11-12-2021, 23:26
Na strychu mieszka sowa płomykówka
- bezszelestnie przenika od światła do mroku.
Rozgrzane pazury dają sygnał. Wiedzą,
że najtrudniejszą sztuką jest czekanie.
O świcie zakopie swoje skarby
i wyczyści pióra.
Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu.
Odchodzi pamięć. Łagodnie spada
i powraca do mowy praojców.
W ciszy domu otwiera drogę
- prostuje korzenie.
Istnieją słowa, które nie znają śmierci.
Krążą, rozjaśniając okna. Nocą przychodzą
z wielkim, ognistym mieczem.
Próbują coś powiedzieć.
- bezszelestnie przenika od światła do mroku.
Rozgrzane pazury dają sygnał. Wiedzą,
że najtrudniejszą sztuką jest czekanie.
O świcie zakopie swoje skarby
i wyczyści pióra.
Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu.
Odchodzi pamięć. Łagodnie spada
i powraca do mowy praojców.
W ciszy domu otwiera drogę
- prostuje korzenie.
Istnieją słowa, które nie znają śmierci.
Krążą, rozjaśniając okna. Nocą przychodzą
z wielkim, ognistym mieczem.
Próbują coś powiedzieć.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -