16-06-2011, 22:27
Ile to już razy zastanawiałem się, czemu w naszym kraju jest tak, a nie inaczej. Dużo. Nie zliczyłbym.
Dlaczego po upadku komunizmu nie może wszystko wrócić do normy. Nie myślę w dzień, dwa, ale przecież minęła dwudziesta rocznica jak jesteśmy wolnym krajem , "we własnym domu". Irytuje mnie to jak słyszę (teraz może rzadziej), że Polska wróciła na mapę Europy. Zapytam: Gdzie była Polska przez te wszystkie lata? W Azji? A może w Afryce? Moim zdaniem to Europa wyswobodziła się spod jarzma totalitaryzmu i tak powinno się mówić. Warto jeszcze też dodać, że to Polska zerwała żelazną kurtynę komunizmu. Trzeba tak uczyć młode pokolenie i wpajać im historię naszej ojczyzny, bo zatrważająca jest odpowiedź nastolatka zapytanego o film "Katyń". To jakiś polski film, chyba wojenny - niejeden odpowie. Uczmy zatem, opowiadajmy o pięknej historii naszego kraju, na wielu swych kartach tak tragicznej. Wierzę w młodych ludzi. To nieprawda, że połowa polskiej młodzieży jest bezwartościowa, jak twierdzą niektórzy. Oczywiście zdarzają się zdegenerowane przypadki, ale winy trzeba szukać w dorosłych. Człowiek nie staje się zły w chwili narodzin. Trzeba by zreformować szkolnictwo i program nauczania, wychowania. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie przedmiotu "Życie w rodzinie" w najmłodszych klasach szkoły gimnazjalnej. Młodzież to przyszłość naszej ojczyzny, a więc i naszej także.
Polityka. Najbardziej odpowiedzialni za to, że w Polsce jest tak jak jest, są ludzie sprawujący władzę. Kraj podobnie do ryby, psuje się od głowy. No bo cóż, gdy widzi się codziennie jak afera goni kolejną aferę, a komisja komisję, to trudno oczekiwać jest od rządu pracy. Wymienić można aferę stoczniową czy hazardową, komisję śledczą w sprawie śmierci Barbary B. czy Krzysztofa O. oraz wiele innych. Na bieżące sprawy czasu brakuje. Mniej go też przez wybielanie się na zmianę i oczernianie swych przeciwników. A szkoda, bo zmarnowany czas lepiej by było spożytkować na konstruktywne działanie. Jedynym dostrzegalnym przeze mnie plusem jest chyba tylko to, że politycy dają rozrywkę szaremu obywatelowi. Ale nie tylko, bo również innym "szarym" szargają nerwy. Kabarety. Tak, dzięki politykom nie jeden ma pracę i to się akurat politykom chwali. Poza tym jednak myślę, że nie można na nich liczyć. Smutne, ale prawdziwe. Żeby nie być gołosłownym podam przykład. Niespełnione obietnice pomocy dla powodzian, tak jak to było w maju 2010 roku. Najpierw rząd składa deklarację pomocy, potem opozycja atakuje pytaniami o resztę obiecanych środków i następnie przedstawiciele rządu oznajmiają, że wszystkie środki zostały przydzielone. Tak w koło Macieju. Teraz, po ponad roku ludzie znów się boją kolejnej powodzi, gdyż nie wszystkie wały przeciwpowodziowe zostały zbudowane. Rzecz jasna rząd jest innego zdania. Prawdy możemy dowiedzieć się tylko z mediów, które w rzeczywistości są potęgą w naszym kraju.
Kto pomaga chorym i biednym? Głównie fundacje prowadzone przez stacje telewizyjne.
Tyle o politykach, a co z innymi ludźmi? Wszyscy powinniśmy dążyć do tego, aby żyło nam się lepiej wszystkim. Bez wyjątku. Zarówno inteligencji jak i robotnikom czy rolnikom. Za dużo między nami chamstwa, cwaniactwa, pijaństwa, wciąż rosnąca znieczulica. Kiedyś podobno to szlachta rozpijała chłopów. Cwaniactwo chyba najbardziej wykreowało się za PRLu. Skoro prawie nic nie było, trzeba było kombinować, spekulować. Wstrząsające są dla mnie opowieści ludzi pracujących w tamtym okresie. Opowiadają: "Wtedy to były czasy, trzeba było coś zapier...bo inaczej nic nie miałeś, a tak sprzedałeś albo zamieniłeś. Teraz nie ma co kraść, bo wszystko jest tylko pieniędzy brakuje", itp. itd. Jednak najgorsze chyba jest końcowe stwierdzenie, które często się powtarza: "wtedy było lepiej". O zgrozo...przecież to patologia. Nic dziwnego, że w wielu krajach mają nas Polaków za złodziei. Bardzo dobrze, że te czasy mamy już za sobą. Tylko trzeba czasu, aby następne pokolenia już tak nie myślały.Na ulicy czy w autobusie, wszędzie można spotkać się z chamstwem. Coraz więcej młodocianych przestępców. Nie ma kary. A jak jest to nieadekwatna do winy. Co więc z prawem? Należałoby je zmienić. Może nie całe, ale na pewno część. Przede wszystkim zaostrzyć kary. Młody człowiek powinien bać się kary. Zamiast tego często śmieje się z wyroku. Na pewno nie można młodych kierować do więzienia, by odbywali tam karę razem ze starymi kryminalistami. Wtedy resocjalizacja przyniesie przeciwny skutek. We wrześniu 2009 roku wprowadzono System Dozoru Elektronicznego. To jest dobry pomysł, aby karać tak wszystkich za drobne przestępstwa. Niech odbywają karę w swoim domu w obroży na nodze, to jest chyba lepsze od demoralizacji w zatłoczonej przez recydywistów celi. W szkole, przypadki przemocy też karać można założeniem obroży. Ale co wtedy z edukacją? Stworzyć etat dla nauczycieli uczących trudną młodzież w ich domach? Chyba niedobry pomysł, ale coś trzeba zrobić, bo to co się dzieje w szkołach czasem przerasta ludzkie pojęcie. Ale to już inna historia.
Jest jednak coś takiego w nas Polakach, gdy w obliczu jakiejś klęski, tragedii lub innego nieszczęścia potrafimy się zjednoczyć. Kilka przykładów: Druga wojna światowa, np. w żadnym innym państwie nie wytworzyła się tak wspaniale działająca konspiracja jak w Polsce, po śmierci naszego papieża Jana Pawła II cały nasz naród pogrążył się w żałobie, powódź - obcy chętnie biegną z pomocą, tych przykładów można by wymieniać jeszcze dużo dużo więcej. Zawsze tak było i o to chodzi. Przyjrzyjmy się bliżej nazwie co "Rzeczpospolita" ?
Słowo "rzecz" już od dawna oznaczało sprawę, interes, coś ważnego, nawet teraz jeszcze czasem mówi się: "jest coś na rzeczy". Natomiast słowo "pospolita" oznaczało codzienna, wspólna itp. I tak przez wiele lat słowa te zmieniały swe
znaczenie, a raczej powiedziałbym swój charakter. Jednak od zawsze te dwa słowa scalone w całość mają to samo określenie. Rzeczpospolita znaczy po prostu wspólny interes. Wspólne Dobro.
Dlaczego po upadku komunizmu nie może wszystko wrócić do normy. Nie myślę w dzień, dwa, ale przecież minęła dwudziesta rocznica jak jesteśmy wolnym krajem , "we własnym domu". Irytuje mnie to jak słyszę (teraz może rzadziej), że Polska wróciła na mapę Europy. Zapytam: Gdzie była Polska przez te wszystkie lata? W Azji? A może w Afryce? Moim zdaniem to Europa wyswobodziła się spod jarzma totalitaryzmu i tak powinno się mówić. Warto jeszcze też dodać, że to Polska zerwała żelazną kurtynę komunizmu. Trzeba tak uczyć młode pokolenie i wpajać im historię naszej ojczyzny, bo zatrważająca jest odpowiedź nastolatka zapytanego o film "Katyń". To jakiś polski film, chyba wojenny - niejeden odpowie. Uczmy zatem, opowiadajmy o pięknej historii naszego kraju, na wielu swych kartach tak tragicznej. Wierzę w młodych ludzi. To nieprawda, że połowa polskiej młodzieży jest bezwartościowa, jak twierdzą niektórzy. Oczywiście zdarzają się zdegenerowane przypadki, ale winy trzeba szukać w dorosłych. Człowiek nie staje się zły w chwili narodzin. Trzeba by zreformować szkolnictwo i program nauczania, wychowania. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie przedmiotu "Życie w rodzinie" w najmłodszych klasach szkoły gimnazjalnej. Młodzież to przyszłość naszej ojczyzny, a więc i naszej także.
Polityka. Najbardziej odpowiedzialni za to, że w Polsce jest tak jak jest, są ludzie sprawujący władzę. Kraj podobnie do ryby, psuje się od głowy. No bo cóż, gdy widzi się codziennie jak afera goni kolejną aferę, a komisja komisję, to trudno oczekiwać jest od rządu pracy. Wymienić można aferę stoczniową czy hazardową, komisję śledczą w sprawie śmierci Barbary B. czy Krzysztofa O. oraz wiele innych. Na bieżące sprawy czasu brakuje. Mniej go też przez wybielanie się na zmianę i oczernianie swych przeciwników. A szkoda, bo zmarnowany czas lepiej by było spożytkować na konstruktywne działanie. Jedynym dostrzegalnym przeze mnie plusem jest chyba tylko to, że politycy dają rozrywkę szaremu obywatelowi. Ale nie tylko, bo również innym "szarym" szargają nerwy. Kabarety. Tak, dzięki politykom nie jeden ma pracę i to się akurat politykom chwali. Poza tym jednak myślę, że nie można na nich liczyć. Smutne, ale prawdziwe. Żeby nie być gołosłownym podam przykład. Niespełnione obietnice pomocy dla powodzian, tak jak to było w maju 2010 roku. Najpierw rząd składa deklarację pomocy, potem opozycja atakuje pytaniami o resztę obiecanych środków i następnie przedstawiciele rządu oznajmiają, że wszystkie środki zostały przydzielone. Tak w koło Macieju. Teraz, po ponad roku ludzie znów się boją kolejnej powodzi, gdyż nie wszystkie wały przeciwpowodziowe zostały zbudowane. Rzecz jasna rząd jest innego zdania. Prawdy możemy dowiedzieć się tylko z mediów, które w rzeczywistości są potęgą w naszym kraju.
Kto pomaga chorym i biednym? Głównie fundacje prowadzone przez stacje telewizyjne.
Tyle o politykach, a co z innymi ludźmi? Wszyscy powinniśmy dążyć do tego, aby żyło nam się lepiej wszystkim. Bez wyjątku. Zarówno inteligencji jak i robotnikom czy rolnikom. Za dużo między nami chamstwa, cwaniactwa, pijaństwa, wciąż rosnąca znieczulica. Kiedyś podobno to szlachta rozpijała chłopów. Cwaniactwo chyba najbardziej wykreowało się za PRLu. Skoro prawie nic nie było, trzeba było kombinować, spekulować. Wstrząsające są dla mnie opowieści ludzi pracujących w tamtym okresie. Opowiadają: "Wtedy to były czasy, trzeba było coś zapier...bo inaczej nic nie miałeś, a tak sprzedałeś albo zamieniłeś. Teraz nie ma co kraść, bo wszystko jest tylko pieniędzy brakuje", itp. itd. Jednak najgorsze chyba jest końcowe stwierdzenie, które często się powtarza: "wtedy było lepiej". O zgrozo...przecież to patologia. Nic dziwnego, że w wielu krajach mają nas Polaków za złodziei. Bardzo dobrze, że te czasy mamy już za sobą. Tylko trzeba czasu, aby następne pokolenia już tak nie myślały.Na ulicy czy w autobusie, wszędzie można spotkać się z chamstwem. Coraz więcej młodocianych przestępców. Nie ma kary. A jak jest to nieadekwatna do winy. Co więc z prawem? Należałoby je zmienić. Może nie całe, ale na pewno część. Przede wszystkim zaostrzyć kary. Młody człowiek powinien bać się kary. Zamiast tego często śmieje się z wyroku. Na pewno nie można młodych kierować do więzienia, by odbywali tam karę razem ze starymi kryminalistami. Wtedy resocjalizacja przyniesie przeciwny skutek. We wrześniu 2009 roku wprowadzono System Dozoru Elektronicznego. To jest dobry pomysł, aby karać tak wszystkich za drobne przestępstwa. Niech odbywają karę w swoim domu w obroży na nodze, to jest chyba lepsze od demoralizacji w zatłoczonej przez recydywistów celi. W szkole, przypadki przemocy też karać można założeniem obroży. Ale co wtedy z edukacją? Stworzyć etat dla nauczycieli uczących trudną młodzież w ich domach? Chyba niedobry pomysł, ale coś trzeba zrobić, bo to co się dzieje w szkołach czasem przerasta ludzkie pojęcie. Ale to już inna historia.
Jest jednak coś takiego w nas Polakach, gdy w obliczu jakiejś klęski, tragedii lub innego nieszczęścia potrafimy się zjednoczyć. Kilka przykładów: Druga wojna światowa, np. w żadnym innym państwie nie wytworzyła się tak wspaniale działająca konspiracja jak w Polsce, po śmierci naszego papieża Jana Pawła II cały nasz naród pogrążył się w żałobie, powódź - obcy chętnie biegną z pomocą, tych przykładów można by wymieniać jeszcze dużo dużo więcej. Zawsze tak było i o to chodzi. Przyjrzyjmy się bliżej nazwie co "Rzeczpospolita" ?
Słowo "rzecz" już od dawna oznaczało sprawę, interes, coś ważnego, nawet teraz jeszcze czasem mówi się: "jest coś na rzeczy". Natomiast słowo "pospolita" oznaczało codzienna, wspólna itp. I tak przez wiele lat słowa te zmieniały swe
znaczenie, a raczej powiedziałbym swój charakter. Jednak od zawsze te dwa słowa scalone w całość mają to samo określenie. Rzeczpospolita znaczy po prostu wspólny interes. Wspólne Dobro.