Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzeum Czynu Zbrojnego
#1
Nudny, stary portier, jeszcze nudniejszy przewodnik zasypujący nas tonami informacji, które kołatają się w głowie przez kolejna godzinę po opuszczeniu muzeum i które ciężko później poukładać. Nie wynosi się z takiej wycieczki wiele, prawda? Takie wyobrażenie o muzeach ma większość młodzieży. A jak jest naprawdę?
Muzeum Czynu Zbrojnego z os. Górali robi wszystko, co możliwe, aby przełamać ten stereotyp. Muzeum powstało z prywatnej inicjatywy, a więc działa w nieco inny sposób niż muzea państwowe. Jest poświęcone dokonaniom Polaków w XX wieku. Zbiory sięgają aż do 1919 roku, czyli powstania na Śląsku. Ostatnie eksponaty to pamiątki po kampanii warszawskiej z 1945 roku. W muzeum znajdują się takie unikaty jak np. sztandar szkolny z Wołkowyska przechowany przez Szarejków przez 60 lat, w tym przez sześć lat na Syberii. Mundur, broń, pamiątki, ordery i dużo więcej znajduje się obecnie w muzeum. Każda z sal jest poświęcona innemu zagadnieniu. Jest tam wiele cennych pamiątek związanych m.in. ze światowej sławy lotnikami polskimi czy też marynarką ( w muzeum wystawione są części z okrętu podwodnego "Sęp"). Jedna z sal poświęcona jest kombatantom. Jest w niej wystawione 480 pocztówkowych zdjęć naszych dzielnych wojaków. Wiele osób przychodzi tam, żeby wśród postaci znaleźć swego ojca czy dziadka. Bardzo ciekawym pomysłem są też spotkania z żyjącymi kombatantami, którzy opowiadają swoje historie zwiedzającym. Taka "żywa historia" jest zdecydowanie ciekawszą formą przekazywania wiedzy niż suche fakty. Muzeum wydaje również zeszyty historyczne i organizuje różnego rodzaju imprezy. Głównym problemem, z którym boryka się ekipa muzeum pod kierunkiem pani Iwony Jarosz, jest brak funduszy. Placówka ta nie jest zarejestrowana jako muzeum państwowe i utrzymuje się głównie z dobrowolnych datków mieszkańców Nowej Huty i składek kombatantów.
Zachęcam wszystkich do odwiedzenia w wakacje Muzeum Czynu Zbrojnego. Zapewniam, że jeśli interesuje Was historia, naprawdę warto.

Piotr Janas
Take what you want and give nothing back.
Odpowiedz
#2
Tym razem bez zastrzeżeń. Swoją drogą nie zdawałem sobie sprawy, że takie muzeum istnieje xD Byłem w muzeum AK ale się srogo zawiodłem. 5 zł za wstęp a z uwagi na inwentaryzację dostępna była jedynie wystawa karabinów z dwudziestolecia międzywojennego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości