Liczba postów: 578
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2010
Natasza, nawet chyba ja tego tyle razy nie przeczytałem
Smtk69, wolisz gin, czy kocimiętkę? Ja się dostosuję.
My tu gadu-gadu, szmery-bajery, giny-koty, a tatuażu nic nie ubywa, nawet rzeczonej, nieszczęśliwej szafy uchylonej
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jul 2011
to ci dopiero nagonka na krytyka nadgorliwego! A dobrze ci - a masz (?kota?)
erasmus - jam ci to rzecywiście - toporolandfanclub. Gdzie się człowiek nie ruszy - te same gęby
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2010
25-11-2011, 15:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-11-2011, 15:20 przez erazmus.)
Natasza to przecież skarb Inkaustusa. Cała ekpia powinna jej stawiać ten gin i kocimiętkę regularnie (bo ja na ten przykład na trzeźwo wszystkiego przeczytać chyba nie dałbym rady).
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Oj tam....
Nie tylko ja - ginu dużo trzeba.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 3
Dołączył: Feb 2012
Kopara mi opadła po przeczytaniu tego tekstu, co za szalone sformułowania. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, bo to prawdziwy talent tak pisać, a ja nawet w 1/10 takiego kunsztu nie osiągnę, bo wychodzi na to, że jak jeszcze tak nie umiem to za późno na to ; P W kilku momentach zagrały mi w głowie piosenki, a przy tym:
Cytat:Żyć, nie umierać, elegancja-francja, aczkolwiek bąbelki z rana nie zamortyzują karuzeli pod czaszką
Głos czekolady z reklamy tonem "Hej, hej! Tego w telewizji nie puszszszczą!", wariactwo. I te seksualne sceny opisane z taką lekkością, porównania wzięte z kosmosu.
Kupiłabym Twoją książkę.
Najchętniej komentuję w : Obyczajowe/Psychologiczne, Satyryczne/Parodie, Akcja i Miniatury literackie
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2010
Znów odgrzewane kotlety... Dzięki piękne, Korono. To naprawdę miłe. Książka to raczej nie pod moim adresem, aczkolwiek jeśli byś chciała autograf, zapraszam na PW