Niepopularny temat
#1
Zastanawia mnie jedna sprawa. Na ogół ludzie rozmawiają o wszystkim, szczególnie popularnym tematem jest polityka. Internet kipi od politycznych dyskusji i kłótni. Jest jeden temat, którego się unika jak ognia. Są osoby które dostają ,,alergii'', gdy się próbuje inicjować dyskusję na ten zakazany temat. Najczęściej zostaje się słownie ,,zaatakowanym'', powiedzonkami typu: ,, Nie praw morałów'' albo ,,to każdego osobista sprawa '' ,, nie wciskaj innym swojej religii''.

Rozumiem że temat jest bardzo niewygodny z jednego powodu. Jest takie polskie porzekadło ,,uderz w stół, a nożyce się odezwą''.
W Wielkim słowniku języka polskiego jest wyjaśnienie co to oznacza. Powiedzenia tego używamy w sytuacji, gdy osoba - mająca coś na sumieniu - doszukuje się aluzji do tego w wypowiedziach innych osób i demaskuje się gwałtowną reakcją

Rzeczywiście, tak się dzieje, przekonałem się na własnej skórze. Jeżeli rozmawiamy o przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego, nie oznacza to, że mój rozmówca ich nie przestrzega. Jeżeli mówimy o kradzieży, nie znaczy że adwersarz jest złodziejem.
Wracając do ,,zakazanego'' tematu, doszedłem do następującej konkluzji: Jeżeli ktoś ,,urywa'' rozmowę, wiele na to wskazuje że ma coś na sumieniu , wówczas nie ma swobody mowy. Albo taki ktoś, jeszcze nie dojrzał do prowadzenia otwartej i swobodnej dyskusji na taki niepopularny temat.

http://www.bryk.pl/wypracowania/pozosta%...alnie.html
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#2
Cóż, ja urywam taką rozmowę, żeby nie kłócić się na ciekawy temat z idiotą.

Zbyt ogólnie albo w sposób ograniczony podszedłeś do tematu, Skrobipiórku.

Nie mówiąc już o tym, że to żaden temat tabu, tak naprawdę. Choćby na forum widać pełno dyskusji. Problem z rozmową na temat religii zaczyna się, kiedy rozmówca argumentuje się cytatami z Biblii. Wtedy nic innego niż zmiana tematu nie pozostaje.
Odpowiedz
#3
(25-12-2015, 12:55)BEL6 napisał(a): Cóż, ja urywam taką rozmowę, żeby nie kłócić się na ciekawy temat z idiotą.

Zbyt ogólnie albo w sposób ograniczony podszedłeś do tematu, Skrobipiórku.

Nie mówiąc już o tym, że to żaden temat tabu, tak naprawdę. Choćby na forum widać pełno dyskusji. Problem z rozmową na temat religii zaczyna się, kiedy rozmówca argumentuje się cytatami z Biblii. Wtedy nic innego niż zmiana tematu nie pozostaje.

Podałem link, jaki niepopularny temat miałem na uwadze. To jest chyba jeden z nielicznych artykułów zamieszczonych w internecie, który broni wysokich norm moralnych i wskazuje jakie korzyści odnosi człowiek gdy je wprowadza w życie. Czy odbywają się jakieś dyskusje w telewizji czy radiu na ten temat? Kogo to dzisiaj interesuje?
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#4
Bo kogo interesuje gdy jakiś podejrzany typ z telewizji, radia czy nieznana osoba w internecie próbuje pouczać go o moralności?
Dlaczego w ogóle ma to kogokolwiek interesować?
Jeśli ktoś cię grzecznie prosi "nie praw mi morałów" czy "nie wciskaj innym swojej religii", to weź to po prostu do siebie i zrób o co się ciebie prosi.
Moralizowanie kogoś na siłę, a wciskanie swojej religii zwłaszcza, samo w sobie jest niemoralne, a gdy zaczyna się robić nachalne to aż przechodzi w chamstwo.

Czujesz się lepszy ze względu na swoją wydumaną moralność? Super, ja też.

Możemy rozmawiać o moralności, w zasadzie o wszystkim możemy rozmawiać. Choć z tobą akurat nie bardzo mam ochotę, bo każdy kto się z tobą nie zgadza jest według ciebie idiotą, nie myśli, albo jest wysłannikiem szatana.

"Jeżeli ktoś ,,urywa'' rozmowę, wiele na to wskazuje że ma coś na sumieniu" - Jeśli ktoś urywa rozmowę to może mieć też dość dyskusji z osobą, która ignoruje wszelkie argumenty i uważa, że ma jedyne słuszne zdanie. Nie każdy lubi walić głową w mur.

"Albo taki ktoś, jeszcze nie dojrzał do prowadzenia otwartej i swobodnej dyskusji na taki niepopularny temat." - Nie zgadza się ze mną - nie dorósł do dyskusji. Jakaż piękna konkluzja.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#5
Wiesz, skrobipiórko, na siłę kogoś nie nawrócisz, a jeśli spróbujesz, to będą cię traktować jak Jehowych Tongue

Aczkolwiek fakt, żyjemy w czasach który można podsumować do "O gustach się nie dyskutuje", "przekonania to sprawa osobista"... nie zgadzam się ani z jednym ani z drugim, ale nic nie poradzę, że takie mamy czasy Tongue
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#6
Cytat: Choć z tobą akurat nie bardzo mam ochotę, bo każdy kto się z tobą nie zgadza jest według ciebie idiotą, nie myśli, albo jest wysłannikiem szatana.

Kogo nazwałem idiotą i wysłannikiem szatana?

Cytat:Wiesz, skrobipiórko, na siłę kogoś nie nawrócisz, a jeśli spróbujesz, to będą cię traktować jak Jehowych Tongue

Czy rozmowy na przyzwoite tematy muszą być nawracaniem?
Niech mnie tak traktują, czego SJ mają się wstydzić? Niech się wstydzą ci, którzy czynią zło i nie chcą stosować się w życiu do wysokich norm moralnych.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#7
Ale może ONI nie chcą się wstydzić. Może chcą być źli. Co Cię obchodzą inni? Ty żyj tak, jak uważasz za słuszne i daj spokój innym. Po co ich na siłę ciągniesz ze sobą do nieba?
Odpowiedz
#8
Duchowość to intymny temat, a ludzie nie lubią kiedy ktoś wchodzi w ich intymne sfery. Każdy człowiek powinien dochodzić do tych spraw, sam na własną rękę. Że ludzie nad tym nie myślą ze swojej własnej inicjatywy, to już sprawa obecnych czasów i ogólnego otumanienia masy przez konsumpcję i nowe, atrakcyjne, czasochłonne formy rozrywki jak choćby Internet.
Odpowiedz
#9
(25-12-2015, 18:38)Hanzo napisał(a): Duchowość to intymny temat, a ludzie nie lubią kiedy ktoś wchodzi w ich intymne sfery. Każdy człowiek powinien dochodzić do tych spraw, sam na własną rękę. Że ludzie nad tym nie myślą ze swojej własnej inicjatywy, to już sprawa obecnych czasów i ogólnego otumanienia masy przez konsumpcję i nowe, atrakcyjne, czasochłonne formy rozrywki jak choćby Internet.

Hanzo, Twój komentarz jest według mnie, najbardziej dojrzały i nie jest kąśliwy. Czyli potrafisz rozmawiać jak cywilizowany obywatel na trudne czy niemodne tematy.Smile
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#10
Ja pozwolę sobie więc zapytać. Pytanie kieruję do wszystkich dyskutantów.

1) Kto, według was, władny jest pouczyć was w sprawie moralności, i czyje zdanie bylibyście w stanie przyjąć?

2) Czy aby całkowity relatywizm moralny jest słuszny? Czy nie kryje się w nim czasem poważna pułapka?

3) Skąd zaczerpnąć wzorzec moralny w sensie sposób na odróżnienie dobra od zła?
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#11
(25-12-2015, 22:24)gorzkiblotnica napisał(a): Ja pozwolę sobie więc zapytać. Pytanie kieruję do wszystkich dyskutantów.

1) Kto, według was, władny jest pouczyć was w sprawie moralności, i czyje zdanie bylibyście w stanie przyjąć?

2) Czy aby całkowity relatywizm moralny jest słuszny? Czy nie kryje się w nim czasem poważna pułapka?

3) Skąd zaczerpnąć wzorzec moralny w sensie sposób na odróżnienie dobra od zła?


Wypowiem się na końcu, Smilebardzo konkretne pytania.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#12
Nie wiem jak wy ale ja nie potrzebuję żadnej świętej książki by wiedzieć co jest złe a co dobre.
No i nie mam na tyle przerośniętego ego by twierdzić, że to, co dla mnie jest złe jest też złe dla każdego innego.
Przykład - sam nie mógłbym i nie chciałbym żyć w związku poligamicznym, ale nie znaczy to, że muszę piętnować i nawracać ludzi, którym to odpowiada.
Jeśli ktoś, lub coś mówi mi, że coś jest złe to zamiast natychmiast przytakiwać zadaję sobie pytanie: 'dlaczego?'.

Rób to co ci pasuje i nie krzywdź przy tym innych - etos etyczny w jednym zdaniu.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#13
Ponowie pytanie: Jeśli nie z Księgi, to skąd ten system moralny wziął się w Twojej głowie? Bo na to pytanie nadal nie odpowiedziałeś.

Poligamia jest zakazana prawem w większości krajów (wyjątek - niektóre muzułmańskie). Czy kwestionujesz więc porządek prawny jako normę?
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#14
Oczywiście, że będę kwestionował porządek prawny, który bez większych powodów ingeruje w życie ludzi.

Próbujesz insynuować, że to Biblia jest źródłem wszelkiej moralności?

Mój system moralny wynika z prostej matemaryki:
Szkodzi komuś (w niewyimaginowany sposób) - złe.
Nikomu nie szkodzi - w czym problem?
Nie potrzeba do tego żadnej księgi.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#15
Raaaju ;( No byle tylko potwierdzić swoją tezę, nie? Przecież wy umiecie myśleć, a jednak zadajecie nieprzemyślane pytania, jakbyście sami mieli z nimi problem.
Cytat:Ponowie pytanie: Jeśli nie z Księgi, to skąd ten system moralny wziął się w Twojej głowie? Bo na to pytanie nadal nie odpowiedziałeś.
Nie kupuję tego, że nie masz tego minimum wyobraźni, żeby dostrzec dostępność pewnych etycznych, samonarzucających się porządków, które zresztą stoją w dostatku i niczym nie trzeba ich zapełniać. Więc i zadnym bogiem czczonym co niedziela. Ale nawet gdybyś nie miał tej rudymentarnej wyobraźni - przecież masz przykłady dziejowe i światowe. Tam nie ma żadnego boga, przynajmniej nie takiego, któryby tchnął swojego ducha w skrobiącego piórkiem dawno dawno temu - bo i nawet "piórek" w tych czasach nie było/w tych kulturach do dziś nie ma. Zaś gdyby przypadek tam był identyczny, to znowuż - firmuje to wielobóstwo i kładzie twoje tezy.
Zatem jeszcze raz - nie kupuję tego i pytam: czemu palisz głupa?
Cytat:Poligamia jest zakazana prawem w większości krajów (wyjątek - niektóre muzułmańskie). Czy kwestionujesz więc porządek prawny jako normę?
W większości krajów panuje ustrój demokratyczny, który nic z demokracją wspólnego nie ma. Czy nazywając to normą sugerujesz jej uświęcenie? Albo inaczej, bo żyją przecież jeszcze tacy, którzy w demokrację wierzą. W większości krajów demokracja jest de facto rządami mniejszości - czy jest to powód do dumy i sukces pryncypiów demokratycznych? Mordujemy zwierzęta hodowlane - które jednocześnie hodujemy i ich holokaustowi nie ma i nie będzie końca. Uświęcasz ten mord? Większość krajów kryje w sobie, w tej konkretnie chwili, gwałty i napaści, jakąś tam ich powszedniość, czy ta norma, normą wszak będąc, słuszną jest z gruntu i nie należy jej dotykać?
Nie, nie przekonujesz mnie w swoim sugerowaniu, że masz na oczach deski biblii przybite gwoździami i nie masz możliwości jej od nich oderwać.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości