Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Na uwięzi - liryka Grudzień 2018
#1
Star 
Nie patrzcie na mnie, chowam twarz
w pudełku po butach, uwiera,
szczególnie na krawędziach pojęć
ocierających się o filozofie.

A mój towarzysz strach wierci dziurę,
na hak. Na nim powiesimy
wszystkie ciepłe kłamstwa.
Wyśpiewają podzwonne,

kończy się okres ochronny
dla diabłów, ruszymy w tan.
To będzie bal, lecz o północy
pozostanie jedynie dym,

cienie przenikające w półświatło.
Wszystko wróci do normy,
tylko szept zadrwi z pustych ścian:
nigdy nie chciałem tak skończyć
– przykuty do skał.              
Odpowiedz
#2
Ale dobry.

Przeczytał się w całej rozciągłości do odczuwania.

Świetna końcówkaj jakby z pogrobowcem Prometeusza i nutką Borowskiego.
Odpowiedz
#3
Marcinie - poeto. Ja mogę tylko podziękować za radość z Twojego pisania[Obrazek: smile.gif]
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#4
ŚWIETNY!
Odpowiedz
#5
Oto najlepszy, zdaniem naszych użytkowników, utwór liryczny opublikowany w grudniu 2018.

Serdeczne GRATULACJE Smile
Odpowiedz
#6
Oto najlepszy wiersz.

Jeden z prawie wszystkich bardzo dobrych.

Nallepszego komentatora.

Nie dziwię się, że nie wkleja wierszy, skoro dla większości jest tylko od dosładzania.
Odpowiedz
#7
Sypią się te nasze portale. Najlepsi odchodzą. Oby nie od pisania.

Gratuluję.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości