Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Milczenie
#1
Ciszą poranka zawiść tłamszona dumnie. 
Zimnym powiewem szukasz przebaczenia
W okna zaglądasz - zamykając trumnę
By uciec od najmniejszego zadośćuczynienia. 

Nie prawdy lękiem karmione jest serce. 
W żyłach nie boleść zawiści łomoce. 
Między Bogiem, a prawdą zgrywasz jednowiercę
Kląc się na diabła czarne złości moce.

Nigdy nie zdradzone serce - bezowocne. 
I barwy purpury niczym w tej żałobie, 
Liczą gwiazdy skąpane w bezsenności północne
Modląc się, by dusza ustala w chorobie.

Kładąc więc na szali: ból, zwątpienie czyste
Czytam w wargach zachwyt, lecz nie żal nie-boże.
Skazujac się na męki bezkresne, wiekuiste.
Lecz gdy Bóg Cię opuścił - nikt Ci nie pomoże.

Choć skrzydła moje smutek z dawna unosiły,
Choć duszy zwiędłej doskwiera zaćmienie.
Uchodzi dysząc wciąż - owy wrzask złośliwy
Który dusze nieszczere skazuje na milczenie.

Z góry przepraszam za archaizmy XD
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości