Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nadzieja
#1
Witam!
Dzisiaj postanowiłem wrócić na inkaustusa. Poprzedni mój pobyt był krótki i być może dla wielu niezauważalny. Brakowało mi jednak czasu i potrzebowałem trochę nabrać dystansu i poukładać sobie to wszystko. Musiałem też powalczyć, by nie stać się bohaterem mojego "Zapału".
Dzień dzisiejszy wydał mi się idealny na come back, bo dzisiaj mam swego rodzaju rocznicę. Mam nadzieję, że ten pobyt będzie o wiele dłuższy i dla mnie miły. A teraz już nie zanudzam i zapraszam do krytyki:

Nadzieja

Jesienny liść oderwał się od gałęzi, zerwany nagłym podmuchem wiatru i zaczął powoli opadać.
To już koniec. Wszystko przepadło wraz z ostatnim człowiekiem, który odszedł mając na ustach uśmiech pełen pobłażania. Uderzyłem z wielkim hukiem o owo słynne dno. Miejsce, z którego nikt Cię nie wyciągnie. Wyjdziesz sam, albo zostaniesz na zawsze. Choć kto wie, jak długo będzie dla Ciebie trwało to zawsze. Wciąż nie mogę uwierzyć, że to ja się tam znalazłem. Zawsze taki pewny siebie, inteligentny, zaradny. A teraz? Teraz jestem, jak puchar nieostrożnie rozbity w drobny mak. Zapomniany, nikomu niepotrzebny, bez żadnej wartości. Straciłem już wiarę, straciłem miłość. Pozostał tylko płacz, nieodłączny przyjaciel.

Spadający liść zaczął to wznosić się, to znów opadać, jakby falując po bezkresnym morzu wiatru.
Przyszła niczym tygrys wyczekujący ofiary, aby zaatakować ją w najmniej spodziewanym momencie. Zapomniałem już nawet jej imienia. Nie pomyślałem choćby przez chwilę, a ona przyszła z ratunkiem. Stała się dla mnie, jak promyk jutrzenki, który dotarł tam, gdzie już nikt go nie oczekiwał. Przyniosła wiarę, że jeszcze mogę wznieść się wysoko i wyjść z morderczej walki zwycięsko. Dodała sił do starań, o to, o czym wczoraj nawet bym nie pomyślał. Nadzieja. Chce pomóc czy tylko łudzi?

Liść powoli i dostojnie opadł na trawę i zlał się z nią w harmonijną całość.
Jestem teraz grzybem, który potrzebuje do życia drzewa. Szkoda tylko, że nie mam pewności, czy to drzewo potrzebuje mnie. Bo czymże jest ta nadzieja? Jednego opuszcza wcześniej, drugiego później, inny w ogóle jej nie ma. Czy to nie kolejne narzędzie wymyślone przez kogoś, do łudzenia człowieka, a może to tylko nasza wyobraźnia próbowała jakoś nazwać kolejną słabość. W końcu nikt nie lubi przyznawać się do porażek. O wiele łatwiej jest powiedzieć, że ma się jeszcze nadzieję, chociaż czasem sami ni wierzymy swoim słowom. Lecz tylko ona mi pozostała i tylko ona chce pomóc. Chociaż, czy na pewno chce?

Ciężki but opadł na liść, niszcząc go doszczętnie, po czym podniósł się i zniknął w oddali.
Jestem biegaczem, który zaczął cieszyć się ze zwycięstwa okrążenie przed metą, nieświadom, że to jeszcze nie koniec. Widziałem już upragniony cel, ale się zatrzymałem. Nie miałem już sił do dalszej walki. Szczerze wierzyłem, że to już koniec, ale zabrakło ostatniego kroku. A ona właśnie wtedy odeszła, w momencie, w którym najbardziej jej potrzebowałem. Zachowała się, niczym matka nowonarodzonego, niechcianego dziecka. Opuściła, zwiodła i oszukała. Dała wiarę, że się podniosę tylko po to, aby zrzucić mnie z jeszcze większym impetem. Wszystko stracone, nikt mi już nie pomoże.
– Wróci, ciągle tak robi – powiedział nagle mój wewnętrzny głos.
– A potem opuści w najmniej odpowiednim momencie, jak zawsze – odpowiedział drugi.

-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz
#2
Jak to niezauważalny?? Już zachodziłam w głowę, gdzie się podziewa Kłapouchy, fajnie, że znowu cię widać.
Cytat: chociaż czasem sami ni wierzymy
literówka
Cytat:Przyszła niczym tygrys wyczekujący ofiary, aby zaatakować ją w najmniej spodziewanym momencie.
bardzo ciekawe i trafne określenie na nadzieję, podoba mi się

Momentami trochę za bardzo patetycznie, jak na mój gust:
Cytat:Zapomniany, nikomu niepotrzebny, bez żadnej wartości. Straciłem już wiarę, straciłem miłość.

Poza tym zastanowiłabym się nad usunięciem słowa "nadzieja" z drugiej części tekstu, to wynika z kontekstu w sumie.
Cytat:Czy to nie kolejne narzędzie wymyślone przez kogoś, do łudzenia człowieka
Cytat:Dodała sił do starań, o to
zbędne przecinki
Cytat:Opuściła, zwiodła i oszukała.
tutaj już się czepiam, ale chyba odwrotna kolejność Tongue.

Ogółem: błędów wychwyciłam niewiele, te kilka zastrzeżeń w sumie wymieniłam.
Strasznie pesymistyczny tekst, raczej opisowy. Generalnie ok. Pozdrawiam i czekam na kolejne.

Odpowiedz
#3
Witaj.
Bardzo mi się podobało, jest obrazowo, można "całym sobą" zrozumieć te uczucia przez Ciebie przedstawione Smile
Jest jak najbardziej pozytywnie.

Znalazłem jednak trochę błędów:

Cytat:Jesienny liść oderwał się od gałęzi, zerwany nagłym podmuchem wiatru, i zaczął powoli opadać.

Zdanie między przecinkami jest wtrącone, bez niego też główne zdanie mogłoby istnieć, stąd przecinek przed "i" - bo jest to dalsza część zdania sprzed zdania wtrąconego Smile.

Cytat:To już koniec. Wszystko przepadło wraz z ostatnim człowiekiem, który odszedł, mając na ustach uśmiech pełen pobłażania.


Tu mi po prostu lepiej brzmi z "pauzą" po "odszedł" Wink

Cytat:Choć kto wie, jak długo będzie dla Ciebie trwało to "zawsze".

Cytat:Teraz jestem jak puchar nieostrożnie rozbity w drobny mak.

Bez przecinka.

Cytat:Stała się dla mnie jak promyk jutrzenki, który dotarł tam, gdzie już nikt go nie oczekiwał.

Bez przecinka po "mnie".

Cytat:Dodała sił do starań o to, o czym wczoraj nawet bym nie pomyślał

Bez przecinka po "Starań".

Cytat:Liść powoli i dostojnie opadł na trawę, i zlał się z nią w harmonijną całość.

Cytat:Czy to nie kolejne narzędzie wymyślone przez kogoś do łudzenia człowieka? A może to tylko nasza wyobraźnia próbowała jakoś nazwać kolejną słabość.

Bez przecinka w pierwszym zdaniu.
Chociaż brzmi ono jakoś dziwnie. Pomyśl nad nim.

Cytat:chociaż czasem sami nie wierzymy swoim słowom.

Literówka.

Cytat:Jestem biegaczem, który zaczął cieszyć się ze zwycięstwa okrążenie przed metą, nieświadom, że to jeszcze nie koniec.

Popraw tu, bo nie bardzo wiem, w którą stronę miało zmierzać to zdanie Wink

Cytat:Zachowała się niczym matka nowonarodzonego, niechcianego dziecka

Bez przecinka po "się".

Cytat:Dała wiarę, że się podniosę, tylko po to, aby zrzucić mnie z jeszcze większym impetem.

Tam chyba powinien być przecinek, choć głowy nie daję.

____________________________________________________________________________

Jak już mówiłem, przyjemny tekst. A poprawki to moja opinia, subiektywna, więc może być błędna Wink
4,5/5

Pozdrawiam serdecznie.


____________________________________________

O, widzę, że ktoś był szybszy Big Grin Nie zauważyłem, bo akurat pisałem posta, więc niektóre rzeczy mogą się powtórzyć.



Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.



Odpowiedz
#4
Dzięki za komentarze i poprawki.

Większość moich tekstów jest pesymistycznych. Tak już mam.
Drugi tekst, który jest dla Ciebie momentami zbyt patetyczny księżniczka, coś w tym musi być.
-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz
#5
okropnie przygnębiający tekst, ale czyta się go dobrze. Czy to fragment większej całości?



Pozdrawiam.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.
Odpowiedz
#6
Dzięki za komentarz Smile

Nie, to nie jest fragment, chociaż faktycznie mógłby nim być.
-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz
#7
(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Wyjdziesz sam, albo zostaniesz na zawsze.

Zbędny przecinek.

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Teraz jestem, jak puchar nieostrożnie rozbity w drobny mak.

Zbędny przecinek.

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Przyszła niczym tygrys wyczekujący ofiary, aby zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. Zapomniałem już nawet jej imienia.

Hm. Zrezygnowałabym z pierwszego pogrubienia, bo jest niepotrzebne, a wprowadza niesmak w sąsiedztwie z "jej".

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Dodała sił do starań, o to, o czym wczoraj nawet bym nie pomyślał.

Pierwszy przecinek zbędny.

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Czy to nie kolejne narzędzie wymyślone przez kogoś, do łudzenia człowieka

Zbędny przecinek.

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): sami ni wierzymy swoim słowom.

Literówka

(01-08-2011, 17:00)Kłapouchy napisał(a): Lecz tylko ona mi pozostała i tylko ona chce pomóc. Chociaż, czy na pewno chce?

Nie podoba mi się to powtórzenie.





Życiowa prawda. Taka, o której każdy wie. Ładnie ubrana w słowa. Aczkolwiek ja nie czytałam tego z jakimś zachwytem. Nie trafiło po prostu w mój gust. Zabrakło mi takiego kopa w pupę, bo wiadomo - przychodzi, odchodzi, kuleje. Zawsze tak było. No, nie tym razem, Kłapciu ;]
Odpowiedz
#8
Dzięki za komentarz Duśka Smile
-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości