24-08-2019, 13:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-08-2019, 13:18 przez dark_messiah.)
mrok w jasności
zieje czernią przez światło
pustką przez pełnię
wzrokiem przez ślepotę
kojarzę jeszcze dawność
przenikam przez jej cienie
uciekam przed treścią
spoglądam z wysoka
odchylam głowę
wpatruję się w sufit
ręce zwisają bezwładnie
przestaję walczyć
zamykam oczy; czekam,
wieczorem znów się budzę
zbawienie nie nadeszło
może jutro
zieje czernią przez światło
pustką przez pełnię
wzrokiem przez ślepotę
kojarzę jeszcze dawność
przenikam przez jej cienie
uciekam przed treścią
spoglądam z wysoka
odchylam głowę
wpatruję się w sufit
ręce zwisają bezwładnie
przestaję walczyć
zamykam oczy; czekam,
wieczorem znów się budzę
zbawienie nie nadeszło
może jutro