Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
gdzie się podziała tamta emocja
#1
tu coś było chyba
jeszcze niedawno
takie wrażenie ale
ktoś musiał pstryknąć
jak kapsla i znikło

przełączyć jak pokrętełko
od piekarnika i pstryk
nie ma tak łatwo powiedzieć
trudniej zapamiętać czym
odznaczało się

jedyne co jest znamienne
to odczucie braku
jakby ktoś wykroił
kawałek tortu i luka
razi wzbudza niepokój
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#2
tym razem wypowiem się zupełnie prywatnie, jakby czystym odczuciem, które nieraz stara się nie pamiętać jakiejś wiedzy, czy może czytelniczego doświadczenia (jeśli, oczywiście, taka postawa jest możliwa?).


Pierwsze, co mi przyszło do głowy po lekturze, to pewne przedrzeźnienie tytułu- "gdzie się podział ten kwitnący wiersz? czy jeszcze dojrzewa?". Nie, nie znaczy to, że wiersza nie ma, to pp prostu jakiś niedosyt.
Atutem są tu bez wątpienia celowe i dobrze wkomponowane potoczne formy, jak choćby "nie ma tak łatwo powiedzieć". Tak, to akurat atut, który ułatwia zbliżenie się z sytuacją "peela", a przy tym jakoś umknęło to sztampie.

Czuję jednak, że zbytnie uogólnienie całości, jakby też ucieczka od konkretu, w którym być może pewna potrzeba demokratyzowania odczuć, aby każdy bez względu na wydarzenie, czy konkretną rzecz prowadzącą do przedstawionego emocjonalnego stanu, mógł się w tekście odnaleźć. owszem, może to być atutem, ale choć myśl po lekturze wręcz sugeruje to, że mamy jakby sytuację po rozstaniu, albo po jakimś wypaleniu między peelem a adresatem (adresatką? bo ujęcie utworu jakby nie sugeruje jednoznacznego identyfikowania z konkretną płcią, więc można to odwracać dowolnie i mimo, że autor jest facetem, to i peel może być tu odpowiednio płci żeńskiej, bo tak to zostało ujęte ogólnie). Nie, utwór nie jest bezpłciowy, niemniej brak jakiegoś sugestywnego odniesienia do np.: konkretnego wydarzenia, sytuacji itp. Taki ogólnik, który do wszystkiego pasuje.
Mam wrazenie, że autor skupił się na dopracowaniu przedstawienia samego stanu "ducha", emocji, ale w sumie... nic podad to..

Mam problem z oceną, ale ... chyba (i tu już włączę "krytykanta" z jakąś tam wiedzą i doświadczeniem-??)- wezmę pod uwagę, że Pan Pasiasty nie jest nowicjuszem i dawał mi do czytania duże niezłych- obiektywnie rzecz biorąc- wierszy i będę tu wymagający i surowy.

2/5, choć bez wątpienia z ułamkiem po przecinku, z jakby plusem...

Sorry za surowość... Być może nazbyt subiektywną
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#3
hmm... myślę, że chyba mamy tu doczynienia z letko nietrafioną analizą. Bo gdyż przecież peel wyraźnie się określa, że nie wie, czego brakuje, ale ma świadomość, że chyba jednak czegoś. Jak po wejściu do dawno-nie-odwiedzanego miejsca. Ma się wrażenie, że coś jest poprzestawiane, nieprzyjazne, nierozpoznawalne. Wew każdym Czesiu tez można czasem rozpoznać ten stan zaraz po przebudzeniu.
Personalnie jednak, jako ciekawostkę, dodam, że emocja, której - że tak powiem - 'napędem' był ten wiersz to brak sympatii i zrozumienia (własciwie nawet brak rozpoznania emocji, która była iskrą) po przeczytaniu jednego z własnych wierszy w ramach programu 'odświeżanki'. Ot tak jako anegdotę zarzucam.
Dzięki za jakąkolwiek ocenę, jednak doceniam komentarz.
Pozdrawiam
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości