Niepewność wkroczyła we mnie,
Oplotła w warkocz nieznane,
Zburzyła me szklane domy
Chwile, które kochałem.
Niepewność mówiła do mnie,
Wywlokła wszelakie strachy.
Zatrzęsła stabilnym kątem,
Zabrała skupienia stany.
Niepewność zamknęła okna,
Rygluje drzwi obsesjami,
Flirtuje nocą z koszmarem,
Opada razem ze łzami.
Niepewność zna wszystkie nisze,
Słabości skryte w okowach
Buja jak fala statkiem
Teraz zaczyna od nowa.
Oplotła w warkocz nieznane,
Zburzyła me szklane domy
Chwile, które kochałem.
Niepewność mówiła do mnie,
Wywlokła wszelakie strachy.
Zatrzęsła stabilnym kątem,
Zabrała skupienia stany.
Niepewność zamknęła okna,
Rygluje drzwi obsesjami,
Flirtuje nocą z koszmarem,
Opada razem ze łzami.
Niepewność zna wszystkie nisze,
Słabości skryte w okowach
Buja jak fala statkiem
Teraz zaczyna od nowa.
Zabijmy nasze pragnienia.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.