Nieistniejące nurty filozoficzne
#1
Idąc za pięknym przykładem z chatboxa, w tym wątku będziemy tworzyć własne, nieistniejące, najlepiej śmieszne nurty filozoficzne, dzieląc się ich krótką charakterystyką. Czyńcie honory!
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#2
Mirrondonizm - starożytni filozofowie tego gatunku spędzali długie godziny na dysputach odnośnie realności Albanii i związków nowoczesnego myśliciela, Popkeusza, z tymże pół-baśniowym królestwem. Podstawowa teoria M. głosi - czy przodkowie Popkeusza kopulowali z przodkami Rasputina? Jeśli tak, czy są to podwaliny szpiegowsko-amerykańsko-spiskowego narodu Albańczyków? Jeśli nie - czy zupę drobiową lepiej doprawić kawałkami udka kurczaka czy poprzestać na sucharach? Wszak pozytywny wydźwięk suchara znamy wszyscy...
Odpowiedz
#3
Belizm - XXI-wieczny nurt filozoficzny, stworzony przez Bel [1996-?] . Skrajnie naturalistyczny, z ostrą nutą erotyki [często niepoprawnej politycznie] i sporą ilością depresyjnego podejścia do świata. Absolutna negacja uczuć jako czegoś wyjątkowego (miłość obniżona do rangi zwyczajnej reakcji chemicznej). Podstawy tego nurtu filozoficznego można znaleźć w dziele "Interakcje z ludźmi i matura, czyli jak w dziesięciu krokach pogrążyć się w mrokach depresji tak wszechogarniającej, że zapomina się jak wygląda światło słoneczne".
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#4
Bekanizm - postmodernistyczny nurt filozoficzny, zapoczątkowany przez polskich zwolenników myśli Francisa Bacona. Tym, co spowodowało powstanie nurtu, była uwaga jednego z sympatyków twórczości Francuza: "Bacon czyta się Beką".

A-ateizm - doktryna głosząca, że ateiści nie istnieją, ponieważ każdy w coś wierzy. Różnica między ateistami a a-teistami polega na tym, że ci pierwsi odrzucają istnienie bogów, natomiast ci drudzy odrzucają istnienie ludzi, którzy odrzucają istnienie bogów. Znanym argumentem a-ateistów jest argument prontologiczny, który wykazuje logiczną niemożliwość istnienia osoby, która nie wierzy w bogów: osoba, która odrzuca istnienie boga w swoim umyśle, nie może istnieć, ponieważ stwórca jest przyczyną istnienia umysłów, także istnienie ateisty jest wewnętrznie sprzeczne.
Odpowiedz
#5
Wdupizm - niszowy nurt wyznający zasadę "miej wyebane, a będzie ci dane". Głównym wyznawcą i propagatorem był w latach 2009-2012 Mirrond Pomarańczowy. Wyznawcy są przekonani o byciu autorytetem wszelkich istot stąpających po ziemi w kwestii działań istotnych dla ich egzystencji, przy tym popisują się jawną hipokryzją, przyjmowaną przez środowisko z pewną pobłażliwością i podziwem dla tego, jak bardzo można mieć wyj... znaczy, podziwem dla postawy charakteryzującej się harmonią i charakterystycznym dla fanów Mirronda Pomarańczowego stanem Nirvany vel Narvany, objawiającym się łagodnym przyjmowaniem na niezbyt owłosioną klatę przeciwności losu. Wdupiści żywią się głównie batonikami i sokiem winogronowym, uznając je za ambrozję zesłaną przez ich mirroistyczne bóstwo; można jednak przyłapać ich na podjadaniu bułek z serem na śniadania i kolacje. Cierpią bowiem na chroniczny niedobór witaminy Bu i S przez to, że ich wdupiistyczne praktyki wdupizmu zużywają w swoich procesach półMETAbolicznych te witaminy wraz z witaminą C, przez co często chorują, a w stanach chorobowych narzekają na wszystko i spisują testamenty, zaznaczając, że "wszystko co mają, mają w dupie".
Istnieją legendy, że w odbytach zagorzałych wdupistów znajdują się całe galaktyki.

Buntowniczym odłamem wdupizmu jest wpierdupizm. Wprawdzie uznawany za sektę, niemniej liczny w swych... członkach... i odnóżach, gdyż ich patronem jest ś.p. Latający Potwór Spaghetti z Maczetą. Celem życie wpierdupistów jest spuszczaniu wpierdupiu każdemu, kto neguje istotę ich istnienia - "wyebane po całości, póki możesz wżerać ości". Dla wpierdupistów liczy się przede wszystkim jedzenie, ale i dobry, słowiański trunek, najlepiej w połączeniu z wewnętrznymi bojami rozwijającymi zdolność wpierduistycznego nawracania niewżernych, czyli wszystkich, których nie mogą zjeść, a których mogą wykorzystać do zdobywania pożywienia... i napojów siły pod współczesną receptą Panoramixa Grzybiarza.

Świnizm - skrajnie naturalistyczny nurt filozoficzny, zapoczątkowany przez Bel (1995-2014), która starała się dowodzić - podobnie jak starożytni przedstawiciele szkoły cynickiej - że człowiek nie jest ani lepszym, ani gorszym zwierzęciem od pozostałych gatunków. Znana z kontrowersyjnych eksperymentów. Podczas jednego z nich, został jej wszczepiony żołądek świni domowej, na skutek czego zmarła śmiercią tragiczną. Biorący w nich udział studenci wspominają owe wydarzenie jako: "Przerażające doświadczenie i niekontrolowaną produkcję gazów".
Bel oparła istotę świnizmu na osławionym cytacie guru niedoszłych alkoholików - Hanzo: "Każdy jest trochę knurem". Cytat obrazuje przekonanie, iż każdy człowiek jest "jakimś konkretnym świniem".
Jako pierwszy nurt spisał i usystematyzował Lynch, będący niegdyś Słonecznym Bóstwem Popołudniowego Dansingu w Trampkach. Słynął on z chowania niecałkowicie wyżutej gumy poprzez przylepienie jej do podeszwy trampek. Działanie to miało również na celu poznanie idei dosłownego smakowania drogi, którą każdy człowiek obiera jak cebulę z warstw - każdą po kolei odziera z wartości, a następnie pozbywa się warstwy, uznając ją za poznaną. Charakteryzuje to pogląd o warstwowej budowie wszechświata.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości