Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O kopaniu grobów i nie tylko
#16
No własnie o wspomnianą pustotę;] tegoż świata. Pojawia się tylko dwóch ludzi (rodziców przecież nie bede liczył). Nawet bym się do tego nie czepnął (właściwie... chyba i tak się nie czepnąłem; bo mimo wszystko nie jest to problemem, absolutnie - mowa wciąż o "pustocie") gdyby nie ten wybuch, no wiesz;] Nie wiem, cóż to za kraniec świata, ale w promieniu kilkudziesięciu kilometrów zawsze znajdzie sie jakiś ludź (zwłaszcza, ze mamy tam cmentarz) a jeśli nie bedzie to policmajster, to minimum dziennikarz.
Odpowiedz
#17
Tak myślałem, że o to chodzi. Hm, w sumie racja, coś będę musiał zmienić, dodać jakiegoś ludzia już tu. Bo w kolejnym rozdziale już dodatkowy ludź wchodzi, jakby co, się nie bać Big Grin
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#18
Ajjj... i dalej nic szczególnego się nie wydarzyło. Akcja w sumie dalej jest w tym samym miejscu, co w poprzednim rozdziale.
Wiemy natomiast, czego (między innymi) szuka wuj i że jednak kocha swojego siostrzeńca. Właśnie fragment poświęcony ich wzajemnym relacjom podobał mi się najbardziej. Obydwaj bohaterowie dzięki temu zyskali.
Teraz czas rozruszać fabułę Big Grin
Odpowiedz
#19
Ach, niby krótko, że wstęp, a wszystkim już akcji brakuje. Ludzie, spokojnie ;D

Dzięki, SzadenBig Grin


edit,

IV rozdział dodany Wink
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#20
Widzę, że wuj polepsza swoje stosunki z chłopakiem...
no no Tongue
Swoją drogą, choć widać, że młody szanuje i może nawet lubi swojego opiekuna, to bez wątpienia otrzymałby odpowiednią pomoc, gdyby przyznał na policji, że wujek każe mu nocą kopać groby... Big Grin

Ciekaw jestem, kiedy wreszcie znajdą coś ciekawego i jakież to niebezpieczeństwa czekają w pobliżu źródła.

W ogóle widzę, że osadziłeś akcję opowiadania w swoich rodzinnych stronach xD

PS

Cytat:Stojący w nich mężczyzna, przypominał wyglądem niemieckiego emeryta.
zastanawiam się, po co tu ten przecinek...
Odpowiedz
#21
Hm, teraz w sumie też się zastanawiam po co Big Grin

Oj, i co, pójdzie na policję i zostanie samBig Grin Ale mi interes Tongue
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#22
Witaj!

Co pierwsze: intrygujący tytuł. Takie nagłówki przyciągają, w każdym razie mnie. Człowiek chce wgryźć się w tekst, aby rozszyfrować słowa znad opowiadania. To oczywiście na +.

Dalej: zgrabnie poprowadzona narracja, plastycznie ujęta rzeczywistość. Przedstawienie świata umiejętne, naprawdę, ładna robota. Na +.

Jeśli chodzi o szczegóły: razi mnie trochę, w tak krótkim tekście, nazywanie poszczególnych jego fragmentów rozdziałami. Rozdział to po prostu za dużo powiedziane, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.

Poza tym... czegoś mi zabrakło. Poczytałoby się więcej - chyba o to chodzi.

Ogólnie jestem na tak. Ocena: 4/5.

Pozdrawiam.
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.



Odpowiedz
#23
Rozdział IV.Smile

Cytat:Włączył radio i zabrał się za szykowanie śniadania dla siebie i wujka i nim się spostrzegł, ten wszedł do kuchni uśmiechnięty od ucha do ucha.
3x "i" w jednym zdaniu.

Cytat:- Myślałem, że się ucieszy na chwilę wytchnienia, bez zrzędzenia starego pryka.
Czegoś tu brakuje.

Warsztatowo bardzo porządny rozdział. Muszę Cię pochwalić, że w Twoim pisaniu nie ma nic na siłę - ja często uciekam w "efekciarstwo". Twoje opowiadania mają stonowaną fabułę bez niepotrzebnych udziwnień. Przez co wydają się realistyczne. Dość intrygująca para z tego Waldka i Zbyszka, ciekawi mnie czego oni tak szukają, jeden po lasach, a drugi po cmentarzach.Big Grin

Pozdrawiam!

PS. Masz bogate słownictwo i ciekawe zwroty się wkradają w narrację.
Odpowiedz
#24
Dzięki za komentarze! Poprawiłem te iii i sz Tongue

Pozdrawiam

A rozdziałami tak jakoś nazywam, z przyzwyczajenia Big Grin
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#25
To mają być ROZDZIAŁY? Ile stron tego planujesz?
Pierwszy, kopanie po nocy na cmentarzu, znalezienie bomby i koleś zostaje sam na cmentarzu. Drugi, wybuch, i nawet nie możemy być niepewni, czy koleś żyje czy nie żyje, bo od razu happy end zawiązanej w pierwszym "rozdziale" akcji,
do tego tu i ówdzie wzmianki o poszukiwaniach magicznych artefaktów i piorunowych strzałkach, które raczej mało wpływają na zainteresowanie dalszym ciągiem, rozdział czwarty to... gadanie.
Wiesz co, przemyśl to jeszcze. I zobacz, co ci się porobiło ze stylem, słownictwem, w jednych momentach jakbyś lekko archaizował, w innych posługujesz zupełnie współczesnym słownictwem, większego sensu w tym nie widzę.
Cytat:Stary popatrzył na niego z nieodczytanym wyrazem twarzy i pokręcił głową.
Cytat:Chwilę delektował się smakiem najtańszego wyrobu tytoniowego dostępnego w sklepie w pobliżu ich domu, by zaraz splunąć siarczyście do wykopanego dołu, tuż obok stóp pracującego w nim młodego chłopaka.
to omówienie wygląda tu sztucznie, imho lepsze - niedomówienie
"Chwilę delektował się smakiem, by zaraz splunąć siarczyście do wykopanego dołu, tuż obok stóp pracującego w nim młodego chłopaka."
Cytat:Mając sześćdziesiąt lat na karku, było to całkiem normalne, serce już nie to, a sprawa też niebłaha, to i tłukło się w piersi niesłabo.
imiesłowy!!!
Cytat:Usiadł na niższej partii cegieł,
em. Nie tak. Niższej od czego? to wskazuje, jakoby wcześniej siedział na wyższej. W ogóle usiąść na partii cegieł brzmi okropnie, szczególnie na zatęchłym cmentarzu. Jakby to jeszcze budowa jakaś była, czy coś...
Cytat: Masz coś przeciwko wizycie?
a można jakoś mniej głupio to sformułować?

Opinii chyba nie muszę formułować. Zresztą poczekam na całość. Wspomnę, że nie zachęciłeś mnie tym fragmentem do czytania całości.
EDIT: uwaga o rozdziałach była dlatego, że czytelnik widząc to słowo "rozdział", spodziewa się czegoś... zupełnie innego, jakiegoś istotnego fragmentu akcji, nie opisu przygotowań do wyprawy leśnej, dlatego na twoim miejscu postarałabym się zmienić to niezdrowe przyzwyczajenie Smile
Odpowiedz
#26
Jea, wiedziałem, że na Ksi można liczyć, nikt nie podkopuje morale, tak jak ona Big Grin Dzięki!
Z imiesłowami nie wiem, o co Ci chodzi. Z wizytą też mi normalnie brzmi, ale hm. Z cegłami się zastanawiałem właśnie, czy może tak być, dzięki Wink

I tak zapytam, Ksi, lubisz fantasy w ogóle?Big Grin

Co do bomby, nie chciałem, nie zamierzałem wywoływać jakiegoś lęku przed tym, że bohater mógł tam zginąć? Co za sens, skoro znamy go chwilę, nawet się do niego nie przywiązałaś, a miałoby Cię ruszyć to, że zginął lub nie? Coś mi się nie wydaje.

Przejrzę te archaizmy rzekome Wink

Dzięki za komentarz.

Pozdrawiam.
edit

Macie, nie ma gwiazdek ani rozdziałów! Teraz sobie kmincie, czy to już nowy akcja, czy nie!
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#27
Cytat:- Dobra, Zbyszek. Muszę się dowiedzieć kilku rzeczy.

Patrząc na kontekst, to Zbyszek mówi to zdanie, więc chyba powinno być: Dobra, Waldek. Czy coś mylę?


Pierwsza myśl jaka mi przemknęła była taka, że muszą mieszkać na strasznym wigwizdowie, bo nawet wybuch bomby nie sprowadza na miejsce choćby jednego gapia. Wynika to oczywiście z kontekstu, ale ja osobiście nakreśliłbym nieco bardziej miejsce akcji. Wydarzenia dzieją się szybko i akcja jest żywa, chociaż pomyślałbym raczej o podziale na podrozdziały, bo tak jak jest teraz to trochę za krótko, aby każdy fragment traktować jako rozdział. Sama fabuła mnie ciekawi, czytało się bardzo fajnie, mam nadzieję, że szykujesz coś dobrego. Zwłaszcza mocno zastanawiam się jakie fantasy tu wprowadzisz. Jestem generalnie przeciwnikiem szufladkowania, ale w tym przypadku przy odbiorze tekstu nieco sugeruję się działem w jakim się on znajduje. Skrzętnie ukrywasz pomysł na ciąg dalszy Waćpan.

Bohaterowie. Dwóch z krwi i kości plus jeden bardziej w formie gadająco-bełkoczącej głowy, ale sprawnie ich prowadzisz. Może tylko relacje między chłopakiem a wujem są nieco przerysowane, ale wyczuwam, że takie a nie inne zachowanie na wuju coś wymusza. Generalnie da się tę dwójkę polubić.

Co do warsztatu, to ja się nie przyczepię, bo raz że wolę dobrą historię w słabszej nieco formie, niż proporcję odwrotną, czyli tekst wypieszczony, ale nijaki. Poza tym błędów rażących nie zauważyłem.

Nie oceniam, mam nadzieję, że opowiadanie doczeka się zakończenia i publikacji na forum, aby można było zaznajomić się z nim w całości.

Na razie tyle, bez odbioru. Pzdr.

Edit.

O, w międzyczasie rozdziały poznikały, więc zdanie o nich przestaje być aktualne. Wg mnie dobry ruch.

Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#28
O fest z tym dialogiem, faktycznie pomyliłem imiona, ale czytacie (inni)! Dzięki, Fiteł Wink

Oczywiście, że będzie dokończone, może nawet niedługo Wink

dzięki za komentarz.

Pozdrawiam
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#29
Intrygujący utwór, ale podoba mi się twój styl pisania, ciekawą scenerię wymyśliłeś. Więcej akcji i dodaj więcej ludzi.
Odpowiedz
#30
Spoko, się zrobi.

Dzięki za komentarz Wink
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości