Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Niebo w gębie i Paul Gaugin – Lucynie Bełtowskiej za Autoportret z łzą
#1
Powiedziałem po wejściu,
w nadrealności tego gruntowania,
na podpalonych koturnach warg.

Kończysz już - czwarty raz pyta,
jak nie o sprawianą tuszę.
A kiedy już wyluzowana,
prawie podchodzi mówiąc:
- jutro będzie to mokre ciasto z kokosem.

Czyżbym ograniczał dostęp do kuchennej blejtramy.
To był moment, kiedy mogłem wyjść
po czerwone Gauloises na Tahiti.
Odpowiedz
#2
Pamiętasz jeszcze mój "Autoportret ze łzą"?

Dziękuję Smile 

Blejtram do tego nie był potrzebny, bo - kiedyś tam, tak na szybko, wkurzona i zasmucona -  popełniłam go  czarnym cienkopisem.
 Aż boję się przyznać, że swój udział miał  także mój zachwyt nad cudownością "Dziewczyny z perłą" Vermeera.

A to "mokre ciasto z kokosem" siedzi we mnie, jak zadra, albo pieprzyk na lewej powiece.

Dobry, z różniastymi podtekstami, wiersz, który "dał mi porządnego kopa" do napisania swojego.
Odpowiedz
#3
I nawet mam dowód na to

Autoportret z łzą

w uśpionym domu
kropla drążąca kobietę
bierze wychodne
Odpowiedz
#4
(16-08-2019, 16:55)Grain napisał(a): I nawet mam dowód na to

Autoportret z łzą

w uśpionym domu
kropla drążąca kobietę
bierze wychodne

O, tak, pamiętam tę ładną ekfrazę do rysunku, napisaną niemalże jak haiku.
Mam ją nawet zapisaną, i to nie gdzieś w czeluściach laptopa, ale przyzwoicie... piórem w notesie.
Odpowiedz
#5
O ciasto z kokosem - mniam, podobnie jak wiersz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości