Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moherowy beret
#1
     Wróciła w poniedziałek i śpi bez przerwy już trzecią dobę. Zwyzywała mnie od najgorszych, od kurew jebanych w dupę, że aż grzech powtarzać i położyła się tak jak stała, w ubraniu na kanapie.  Dzisiaj rano wstała, zjadła budyń z konfiturą, ale zaraz wszystko zwymiotowała i dalej poszła spać. Zdjęła tylko spodnie. Najświętsza Panienka mnie wysłuchała. Już tak się denerwowałam. W niedziele po sumie pobiegałam do księdza Nowickiego, żeby poradził, co mam robić i dać na gregoriankę za starego. Kazał się uspokoić, odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego w jej intencji i czekać. Za starego nic nie chciał. Mówił, że to za te piwonie, co to latem przynosiłam do dekorowania ołtarza. Wielkie mi co, a co ja z nimi zrobię? Zacny człowiek. Nigdy o pieniądzach nie mówi. W kościele jest zawsze czysto i ciepło, że aż płaszcz trzeba rozpinać. A jeszcze znajdzie grosz, żeby wesprzeć inne, budujące się parafie. Długo nie porozmawialiśmy, bo wlazły jakieś baby z chóru parafialnego i podsłuchiwały, o czym mówimy. Podziękowałam i wyszłam. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Bóg przede mną krzyże stawia, ale jeśli o coś poproszę, to się zawsze tak dzieje.
 
     O jak się uśmiecha przez sen. Pewnie stary coś tam jej do ucha tłumaczy. Dzisiaj już do niego nie pojadę. Wczoraj mi się udało wyskoczyć na chwilę. Piękne chryzantemy, złociste mu wstawiłam. Kobieta sprzedawała z samochodu pod cmentarzem. Umówiłyśmy się, że będzie mi zostawiała. Stary, to było najlepsze, co mnie w życiu spotkało. Chlał na początku, nie powiem. I awanturnik po wódce był straszny, ale stopniowo, pomalutku wyprowadziłam go na ludzi.
     
    Kaśka mnie wyzywa od zrytych beretów, ale się pytam, co ja mam robić? Ciągnie mnie do ludzi. Z paniami z kółka różańcowego, to można sobie porozmawiać, herbatę wypić. Nie będę cały dzień robić w ogródku. Nie mam już siły. Tyle, co na cmentarz pojadę do starego. Telewizora też nie załączam, bo tam same małpy skaczące na sznurkach pokazują. Nic wartościowego. Wybór papieża widziałam. Kasia mnie zawołała. Płakałyśmy obie jak bobry. Akurat, jak miał wychodzić na balkon, to zadzwonił do Kasi jakiś kolega. Powiedziała do niego, żeby spierdalał. I dobrze. Ludzie dzisiaj za grosz nie mają wyczucia. W takiej chwili do kogoś dzwonić? A ten papież wydaje się bardzo porządny i taki skromny. Modlę się i za tego starego, bo mi go też bardzo szkoda. Panie z kółka się śmieją, że takiego papieża, jakim był nasz Jan Paweł II, to nawet dwóch na raz nie zastąpi.

     Ona ma takie oczy jak jej ojciec. Czasem jak na mnie spojrzy, to aż mi się kolana trzęsą. Jakbym starego widziała. 
      
      Znowu kot sąsiadów nasrał na rabatkę. Łeb mu urwę, chociaż to stworzenie nie jest winne, tylko właściciele. Panie z kółka mówią, że kocie odchody są toksyczne i wypalają korzenie.  Już mi się nie chcę chodzić do tych z dołu. Kasię do nich poślę, jak wydobrzeje. Jak im sypnie wiązankę, to nie będą kota wypuszczać, żeby srał komuś do ogródka. 
Odpowiedz
#2
Jak dla mnie przerysowane, zbyt długim pociągnięciem wszystkiego, całą mocą przerobową fabryki stereotypowego myślenia.

Z taką narracją nie każdy się zgodzi.

Ogólnie podoba mi się za ukryty ładunek humanizmu z czystej wody.

Dobrze, że teksty jak ten odnajdują ludzi.

Nie ukrywam, że to temat trudny do napisania, tak żeby wilk był syty a Czerwony Kapturek został cherleaderką Manchester City.

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#3
Mam nieodparte wrażenie że to przerysowanie było świadomym zabiegiem.
Jednak akcenty są rozłożone w miarę równo. Narratorka wzbudziła moją sympatię, a córka nie wywołała niechęci, chociaż rzeczywiście kawał z niej cholery. Fajne zakończenie Smile

Wrócę, tradycyjnie, jak się uleży Wink

PS. Ponieważ jeszcze przed oceną, pozwolę sobie na uwagę na marginesie: cieszę się osobiście, że dołączył do nas prozaik, bo cierpimy na ich niedobór Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Dziękuję za komentarze i ciepłe przyjęcie! Smile
Odpowiedz
#5
Oho, widzę że było majstrowanie przy czcionce. Niepotrzebnie  Dodgy

So, się uleżało i się podoba, wszystko jak trzeba. Nawet specjalnie nie mam się czego uczepić, jeśli chodzi o technikalia. Ale przyjdzie Gunnar i Ci wygarnie, na bank Smile

Ja zostawiam mocną czwórkę.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#6
(07-03-2018, 00:05)Miranda Calle napisał(a): Dzięki!
Odpowiedz
#7
No i jestem ale żadnych usterek nie widzę Wink
Duży plus za staranność.
Pewnie to i przerysowane ale bez skrajności i złośliwości.
Doceniam zgrabny styl pisania.
Pisze z tableta ale jak będę przy kompie to dam 4 gwiazdki.
Odpowiedz
#8
(10-03-2018, 19:38)Gunnar napisał(a): No i jestem ale żadnych usterek nie widzę Wink
Duży plus za staranność.
Pewnie to i przerysowane ale bez skrajności i złośliwości.
Doceniam zgrabny styl pisania.
Pisze z tableta ale jak będę przy kompie to dam 4 gwiazdki.

Dzięki!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości