dobrze, trochę literówek (3 kilogramy), da się przeczytać.

Myślę, że mamy tu do czynienia z pewną popularną podwójną moralnością. Facet z początku tekstu zapomniał, że jak ona "kurwa" i "dziwka" to on "kurwiarz" i "dziwkarz". Nikt nie chce by jego kobieta była dziwką, ale już nie każdy widzi coś złego w skorzystaniu z usług burdelu. A znacie tą piosenkę "Nie da ci tego ojciec, nie da ci tego matka..."? Facet może sobie folgować, bo to samiec i ma potrzeby. Kobieta to dziwka, kurwa i tak dalej. W najgorszym wypadku cichodajka. Kultura macho i traktowanie miłości fizycznej jak towaru niszczą kobiety.

Ta historia, jak wszystkie historie się nie kończy w miejscu gdzie czytelnik traci bohaterkę z oczu. Jeżeli planujesz dalszy ciąg, to trzymam za ciebie kciuki. Ważny temat, na który niestety przymyka się oczy.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#3
Popieram przedmówcę w stu procentach. Smile

Oprócz tego podoba mi się to zdanie:
Cytat:Potem stało się to, co tak ciekawi dziewczęta i chłopców w okresie dojrzewania.
;P

Aczkolwiek nie wiem co ma na celu ten tekst. Bo dla mnie brzmi jak by to była szablonowa historia każdej dziewczyny która ląduje w tym zawodzie, a przecież tak nie jest.
Pozdrawiam
Kasandra
aortograficzna, ainterpunkcyjna estetka - to ja.
konstruktywna krytyka to podstawa, więc lubię się czepiać. Big Grin
Odpowiedz
#4
Jak dla mnie to jest opis, przedstawienie ciągu wydarzeń, a nie opowiadanie. Streszczenie czyjegoś życia. Jakbyś to rozwinął, wprowadził dialogi i różne sytuacje, to mogłoby być ciekawie. Napisane dobrze, dlatego szkoda takiego tekstu, będzie ciąg dalszy?
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
(03-09-2011, 10:48)Rafał Growiec napisał(a): Cóż, napisane całkiem dobrze, trochę literówek (3 kilogramy), da się przeczytać.

Myślę, że mamy tu do czynienia z pewną popularną podwójną moralnością. Facet z początku tekstu zapomniał, że jak ona "kurwa" i "dziwka" to on "kurwiarz" i "dziwkarz". Nikt nie chce by jego kobieta była dziwką, ale już nie każdy widzi coś złego w skorzystaniu z usług burdelu. A znacie tą piosenkę "Nie da ci tego ojciec, nie da ci tego matka..."? Facet może sobie folgować, bo to samiec i ma potrzeby. Kobieta to dziwka, kurwa i tak dalej. W najgorszym wypadku cichodajka. Kultura macho i traktowanie miłości fizycznej jak towaru niszczą kobiety.

Ta historia, jak wszystkie historie się nie kończy w miejscu gdzie czytelnik traci bohaterkę z oczu. Jeżeli planujesz dalszy ciąg, to trzymam za ciebie kciuki. Ważny temat, na który niestety przymyka się oczy.


Witaj
Rafal, w 100 procentach gadzam sie z tym co piszesz, niestety istenieje podwojna moralnosc, to chyba jest tak wdrukowane w swiadomosc ludzkiego spoleczestwa, ze az jest straszne i smutne.

Kobiety swiAadome swojej seksualnosci sa az tak szykanwane, jak czarownice palone na stosie. Bo jak kobieta swiadoma siebie i pewna to i trudna do manipulacji i kontroli, a wielu macho, to zwykla przestasozna owca w skorze wilka....
Smuntne refleksje.

"It is man world" w dalszym ciagu.

Ja temat bede sledzic.

Pozdrwaiam
Odpowiedz
#6
Na początku jak zaczęłam czytać to skojarzyła mi się piosenka zespołu Łzy - Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka ;> ale dalej już nie przypomina bohaterów z piosenki. Choć tekst dla mnie jest opisem, zwykłym opisem Wink który się domaga rozwinięcia!! Poruszony temat nie może zostać teraz tak zostawiony Wink Propozycja przedmówców o dodaniu dialogów popieram w stu procentach Big Grin

pozdrawiam, Emyk
Odpowiedz
#7
Czarująca prostota języka, ale zgodzę się z Krukiem, że do opowiadania jeszcze temu daleko. Masz zarys postaci (rzeczywiście dosyć szablonowy), wykorzystaj go, nadaj historii trochę fabuły, dialogów, pozostaw coś dla wyobraźni. Jedna podpowiedź, jeśli chodzi o styl - jeżeli już piszesz językiem prostym, to stosuj go konsekwentnie, a z czasem (i praktyką oczywiście), będzie on coraz barwniejszy.

Cytat:Jej rzeczywistość została poddana nowemu czynnikowi pod naporem, którego zdała się całkowicie załamać bez możliwości ratunku, nadal jednak trwała.
To zdanie wydaje się być z innego tekstu, jest oderwane stylem i poziomem skomplikowania - ubarwione. W szczególności ta pogrubiona komplikacja. Napisz na przykład:

Wiedziała, że musi sprostać nowemu wyzwaniu i pomimo ciężaru sytuacji, nie załamywała rąk.

Jeśli możesz, zwracaj także większą uwagę na interpunkcję, szczególnie na to jak i kiedy używać przecinków. Poza tym czytaj swój tekst wielokrotnie przed jego publikowaniem, wtedy zmniejszysz liczbę potencjalnych literówek.

Serdecznie pozdrawiam!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości