Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja droga na Marsa
#16
Gorzki! Mistrzu mój! Ten tekst mnie tak wciągnął, ze szef zapytał czy wszystko ze mną ok, bo od pól godziny siedzę i się gapię w monitor Smile
Brawo, nie skończyłem, ale skończę wkrótce! Jakieś tam drobinki (mogą się dublować z już wskazanymi przez innych, jako ze nie czytałem komentować) :

"dudniący szum stosu za ścianą(,) a nawet prawie niesłyszalny pisk przetwornicy w lampce na biurku. "

"Jak dziwnie by to nie brzmiało to On," - "on" - chyba, że wielka litera to zabieg celowy?

"A zaczęło się od Bin Ladena." - Gorzki! Przepiękny zabieg, żeby nie powiedzieć fortel. To jedno zdanie tak podsyciło moją ciekawość, że jestem gotów odpuścić dzisiejszy wyścig Formuły 1, żeby się dowiedzieć, o co cho! Szczwany lisie! Bin Laden? Mars? Jesteś okrutny dla swoich czytelników... Big Grin

"Ujrzałem bowiem mojego serdecznego kumpla klepiącego na kolanach pacierz, ( zaczynał już „Pod Twoją Obronę”)" - przecinek PO nawiasie. Spacja w nawiasie Smile

"No bo jakże to, nie pozwolić skazańcowi(,) po raz ostatni westchnąć do swego Boga." - przecinek be!

"doprowadziwszy się mniej więcej do porządku(,) – modlitwy mi"

"Jako że żadna z metod identyfikacji nie opiera się na badaniu kształtu podstawy czaszki, policja bez problemu zidentyfikowała naszego Taliba," - potworzenie

"Puściłem naw(e)t do niej oczko, ale mnie zignorowała. " - hyhyhy Big Grin

"thishert" - t-shirt, chyba ze to błąd celowy? Smile

"ale musielibyście przeznaczyć na to prawie ¾ swojej nagrody." - 3/4 powinno być słownie.

"Nasa" - NASA, chyba ze znowu błąd celowy?

"Nie powiem(,) zabawa przednia."

"Miała przebywać ze mną niemal 24 godziny na dobę, robić za mojego, a przy okazji uczyć języka." - robić za mojego kogo?

"Namówiłem techników, by zainstalowali do komputera maszyny treningowej „Descenta”" - DESCENT!!!!! Big Grin +100pkt za to, Gorzki!

Wkrótce ciąg dalszy!
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#17
On - z dużej litery celowo
Resztę poprawiłem.. swoją drogą chyba zwolnię polonistkę która ten tekst sprawdzała i przepuściła tyle wpadek Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#18
Kolejny fragment za mną. Sorry, ze tak na raty, ale mam mnóstwo pracy :/ Grozki, to jest niesamowite, świetna historia, perfekcyjnie napisana! Techniki/elektroniki nie będę się czepiał bo się nie znam, chociaż kiedyś czytałem Wasza dysputę z Jankiem kilka postów wyżej. Nie dajesz mi odetchnąć, mam wielka ochotę zawalić robotę i doczytać, siłą woli się przemogłem Smile Wracam do pracy!

Poniżej drobinki, i chyba nie muszę mówić, ze (oprócz interpunkcji) to moje widzimisię, do którego nie musisz się stosować! Mistrzu, chylę czoła! CDN

"Piliśmy piwo, kochaliśmy się po raz pierwszy i jak myśleliśmy ostatni, " - wydaje mi się, ze to powinno byc zapisane tak:

"Piliśmy piwo, kochaliśmy się po raz pierwszy i - jak myśleliśmy - ostatni, "

"Tej nocy na tamtym dachu zrozumiałem, co tak naprawdę się liczy. Szkoda, że tak późno."

"Ale zanim dane było naszym oczom zobaczyć jej krzywiznę pokrywającą ponad połowę nieba(,) najpierw był twardy beton kosmodromu. "

"Miało (to) też dobre strony: nie było dziennikarzy."

"Udało się utrzymać datę startu misji w sekrecie." - niepotrzebne imo

"No i mój pobyt w kosmosie zaczął się od treściwego „pawia”. Nie powiem, faktycznie mi ulżyło. " - Big GrinBig GrinBig Grin

"Pod nami przepływał lekko przymglony bielą i błękitem krajobraz naszej planety widziany z tych iluśset kilometrów. Słońce świeciło znacznie jaśniej, bo nie przysłonięte ponad stuma kilometrami gazów." - "stuma" - stoma

"O(,) przepraszam."

"i wreszcie, solennie już tym zmęczeni(,) zaśrubowaliśmy właz."

"Miał wykonać kilka obiegów wokół Ziemi po rozkręcającej się spirali, by uzyskawszy odpowiednią prędkość, uciec w kierunku Słońca, tam na wysokości orbity Wenus , zakrzywić tor swego lotu w kierunku Marsa." - to bym rozbił na dwa zdania:

"Miał wykonać kilka obiegów wokół Ziemi po rozkręcającej się spirali, by uzyskawszy odpowiednią prędkość, uciec w kierunku Słońca. Tam(,) na wysokości orbity Wenus, zakrzywić tor swego lotu w kierunku Marsa."

"pozwalał na najmniejsze możliwie zużycie paliwa(,) dzięki wykorzystaniu grawitacji ciał niebieskich."

"siedząc oparty o walcowo(– bez spacji)wypukłą osłonę silnika jonowego" - "walcowo–wypukłą" - jakoś mi to nie pasuje, topornie brzmi. Moze po prostu wypukłą?

"Marian spędzał na rozmowach ze swoją dziewczyna długie godziny" - ogonek

"Wtedy(,) tkwiąc w pulsującej szumem, ciepłej ciemności" - spacja

Ten fragment (od "Pozwalało mi to na odrobinę samotności" aż do gwiazdek) wzruszył mnie, Gorzki, potrafisz manipulować uczuciami czytelnika, brawo!

"Na pół rozbudzony(,) nie od razu skojarzyłem denerwujące piszczenie sygnału ostrzegawczego."

"Pulpit kontrolny świecił alarmami(,) jak nie przymierzając choinka na święta." - Pulpit kontrolny świecił alarmami jak(,) nie przymierzając(,) choinka na święta.

"Monitory, łącznie z tym od głównego komputera(,) wyświetlały w kółko animację eksplodującego Taliba."

"Poskrobałem się w czubek czaszki" - to dla mnie topornie brzmi. Zmieniłbym.

"Oczywiście nic się nie zmieniło, czyli zostało tylko wyłączyć stos ręcznie, to wszystko inne samo zdechnie." - to zdanie jest troche niepoprawne gramatycznie.

Oczywiście nic się nie zmieniło. Pozostawało tylko wyłączyć stos ręcznie, wtedy wszystko inne samo zdechnie.

"Nie to chędożone, elektroniczne badziewo." - badziewie, chyba ze to celowe?

"Światło przygasło na chwilę, to zasilanie przełączyło się na obwody awaryjne, czerpiące prąd z baterii słonecznych i akumulatorów." - tu mi bardziej pasuje myślnik: Światło przygasło na chwilę - to zasilanie przełączyło się na obwody awaryjne, czerpiące prąd z baterii słonecznych i akumulatorów.

"Stałem w komorze reaktora ubrany w pasiastą, niebieską piżamę i różowe papucie. " - hyhyhy Big Grin

::EDIT::

Jedziemy dalej:

"Marian(,) choć już dobrze siąkał nosem to się postarał i system ruszył od razu."

"Okazało się(,) że Społeczność Linuksa włączyła się czynnie do działania. "

"Zostawiłem skomplikowany proces odgrzewania wołowiny z puszki, w nieważkości wiele czynności robi się zadziwiająco skomplikowane i wskoczyłem za stery." - tu chyba brakuje jakiegoś nawiasu...

"Manewrować trzeba było najeżdżając prowizorycznym celownikiem, wykrojonym z tekturowego talerza i umieszczonego w przednim oknie na konkretną, znaną gwiazdę." - hyhyhy, świetny pomysł!

"Fakt(,) że wtedy przyjąłem szklankę trunku z wdzięcznością. "

"Fachowcy z Nasa obliczali poprawkę," - NASA

Tyle na dziś, Gorzki, wyciagnales ich z opresji w przepięknym stylu! Nie dam rady więcej, ale wkrótce dokończę.

::EDIT::

"Powietrze, ciepło, woda i żywność. Co by nie pisywali wszelkiej maści filozofowie(...) - piękny fragment, do samego akapitu.

"Zamontowaliśmy już ostatnią(,) 30 sztangę." - trzydziestą

"powinny zalegać tu tuż pod powierzchnią złoża lodu." - tuż pod powierzchnią powinny zalegać tu złoża lodu. - albo jakoś tak

- No(,) Marian – rzekłem, wytrząsając okruchy z analizatora

"Mając wodę(,) oprócz jej typowych kulinarno higienicznych zastosowań,"

"czy wreszcie możemy z jej pomocą uprawiać rośliny na pożywienie. " - to mi trochę nie brzmi

"Satelita krążący gdzieś na orbicie, uparcie sygnalizował w tym miejscu wielkie pokłady lodu(; LUB .) wiercenia udowadniały, że życiodajnego płynu nie ma tu ani grama."

"- Masz wahadełko? – spytał(,) w środku nocy, trzęsąc mnie za ramię." - be!

"- Przecież umiesz szukać wody( )- kontynuował."

"Podniesienie i osadzenie na platformie komory reaktora, nawet przy marsjańskim ciążeniu, czyli tylko 2/5 ziemskiego," - słownie

"Szczęściem(,) gąsienicówka spisywała się znakomicie. "

"Może i nie pochwaliłby naszego winka żaden z ziemskich koneserów, ale dla nas, wyrzutków(,) miało smak nektaru."

"Stanowczo ludzka pamięć powinna mieć jakiś klawisz resetu." - zgadzam się. Tyle.

"Marsjańskim latem temperatura sięga nawet 20 stopni(,) a niebo przypomina zasnute lekko białawą mgiełką niebo ziemskie."

"Nocą jednak słupek cieczy w termometrze szybko opada(,) by osiągnąć nawet -90 stopni. "

"Tam właśnie na szczycie, pośród otaczającej próżni można poznać głębszy wymiar ciszy i samotności." - i tym cudownym zdaniem zakończę dzisiejsza lekturę. Gorzki, kreujesz fantastyczny świat. Chałwa Ci za to Smile Błąd celowy. Z rodzynkami.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#19
- Masz wahadełko? – spytał(,) w środku nocy, trzęsąc mnie za ramię. - tu ewidentnie przecinka być nie może
"Szczęściem(,) gąsienicówka spisywała się znakomicie. " - moim zdaniem jednak lepiej bez Smile
a co do kreacji... staram się Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#20
Gorzki! Gorzki, Gorzki Gorzki! Nie chce, żeby to brzmiało jak wazelina, nie jest nią. Pisze te słowa zupełnie szczerze.
Dlaczego to się tak skończyło?! Dlaczego tak szybko?! Mam nadzieje, ze pracujesz nad druga częścią. Bo jeśli nie, to proszę Cie: zacznij. Ja chce wiedziec, co bedzie dalej!
Daaaaawno już nie czytałem tak dobrej, klasycznej SF. Przywodzi mi na myśl starutkie opowiadania Simaka, Silverberga itp. Historia poprowadzona doskonale, dozujesz napięcie z precyzja Quartza. Strony technicznej nie będę się czepiał - nie znam się na tyle. Widziałem za to dyskusje z Januszem Smile Za to totalnie przeniosłem się w świat, który wykreowałeś, masz dar opowiadania, człowieku! jestem pewien, ze szkolne zajęcia z Tobą należą do ciekawych.

Troszkę (troszeczkę!) nie spodobał mi się happy(?) end, ale... Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, ze ta historia musiała się tak skończyć. Inaczej nie byłoby w niej tego "czegoś", co sprawia, ze jest tak świetna.

Błędów trochę było, ale przy tak długim tekście nie sposób się ich ustrzec. Geniuszu!

Jak mowie - czekam na druga część. Bez dyskusji.

"Naszej bazie, zbudowanej na dnie niewielkiej kotliny, przybyły kolejne pomieszczenia." - prawidłowa odmiana to: Naszej bazie, zbudowanej na dnie niewielkiej kotliny, przybyło kolejnych pomieszczeń.

Bazie przybyło "czego", nie "co".

"Czekały nas ponad trzy tygodnie jazdy przez ten monotonny, pustynny krajobraz." - wyrzuciłbym

"Wreszcie wierzchołek Olympus Mons wyjrzał w próżnię w atmosferze zostały same ciężkie gazy, pozostała resztka wody zamarzła pod powierzchnią gruntu." - w tym zdaniu chyba czegoś brakuje

"i tutaj zawitała susza(,) a wraz z nią wieczny mróz."

"Trzymaliśmy się lewej ściany kanionu. Tuż za linią, gdzie osypisko odpadłych od urwistych, niebosiężnych grani głazów przechodziły w piaszczystą, wypłukaną niegdyś strumieniami wody równinę." - złączyłbym to w jedno zdanie, imho będzie płynniej.

"Kamień miał kształt prostokątnej płytki z obtrąconym rogiem i był czarny jak polerowany bazalt. Już na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie obrobionego. Obróciłem go bytem na drugą stronę.
- Marian – powiedziałem do interkomu w skafandrze, przełknąwszy uprzednio ślinę, bo z wrażenia zaschło mi w gardle. – Pozwól no tutaj.
- O żesz w mordę – jęknął, zobaczywszy znalezisko." - Gorzki, jedziesz ostro! Ta historia jest... niesamowita. Non stop serwujesz mi jakieś niespodzianki, podane w bardzo smakowity sposób! GENIUSZU!

"co było nieco dziwne , zakładając że nadal był to bilet" - spacja

"Po którejś z kolei (wideonaradzie) przeciągniętej"
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#21
Błędy poprawiłem, a za nader przychylna recenzję Ci dziękuję. Co do kontynuacji, trudno to będzie pociągnąć. Mam wprawdzie pewne pomysły, ale przynajmniej częściowo były już użyte wcześniej w literaturze i filmie.. Ale jak mawiają rosjanie, Pożywiom uwidiom. Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#22
Sileana napisał(a):- O żesz w mordę - O żeż - http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=137 - nawet zrobiłam rozeznanie, żeby nie było, że na krzywy ryj się wymądrzam"
No proszę... Człowiek się uczy czegoś przez całe życie... Dzięki za to!
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#23
Na sam początek wypada ładnie podziękować z tak wnikliwą analizę tego mojego wyrobu. U mnie nie tylko interpunkcja leży, ortografia również nie kwiczy, ale swoją drogą tekst był przez pewną polonistkę sprawdzany... ech.

Jak dziwnie by to nie brzmiało to On, - po co ta wielka litera? Bogiem bin Laden nie był, na dodatek "Osama bin Laden" - przy "On" zostanę w końcu jest dość poważną osobistością, nawet jako demon zła

Ruszyłem więc żwawo ścieżką. Po chwili zresztą i tak musiałem przypaść do gruntu. Ujrzałem bowiem mojego serdecznego kumpla klepiącego na kolanach pacierz - na moje lepiej temu będzie tak: ruszyłem więc żwawo ścieżką, ale po chwili musiałem szybko przypaść do gruntu -ujrzałem bowiem (...) - tego akurat nie uznaje tak jak napisałaś brzmi wprawdzie bardziej poprawnie składniowo, ale jakoś tak bezpłciowo Smile

Marian natomiast wstał z klęczek, kopnął z całych sił martwego Taliba, by wreszcie odreagować przebyty stres, puściwszy obfitego pawia pod najbliższą sosenkę. - zdanie trochę dziwne, ale może być, zmień tylko "puszczając" - pozostawiam bez zmian, bardziej pasuje mi tu jednak czas przeszły

Nie wiadomo bowiem co zrobić z nogami. Jeśli wyciągnie się je przed siebie, postawa wydaje się nadmiernie wyluzowana, ba nawet nonszalancka. - nie wiadomo bowiem, co(...), ba! nawet nonszalancka - jakże to Seleniu znak wykrzyknik w środku zdania, a czy tak w ogóle wolno? - poprawiam na Twoją odpowiedzialność Smile

- No ale głowa do góry panowie - no, ale(...) - tu nie poprawiam, bo zmieniło by to sens wypowiedzi.

Zrobi wam się operację plastyczną na koszt państwa oczywiście i gdzieś umieści. - zrobi się wam operację plastyczną, na koszt państwa, oczywiście, i gdzieś umieści - pierwszy przecinek jak najbardziej, co do drugiego, to chyba nie wolno wstawiać przecinków przed "I" przedmówcy mnie za to gonili.

Otóż przydzielono mi do „opieki” Aoi. Była ona śliczną, filigranową Chinką, właściwie Amerykanką chińskiego pochodzenia. - tja, aoi to po japońsku niebieski bodajże, a w ogóle to japońskie imię jest...
Na Japońskich imionach znam się mniej więcej tak jak Żyd na kurzych cyckach. Imię wziąłem z Japońskiego anime "Aoi Yuri Anaszi" cokolwiek by to znaczyło, przez wszystkie odcinki wołali na główną bohaterkę Aoi, to se pomyślałem że to pewnie imię Smile

Szliśmy po lekko wygiętej paraboli, by wejść na orbitę stacjonarną. - słoneczko zbożowe, widziałeś Ty kiedyś nie wygiętą parabolę? Chętnie obejrzę taki dziw. A w ogóle "szliśmy"? I co, nogi nie bolały?Tongue - parabole zawsze są wygięte, ale jedne mniej a inne bardziej, ta nasza była wygięta tylko trochę, a więc "lekko" słowo szliśmy często jest używane do opisu ruchu statków morskich, powietrznych czy wreszcie w sf kosmicznych np zwrot "szliśmy marszową" z naczy dokładnie tyle że statek porusza się z prędkością założoną przez regulamin lub rozkład jazdy Smile

stuma - STOMA! - nie napiszę stoma bo mnie chodzi o 100 a nie o żołądek po łacinie bllle!

Nie to chędożone, elektroniczne badziewo - ja jednak użyję badziewo, tak jak mówię na codzień. Smile

Stałem w komorze reaktora ubrany w pasiastą, niebieską piżamę i różowe papucie. Zerknąłem na licznik Geigera, szczęściem nie było przecieku. - A co ma jedno do drugiego? Jakby był przeciek, to by się papucie zniszczyły i tragedia narodowa w związku z tym wydarzyła? Ano Seleniu widzę że Ty z fizyką ciut na bakier. Do komory reaktora wchodzi się w specjalnym antypromiennym wdzianku. A przeciek oznacza wylanie się skażonej radioaktywnie cieczy i wzrost promieniowania powyżej dawki śmiertelnej. Innymi słowy tragedii narodowej może i by nie było, tyle że koleś stamtąd żywy raczej by nie wyszedł....


Statek szedł sobie na słońce, żeby go zawrócić potrzebny był napęd, stery i reaktor, żeby je uruchomić, konieczny był z kolei komputer. - Statek szedł (mocne te nóżki miał, skubany! - leciał, płynął) sobie na Słońce(!), a żeby go zawrócić, potrzebny był napęd, stery i reaktor; żeby je uruchomić, konieczny był z kolei komputer. - chyba lepiej to zdanie wygląda tak - nie poprawiam - sf w takich przypadkach rządzi się swoistym żargonem właśnie słówko szedł, do niego należy. Właśnie takie coś tworzy klimat. Np laik powie że statek morski płynie gdzieś, marynarz powie że statek idzie kursem na coś.

Techniczny bełkot jak to nazwałaś jest czymś co również tworzy klimat klasycznego sf.

Resztę Twoich sugestii zastosowałem, i jeszcze raz za nie dziękuję. Swoją drogą zastanawiam się jak Wy to robicie że takie np przecinki widzicie w trakcie czytania. Ja bez bicia przyznaję się że ortografię i interpunkcję stosuję balistycznie, jak nie przymierzając Marchewa u Praczeta.

Co do kontynuacji. W zasadzie namówił mnie na nią Root, ale.. Mam kilka pomysłów, ale jak pisałem nie są one całkiem świeże. Po drugie zaś, musiałbym tu opisać codzienność z Aoi, a żyjąc w zasadzie od zawsze w wersji "singiel" trudno by mi to było zrobić tak żeby wyszło wiarygodnie.. Innymi słowy patrząc na twoje Seleniu ogłoszenie Gorzki może napisać." Lekko sterany życiem pisarz i krytyk, potrzebuje wyśnionej artystki, która stanie się jego prywatną muzą Smile"
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości