10-01-2020, 15:31
(Na weekend styczniowy taka pogoda późno-listopadowa się zrobiła, że szlag człeka trafia...)
Śniegu nie ma, deszczyk pada,
Jutro plucha... nie zakładam
nos wyściubiać. W tę sobotę
błocko sięgnie po kapotę.
Choćbyś krótką miał, w pół uda,
chlupa wleje się do buta.
Cóż więc robić? W co się bawić?
Jakie plany mam nastawić?
Chyba legnę pod jaworem...
W styczniu, w błocie?? Toż to chore.
Mam nadzieję (nie przywykłem),
że ta zima szybko zniknie..
- - -
"chlupa" – mój neologizm, oznacza błoto, deszcz, wodę, wlewające się do buta i w nim chlupiące.
Śniegu nie ma, deszczyk pada,
Jutro plucha... nie zakładam
nos wyściubiać. W tę sobotę
błocko sięgnie po kapotę.
Choćbyś krótką miał, w pół uda,
chlupa wleje się do buta.
Cóż więc robić? W co się bawić?
Jakie plany mam nastawić?
Chyba legnę pod jaworem...
W styczniu, w błocie?? Toż to chore.
Mam nadzieję (nie przywykłem),
że ta zima szybko zniknie..
- - -
"chlupa" – mój neologizm, oznacza błoto, deszcz, wodę, wlewające się do buta i w nim chlupiące.