Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nowe życie
#1
ostatnie serca uderzenie
jeszcze jedno tchnienie
złożyli mu obie dłonie


zapadła głucha cisza
---------------------------------



był pogodny poranek i właśnie
ginęły ostatnie bakterie
po sporej dawce formaliny

jak w głębokim śnie z magicznej krainy
pogrążony w lodowatym acetonie

czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek

obok mnie zanurzona dziewczyna
naga jak w dniu swoich narodzin
nikt nie słyszał duszy jej krzyku

mijał czas bez dni i bez godzin
leżałem nagi na zimnym stole
a wszystko zdawało się być snem


moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku


słońce zagląda przez okna matowe
na ciele ultrafioletowe promienie 

zrobiły znów ze mnie człowieka

widzę pędzel z jakimiś farbami
pomalowali mnie barwnikami
a cały świat stał się kolorowy
od moich stóp aż do głowy


zaraz zaraz
przecież z całym światem
pożegnałem zbyt wcześnie

a teraz znów żyję
bezboleśnie
stoję w gablocie za szkłem

zostałem kolejnym plastynatem


 
Odpowiedz
#2
Jakbym to usłyszał w wersji rapowanej (nie moja bajka, a czasami mnie wk***ca, zwłaszcza, gdy słyszę wysilone szukanie nowego sposobu akcentowania w języku polskim, wyjaśniane specyfiką stylu), to nawet by mi się nawet podobało (z zastrzeżeniem, że cały rytm byłby naturalny. żadnych mixów, żadnych sampli, "skreczy--- ale "bitboks" owszem, oraz czysta praca głosem i całym aparatem wokalnym i techniką--- Mistrzem w  szeroko pojmowanej pracy głosem,dla mnie jest dżezmen - Bobby McFerrinn.  A jeszcze anim zamknę nawias zaznaczę, że "skrecze" "bitboks" zapisałem po polsku z czystej przekory). Ok, masz momenty ciekawego malowania nastroju, ale ... popracuj nad rytmem. Nie wiem, czy rapujesz to, czy chcesz tak to przekazać. Mnie się tu, choć bym chciał życzliwie podejść i oko przymrużyć, momentami rytm zaburza, i to nie wydaje mi się celowe. I owszem, zechce sie, to się wszystko na głos zaprezentuje, ale ... dopracuj rzecz, biorąc pod uwagę naturalny akcent polski. Trochę tu trza jeszcze popracować, i wcale nie trzeba liczyć usilnie na palcach zgodności sylab itp. To może fajnie popłynąć. Zaznaczam jednak, że bardziej to widzę jako utwór z przeznaczeniem na jakiś tekst, którego by się nawet fajnie słuchało.

kończyła się kolejna czasu granica--- czy naprawdę musisz szukać rymu?  jako kończyła się kolejna [i][b]granica czasu  brzmi lepiej, a i nie stanowi problemu z "zapodawaniem na głos", bo się i tak płynie. Oki. tyle... Pogrzeb jeszcze tu nad formą. I być może i obraz, klimat się unormuje w tym, co nadal mam wrazęnie jeszcze się gotuje, jeszcze się "nie zrobiło". Ave ArS[/b][/i]
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#3
Nie ocenię, bo tego co mi się zdaje niegotowe--- nie powinienem oceniać
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#4
Wersja  warsztatowa.

Po pierwsze należy całkowicie  usunąć  wstęp. Jest nijaki i wydaje się całkowicie  oderwany  od  całości , a może  zwyczajnie  nie  widzę powiązania bo reszta  jest rozmyta. Ogólnie  nie  jest to dobry  tekst.

Błędy :

nikt nie słyszał duszy jej krzyku  - inwersja  tutaj? , wyszło komicznie  , no przeczytaj na  głos i  śmiej się w głos  jaką głupotkę popełniłeś Big Grin a poza tym to strasznie takie ... napompowane ale i przerysowane , nie wspominając o tym że o krzyku duszy to już tomiska opasłe napisano Big Grin

słońce zagląda przez okna matowe - inwersja? - po co?

widzę pędzel z jakimiś farbami
pomalowali mnie barwnikami  -  no  prawie  ci się  udał pleonazm, choć w zasadzie ten fragment nim jest  Big Grin  bo brzmi jak masło maślane - " widzę nóż z jakimś masłem, wysmarowali mnie tłuszczem"

zaraz zaraz
przecież z całym światem
pożegnałem zbyt wcześnie  - powtórzenie "zaraza"  w tym wypadku  nie jest  potrzebne, w ogóle  "zaraz" nie jest potrzebny  no i "się" zeżarłeś  - pożegnałem się

 


A teraz  przyjemniejsza cześć,  czyli co zwróciło moją uwagę i pozytywnie zaskoczyło :
------------
czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
-------------------
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku
_____________

Fajnie  turpistycznie - tak lubię Big Grin   Patrz  jaka niezła  wyszła z tego  miniatura :


czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku

jestem kolejnym plastynatem



Musiałem  zrewidować  nieco  komentarz  ( zamiast plastynat  przeczytałem plastykant i palnąłem  głupotę ) Ale  już poprawione Big Grin Jak widzisz- każdemu się zdarza Big Grin


------------------
Wtrącę się tutaj tylko po to kolorem, aby podziękować Ci, Blażeju, za taką formę komentarza. Ja bym osobiście chciał więcej widzieć takich. Bardzo pomocne są w odniesieniu się ponownym do czyjejś publikacji, którą mam (ma się) ocenić. Niekoniecznie zawsze, co zrozumiałe, zauważa się wszystko, co zauważyć się powinno. Więcej takich komentarzy, nawet (albo właśnie) niezgodnych ze sobą wzajemnie--- pomocnymi będą autorowi i ... temu, który jako "moderujący/oceniający" Tongue Big Grin Cool obiektywnie ma się odnieść- stosowną notą/reakcją. Dziękuję jeszcze raz. ArS
Odpowiedz
#5
Fajny wiersz .Trzyma w napięciu ale nie przeraża.Efekt końcowy genialny no i ta nazwa plastynat i ta wygodna gablota -jest dobrze
Odpowiedz
#6
(05-02-2018, 09:54)BJKlajza napisał(a): Wersja  warsztatowa.

Po pierwsze należy całkowicie  usunąć  wstęp. Jest nijaki i wydaje się całkowicie  oderwany  od  całości , a może  zwyczajnie  nie  widzę powiązania bo reszta  jest rozmyta. Ogólnie  nie  jest to dobry  tekst.

Błędy :

nikt nie słyszał duszy jej krzyku  - inwersja  tutaj? , wyszło komicznie  , no przeczytaj na  głos i  śmiej się w głos  jaką głupotkę popełniłeś Big Grin a poza tym to strasznie takie ... napompowane ale i przerysowane , nie wspominając o tym że o krzyku duszy to już tomiska opasłe napisano Big Grin

słońce zagląda przez okna matowe - inwersja? - po co?

widzę pędzel z jakimiś farbami
pomalowali mnie barwnikami  -  no  prawie  ci się  udał pleonazm, choć w zasadzie ten fragment nim jest  Big Grin  bo brzmi jak masło maślane - " widzę nóż z jakimś masłem, wysmarowali mnie tłuszczem"

zaraz zaraz
przecież z całym światem
pożegnałem zbyt wcześnie  - powtórzenie "zaraza"  w tym wypadku  nie jest  potrzebne, w ogóle  "zaraz" nie jest potrzebny  no i "się" zeżarłeś  - pożegnałem się

plastykant - no dobra , radosna twórczość poetycka Big Grin  czasami niepotrzebna, wystarczyłby  zwykły manekin ( choć  chyba  miałeś na myśli  mumię albo Lenina ) Smile


A teraz  przyjemniejsza cześć,  czyli co zwróciło moją uwagę i pozytywnie zaskoczyło :
------------
czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
-------------------
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku
_____________

Fajnie  turpistycznie - tak lubię Big Grin   Patrz  jaka niezła  wyszła z tego  miniatura :


czułem jak tłuszcz i woda
znikają z moich tkanek
moje wnętrze wypełniała żywica
wstrzyknięta w ostatnim zastrzyku

jestem kolejnym manekinem

Po kolei :
wstęp jest ściśle powiązany z całością -jest wprowadzeniem do tego co nastąpiło potem
o krzyku duszy napisano może i całe tomy ale w takich okolicznościach to chyba mało kto o ile ktoś napisał
zwróciłem uwagę na matowe okna 
na ogół okien takich się nie stosuje ale na ogół...
nie do końca pleonazm bo barwnik to nie jest farba sama w sobie a dodatek do farby
facet rozmyślał po prostu
zaraz zaraz 
zastanawia się itd...
nie plastykant a plastynat
bo nie o manekinie tu mowa ani o mumii
peel został modelem anatomicznym
manekin to epitet,który obraża kogoś kto był kiedyś ...człowiekiem.

czyli twoja miniatura Błażeju do kosza

pozdrowienia serdeczne
Maciek

(05-02-2018, 09:59)Wiewióra napisał(a): Fajny wiersz .Trzyma w napięciu ale nie przeraża.Efekt końcowy genialny no  i ta nazwa plastynat  i ta wygodna gablota -jest dobrze

bo wiersz nie miał za zadanie przerażać 
to nie horror o zombie
to hołd dla tych,którzy oddali swe ciało do celów naukowych
Odpowiedz
#7
(05-02-2018, 09:59)Wiewióra napisał(a): Fajny wiersz . (...)
Wiewióro- Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić. Chociaż co do życzliwej światu, a zwłaszcza Autorowi serdecznej, ciepłej tonacji się przychylam.
TO MOŻE BYĆ MATERIAŁ/ZACZYN NA NAPRAWDĘ FAJNY WIERSZ UND WIĘCEJ NIŻ JEDEN (powiedzmy); utwór. PÓKI co Nie Jest... (i tu się, Wiewioro, właśnie- nie zgadzam z Tobą). To trochę tak, jakby teraz powyższa publikacja byłą niczym przysłowiowy misio/niedźwiedź, co to "jeszcze mocno śpi" i mówi/mruczy przez sen (momentami naprawdę interesująco!). Śpi, nadaje przez sen, bo jeszcze nie jego pora na obudzenia, ale ... poniekąd już się przewala (no, rozmiarowo jest dość pokaźny przeca) z boku na bok (z boczyska na boczysko), bo pora pobudki niebawem, tylko patrzeć. Tak jest z tym, co Maciek opublikował powyżej. Tak mi to wygląda...
 Zresztą...
BJKlajza zwrócił uwagę na naprawdę interesujący kierunek. Tak, miniatura, a może więcej niż jedna--- więcej, niż jeden wiersz (?).
Tak, przyznaję, że w ten sposób nie przyglądałem się temu, co czytałem jeszcze wczoraj. Tak, lubię dłuuuuuuuuugie, mieszające (albo nie, albo tylko udające to mieszanie) pod czerepem rzeczy. I tak, po spojrzeniiu Błażeja przeczytałem ponownie (nikt przeca nie ma zawsze tego samego poziomu "bystrości", a i z przyzwyczajenia zwraca się nieraz uwagę na ... że się tak wyrażę... "stały zestaw".... czego pozwolę sobie nie rozwijać, bo chyba wystarczająco czytelne....).

Tak, Maćku, tu masz kilka naprawdę ciekawych rozwiązań.... ale po prostu przemyśl, proszę.... Mówiąc już zupełnie na chłodno? Tu widzę materiał na utwory warte może i wyróżnienia gdzieś tam.... Ale potencjał, to nie coś - że tak topornie walnę---- zrealizowane.... 
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#8
Skoro kogoś zainspirowałem do podjęcia tematu
a widzę takie sygnały tym mi przyjemniej.
Ja ze swej strony nic nie dodam i niczego nie odejmę
bo nie widzę takiej potrzeby.
Odpowiedz
#9
Dość plastyczny turpizm, o inwersjach już napisano. Dodatkowo usunłbym, co niektóre wyrazy, przykładowo któryś. I fakt, wstęp to niepotrzebne domówienie.
Odpowiedz
#10
Marcinie,
w tym wierszu nie ma ani trochę z kultu brzydoty.
To jest hołd dla ludzi,którzy zostali preparatami do nauki anatomii.
inwersje są celowo po to aby zatrzymać czytelnika

wstęp wprowadza do całości
a tak poza tym nie ma tu żadnej fantazji
plastynaty istnieją naprawdę.
Odpowiedz
#11
(05-02-2018, 12:52)Maciek.J napisał(a): inwersje są celowo po to aby zatrzymać czytelnika

Maćku, więc może rozważaj po wielokroć, rozmaitymi wariantami (nawet, gdy tych rozważań już dokonywałeś po wielokroć) ten rodzaj "chaszczy"/podpuch/vel 'jak-zwał-tak-zwał" dla czytelnika. Jak już było wyżej- potencjał i toi, co wyczuwa się--- to jeszcze nie realizacja.... Ave
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#12
Ave Arku
Odpowiedz
#13
I będzie mały off topik (od razu się kajam) moi drodzy raczej salve. Ave to strasznie oficjalne - coś jak nasze Dzień dobry szanownemu panu, albo Cześć Ci i chwała...
I żeby nie było, że nic o wierszu, poskracałbym, ale nie będę autorowi "koło pióra robić" Wink
Odpowiedz
#14
(05-02-2018, 20:01)Marcin Sztelak napisał(a): I będzie mały off topik (od razu się kajam) moi drodzy raczej salve. Ave to strasznie oficjalne - coś jak nasze Dzień dobry szanownemu panu, albo Cześć Ci i chwała...
I żeby nie było, że nic o wierszu, poskracałbym, ale nie będę autorowi "koło pióra robić" Wink

Oficjalność użycia Ave? jak najbardziej celowa. Ave ArS ;p (poza tym, Marcinie, chyba mamy pewnego wspólnego 'znajomego który owego Ave od lat używa ;p .
I fakt, sam lubują się w perfidnym 'przedłużaniu", przychylam się do --- uwag o rozważeniu poskracań... :p 

Zresztą, powtórzę za sobą samym (jak na melomana megalomanii przystało  Tongue) :
TO MOŻE BYĆ MATERIAŁ/ZACZYN NA NAPRAWDĘ FAJNY WIERSZ UND WIĘCEJ NIŻ JEDEN 
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#15
(05-02-2018, 20:07)chmurnoryjny napisał(a):
(05-02-2018, 20:01)Marcin Sztelak napisał(a): I będzie mały off topik (od razu się kajam) moi drodzy raczej salve. Ave to strasznie oficjalne - coś jak nasze Dzień dobry szanownemu panu, albo Cześć Ci i chwała...
I żeby nie było, że nic o wierszu, poskracałbym, ale nie będę autorowi "koło pióra robić" Wink

Oficjalność użycia Ave? jak najbardziej celowa. Ave ArS ;p (poza tym, Marcinie, chyba mamy pewnego wspólnego 'znajomego który owego Ave od lat używa ;p .
I fakt, sam lubują się w perfidnym 'przedłużaniu", przychylam się do --- uwag o rozważeniu poskracań... :p 

Zresztą, powtórzę za sobą samym (jak na melomana megalomanii przystało  Tongue) :
TO MOŻE BYĆ MATERIAŁ/ZACZYN NA NAPRAWDĘ FAJNY WIERSZ UND WIĘCEJ NIŻ JEDEN 
ja wiem ,że teraz jest tendencja jak najmniej słów
ale może skróćmy tę debatę bo inne wiersze czekają nie tylko moje 
i zakończmy temat
bo faktycznie zaczynacie panowie robić mi koło pióra
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości