Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna?
#16
Cytat:zapomniałem dodać twórczość Żeromskiego. Każde jego dzieło to dla mnie kicha tak ponura, że idzie się powiesić
A "Dzieje grzechu" czytałeś? "Wierną rzekę"? Zakładam, że nie. To był pisaż piekielnie zdolny, z tym że w pewnym momencie programowa nuda gnijącego już wówczas pozytyiwizmu zatruła mu mózgoczaszkę.

Werter? A wiecie, że młodzi ludzie po tej książce autentycznie strzelali sobie w łeb, niczym przy "Ostatniej niedzieli" Fogga, z tym że w znacznie większej, bo europejskiej, a nie tylko krajowej skali? To dowodzi absolutnej szczerości książki.
Co prawda sam jej nie czytałem, ale też zazdroszczę p. Goethemu. Chciałbym napisać coś tak mocnego, że licznik samobójstw wśród czytelników, dorównałby jego dziełku.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#17
(08-02-2011, 23:53)Accattone napisał(a):
Cytat:zapomniałem dodać twórczość Żeromskiego. Każde jego dzieło to dla mnie kicha tak ponura, że idzie się powiesić
A "Dzieje grzechu" czytałeś? "Wierną rzekę"? Zakładam, że nie. To był pisaż piekielnie zdolny, z tym że w pewnym momencie programowa nuda gnijącego już wówczas pozytyiwizmu zatruła mu mózgoczaszkę.

Werter? A wiecie, że młodzi ludzie po tej książce autentycznie strzelali sobie w łeb, niczym przy "Ostatniej niedzieli" Fogga, z tym że w znacznie większej, bo europejskiej, a nie tylko krajowej skali? To dowodzi absolutnej szczerości książki.
Co prawda sam jej nie czytałem, ale też zazdroszczę p. Goethemu. Chciałbym napisać coś tak mocnego, że licznik samobójstw wśród czytelników, dorównałby jego dziełku.

Na jakiej podstawie zakładasz, że nie? Czytałem "Wierną Rzekę", a jakże. "Dzieje Grzechu" też. Kicha, kicha, kicha... Żeromskiemu mówię stanowcze NIE!
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#18
A to pardon. Wydawało mi się po prostu, że tych powieści (zwłaszcza "Dziejów...") nie można, ot tak, wrzucić do jednego worka z flakami w oleju jak np. "Przedwiośnie" czy "Ludzie bezdomni".
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#19
Lektury obowiązkowe mają sens co najwyżej w gimnazjach. W programie liceum powinna być już lista lektur do wyboru, wedle zainteresowań ucznia.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#20
A ja na przykład "Nad Niemnem" całkiem lubię - chociażby dlatego, że postać Benedykta mnie rozczula. Jakby wywalić panią Emilkę (doprowadzała mnie do rozpaczy) i Zygmusia (kto temu idiocie wmówił, że ma talent?) to zrobiłaby się przyjemna lekturka. Nawet opisy mnie nie wkurzały.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#21
Mestari, ja i tak nie mam pojęcia o kim Ty mówisz, jak i pewnie połowa tu piszących ignorantów. Smile
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#22
Jak film oglądali, to wiedzą Big Grin

Benedykt - powtarzał "to tamto tego"
Emilka - chorowała na globus histericus
Zygmuś Korczyński - niespełniony artysta, przekonany o własnym geniuszu.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#23
Bleee, Zygmuś Korczyński to jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie bohaterów literackich.Tongue
"O najostrzejszy tryb rozkazujący proszę cię, mowo." (Z. Bieńkowski)
Odpowiedz
#24
Mam to samo. Współczułam jego mamusi tak nieudanej krzyżówki nie najgorszych w sumie genów Tongue
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#25
Było jeszcze coś takiego, że gość strzelał sobie w łeb i nie trafił Big Grin. Do dzisiaj nie mogę z tego! Za diabła nigdy nie pamiętam, co to było. Bodajże "Konrad Wallenrod"
Odpowiedz
#26
Pewnie chodzi Ci o "Cierpienia młodego Wertera"?
Odpowiedz
#27
Werter to chyba trafił?
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#28
No trafił, ale co z tego, skoro nie do końca i umierał kilka godzin... mówię, ciapa stulecia.
Odpowiedz
#29
A mi "Lalka" podobała się ogromnie. Tak samo jak "Przedwiośnie" - zdecydowałam się przeczytać, bo jedna dziewczyna uwielbia Żeromskiego. Zaraziłam się.

"Cierpień młodego Wertera" nie czytałam, bo polonista uznał, że szkoda czasu na takie głupoty. Tak samo nie było Nałkowskiej, nie było trylogii Sienkiewicza, nie było "Ludzi bezdomnych" ani "Nad Niemnem".

Jeśli chodzi o moje znienawidzenia - "Robinson Cruzoe". Okropność i flaki z olejem. A w liceum - nie przeszłam przez żadną z książek romantycznych. Z "Kordianem" na czele.
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
Odpowiedz
#30
Zacznę od podstawówki.
Znienawidzonych "Uczniów Spartakusa" pamiętam do dziś. Masakra jakaś. Po dwóch stronach zasnęłam, chociaż był środek dnia, a raczej nie byłam senna. Jednak jakoś przebrnęłam. "W pustyni i w puszczy" też nie przeczytałam. Ogólnie Sienkiewicz zraził mnie już na samym początku. Tylko "Sachem" ujdzie w tłumie. "Opowieści o Pilocie Pirxie" - na tą lekturę, aż brak słów. Mieliśmy przeczytać tylko trzy opowiadania, ale ta techniczno-elektroniczna papalnina, a la science fiction mnie dobijała.
Gimnazjum:
"Krzyżacy" to archaizmowa makabra. Przeczytałam streszczenie. "Opowieści wigilijnej" nie przyswoiłam z lenistwa. Obejrzałam film. Z niewiadomych przyczyn w I gim omawialiśmy "Tajemniczy ogród", który też nie przypadł mi specjalnie do gustu. To już chyba wszystko. Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości