Poecie wystarczy skrobnąć infantylkę Opowieści Wigilijnej,
o bezduszności bogatszych i strzegących swojego adresu.
Koniecznie z rybimi ośćmi i oczami. Żeby na tłusto. Od metafor.
Oczywiście nie będzie to lektura lekkoduchów.
Ani program partii nierobów od podbierania i dzielenia cudzego.
Po Nowym Roku zaczną zbierać i znaczyć tych, którzy nie dali.
Oczywiście bez związku z kwestami NSDAP.
Być może kto pomaga pokazać się lepszym,
powinien zarabiać na reklamie.
Poza okresami wystawek i selfie z serduchem,
człowieczeństwio ma nieco lżej. Jako anonimowe.
o bezduszności bogatszych i strzegących swojego adresu.
Koniecznie z rybimi ośćmi i oczami. Żeby na tłusto. Od metafor.
Oczywiście nie będzie to lektura lekkoduchów.
Ani program partii nierobów od podbierania i dzielenia cudzego.
Po Nowym Roku zaczną zbierać i znaczyć tych, którzy nie dali.
Oczywiście bez związku z kwestami NSDAP.
Być może kto pomaga pokazać się lepszym,
powinien zarabiać na reklamie.
Poza okresami wystawek i selfie z serduchem,
człowieczeństwio ma nieco lżej. Jako anonimowe.